| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-02-04 18:25:13
Temat: Re: 1,5 roczne dziecko wali glową w ściane??Użytkownik Dagmara, sącząc kawkę, wyklepał:
> Może to być autyzm.
> Warto poszukać jakiejś instytucji, która zajmuje się autyzmem i tam sie
> udac po pomoc.
Hmmm, ja tak patrząc na własne podwórko. Jeden półtoraroczny maluch najpierw
uderzał głową w "gołą" podłogę, a potem wpadł na pomysł, że lepiej jest
uderzać o podłogę pokrytą dywanem i tylko wtedy, kiedy ktoś naprawdę
patrzy. Przerażeni rodzice zaraz po pierwszych incydentach polecieli do
lekarza i tam dowiedzieli się, że jest to ze strony malucha pewna forma
wywierania presji. Jak nie dostanie do ręki tego, co chce, zaczyna działać.
Rada lekarza była taka, żeby przełożyć wtedy małego na miękkie miejsce i...
nie pozwolić mu odczuć, że cała uwaga skupiona jest na nim. Z tego co wiem,
działa niezawodnie. Mały widzi, że nic nie wskóra, i uspokaja się.
To tak w ramach powitania. Zaglądnęłam na chwilę, może zostanę dłużej,
pozdrawiam zatem wszystkich grupowiczów.
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-02-05 03:02:44
Temat: Re: 1,5 roczne dziecko wali glową w ściane??UHU <u...@o...pl> napisał(a):
> Witam
>
> Co może być powodem uderzania głową w :ścianę, podłogę, nogi??
>
> Jest to 1,5 roczny chłopiec. Bije też rączkami. Jeżeli coś chce a nie
> dostaje to reaguje płaczem. Teroryzuje rodziców.
owincie mu glowe gabka a pozniej zaprowadzcie do psychologa dzieciecego.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-05 17:23:37
Temat: Re: 1,5 roczne dziecko wali glową w ściane??
> żeby przełożyć wtedy małego na miękkie miejsce i...
> nie pozwolić mu odczuć, że cała uwaga skupiona jest na nim. Z tego co
> wiem,
> działa niezawodnie.
Ogladlem program ktorego bohaterem bylo wlasnie takie dziecko i pomoglo to
co napisal poprzednik. Porecze w lozkach obwineli miekkimi recznikami i
kocami i przekladali tam dziecko i wychodzili z pokoju. Po kilku dniach
problem nie istnial.
Napewno nie jest to zaden autyzm!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |