Strona główna Grupy pl.sci.psychologia 16.09 zmarł o. Amorth -papieski egzorcysta

Grupy

Szukaj w grupach

 

16.09 zmarł o. Amorth -papieski egzorcysta

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 2


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2016-09-22 16:52:08

Temat: 16.09 zmarł o. Amorth -papieski egzorcysta
Od: m...@g...com szukaj wiadomości tego autora

Zmarł o. Amorth - egzorcysta, który rozmawiał z Szatanem

Ojciec Gabriele Amorth mówił, że wypędził z ludzi kilkadziesiąt tysięcy demonów i
nieraz widział, jak egzorcyzmowane osoby wymiotowały kawałkami szkła. Dla Kościoła
stał się on osobą niewygodną, gdy stwierdził, że Diabeł uwił sobie w Watykanie
wygodne gniazdko...

- Odpocznie wreszcie po wielu potyczkach ze złem - powiedział po śmierci o. Amortha
jego przyjaciel, teolog o. Jose Antonio Fortea.

Zmarły 16 września egzorcysta znany był bowiem z epickich relacji o starciach z
demonami.

- Z Szatanem rozmawiam codziennie, po łacinie - powiedział przed laty w jednym z
wywiadów. O. Amorth twierdził, że uwolnił z diabelskich sideł kilkadziesiąt tysięcy
ludzi, a podczas egzorcyzmów widział wielokrotnie, co demony potrafią zrobić z
człowiekiem. Przestrzegał, że zło może zainteresować się każdym i zainfekowana jest
nim nawet Stolica Apostolska.

Komandos Pana Boga

Amorth urodził się w 1925 r. w Modenie, w rodzinie adwokackiej. Powołanie poczuł jako
nastolatek, jednak po wojnie rozpoczął studia prawnicze i zaangażował się w
działalność polityczną. Niedługo potem porzucił życie świeckie i wstąpił do
paulistów. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1954 roku. Przez następne lata pełnił
zwyczajną posługę. Był też redaktorem pisma religijnego.

Choć Amorth stał się znany jako specjalista od opętań, mało kto wie, że do połowy lat
80. nie wiedział na ich temat praktycznie nic.

- Nawet o tym nie myślałem, aż do czerwca 1986 r., kiedy wezwał mnie kard. Poletti.
Okazało się, że jeden jedyny rzymski egzorcysta, słynny o. Candido Amantini, nie
czuje się na siłach i mam zostać jego asystentem. O. Candido nauczył mnie potem
wszystkiego. Był moim wielkim mistrzem - mówił Amorth.

Świeżo mianowany egzorcysta zaczął realizować nowe zadanie z wielkim zapałem i szybko
uświadomił sobie, że w Kościele brakuje kapłanów zdolnych stanąć do bezpośredniej
walki z armią Księcia Ciemności, która poczynała sobie coraz śmielej.

Amorth zaczął podróżować i zbierać doświadczenia. W 1990 r. powołał do istnienia
Międzynarodowe Stowarzyszenie Egzorcystów, a w 1992 r., po śmierci o. Amantiniego,
został naczelnym egzorcystą diecezji rzymskiej.

Liczba osób, które o. Amorth wyrwał ze szponów zła była wręcz niewyobrażalna. W 2014
r. zakonnik przyznał w prasie, że odprawił ok. 70 tys. (!) rytuałów. Niektóre trwały
chwilę, inne godziny. Zdarzali się też pacjenci silnie zainfekowani, w których odkrył
on dziesiątki koegzystujących demonów.

Egzorcysta przyznawał jednak, że mimo zatrważających statystyk, słudzy Szatana nie
lubili obnosić się ze swoją obecnością i u wielu ludzi opętanie miało przebieg
łagodny, bezobjawowy. Niektórych po prostu bolały mięśnie, jak przy grypie, a demony
aktywowały się dopiero, gdy nadepnęło im się na ogon. Wtedy zaczynały dziać się
rzeczy straszne...

Nie ma katolicyzmu bez Szatana

Zanim zacznie się walkę z Diabłem, trzeba poznać jego mentalność - twierdził o.
Amorth, który wyznawał zasadę "(co najmniej) jeden egzorcysta w każdej diecezji".

Szatan, nim stał się przywódcą potępionych, był najwspanialszym z aniołów. Zgubiła go
pycha i chęć górowania nad resztą stworzenia - pisał duchowny w "Wyznaniach
egzorcysty" (wyd. 1999), dodając, że teologia oparta na samym Bogu jest niepełna,
bowiem Pismo Św. wspomina także o potędze Królestwa Szatana.

Zło więc nie tylko istnieje, ale jest namacalne:

"Błądzą całkowicie współcześni teologowie, którzy utożsamiają Szatana z abstrakcyjną
ideą zła" - wyjaśniał.

Szatan zdaniem Amortha może dosięgnąć nawet osobę bogobojną i duchowną. Przede
wszystkim jednak interesuje się praktykantami magii i okultyzmu. Co ważne, działa on
nie tylko w skali jednostek i potrafi wpływać na losy całych narodów. To Zły
odpowiadał za Hitlera, Stalina i ich zbrodnie przeciwko ludzkości. To on kierował
ręką Marksa, gdy ten pisał o religii jako opium ludu.

Amorth uważał, że szkodzenie religii katolickiej jest przysługą dla Diabła, bowiem
tylko kapłani są w stanie skutecznie go zwalczać. Dlatego wysiłki piekła w psuciu
Kościoła nie ustają. Przykładowo, to ono motywowało Alego Agcę do zamachu na Jana
Pawła II, który ogłosił Szatana "największym nieprzyjacielem katolików".

Zresztą papież Polak - jak powiedział Amorth w jednym z wywiadów - doskonale zdawał
sobie sprawę z wagi egzorcyzmów. Sam na początku lat 80. miał przeprowadzić rytuał na
dziewczynce ze Spoleto, która mieszkała w nawiedzonym domu. Miało to jej przynieść
ulgę, ale tylko tymczasową.

Jak rozpoznać opętanie?

- Przed odwiedzeniem egzorcysty, skontaktujcie się z lekarzem - radził Amorth osobom,
które podejrzewały u siebie syndrom demonicznego opętania.

Ideologiczny konflikt z psychiatrami był jedną z wielu przeszkód w jego krucjacie
przeciwko Złemu. Dotyczył on pytań środowiska lekarskiego o granice między opętaniem
a chorobą psychiczną i o to, czy egzorcyści nie robią czasem krzywdy osobom
potrzebującym fachowej pomocy.

Amorth odniósł się do tych zarzutów w książce "Egzorcyści i psychiatrzy" (wyd. 2002),
wyjaśniając, że chorobę (np. schizofrenię) od diablej roboty odróżniają
nadprzyrodzone zjawiska występujące w otoczeniu pacjenta oraz jego awersja do księży
i przedmiotów kultu.

Profesjonaliści znają też inne metody szybkiego rozpoznawania opętanych:

- Podczas egzorcyzmu, w określonych partiach modlitwy, zaglądamy ludziom w oczy,
rozszerzając im powieki. W obecności Złego oczy opętanych prawie zawsze są kompletnie
białe. Nie da się odnaleźć źrenic - mówił Amorth.

W takich przypadkach zadanie egzorcysty polega przede wszystkim na wywabieniu demona.


- One nie lubią mówić i trzeba je do tego zmusić - przyznawał. - Kiedy stają się
rozmowne, jest to podstęp, by zwieść egzorcystę. Musimy więc zadawać im pytania, ale
bardzo uważnie. Każde pytanie musi zaczynać się od imienia demona. Nie ma jednak
dwóch takich samych przypadków. Niektórych pacjentów trzeba przywiązać do łóżka.
Plują, wymiotują. Demon na początku stara się zdemoralizować egzorcystę, a potem go
przestraszyć, mówiąc np. "Wrzucę ci do łóżka węża, a jutro zjem twoje serce".

Szczególnie ciekawą kwestią są wydaliny opętanych. Amorth pisał, że zwykle wymiotują
oni białą, ziarnistą papką, w której niekiedy pojawiają się przedmioty takie jak:
gwoździe, włosy, fragmenty kości, sznurka, nici, kawałki drutu lub skrzepła krew.
Mimo że wiele z nich ma ostre krawędzie, organizm opętanego nie ponosi przy ich
wydalaniu żadnego uszczerbku.

Ludzie zaatakowani przez demony wykazują też oznaki nadludzkiej siły, mówią
nieznanymi sobie językami i mają zdolność jasnowidzenia. W ich obecności dziwnie
zachowują się też zwierzęta.

Przebieg rytuału, zdaniem Amortha, obrazował zresztą najlepiej jego ulubiony film -
"Egzorcysta".

Niestety czasem, mimo najlepszych intencji, egzorcyzm przynosi opętanym tylko
chwilową ulgę i trzeba go regularnie powtarzać. Co ciekawe, zdarzają się też ludzie,
którym obecność demona nie przeszkadza. Przykładem był 28-letni Giuseppe - pacjent
Amortha twierdzący, że nie chce egzorcyzmu, bo "ze złym duchem w sobie czuje się
dobrze". Z kolei zakonnica s. Angela uznawała, że noszenie w sobie duchowego pasożyta
było dla niej próbą zesłaną przez Boga.

Życie egzorcysty prawie codziennie przynosiło niespodzianki. Niestety, bez względu na
to, jak Amorth się starał, Szatan nie odpuszczał, tym bardziej, że ludzie sami pchali
się w jego objęcia, praktykując jogę albo czytając Harry'ego Pottera, w których
rzymski egzorcysta widział poważne zagrożenie duchowe.

Najgorsze było jednak coś innego:

- Diabeł mieszka też w Watykanie i konsekwencje tego możecie zobaczyć na własne oczy
- przyznał Amorth w wywiadzie z 2010, czym wywołał burzę.

Coraz głośniej mówiono, że sędziwy duchowny przesadza, dopatrując się Złego we
wszystkim i wywyższając go na niemal równego Bogu.

- Pamiętajcie jednak, że kiedy wmawia się wam, że Diabła nie ma, on cieszy się
najbardziej - odpowiadał...

http://strefatajemnic.onet.pl/duchy/zmarl-o-amorth-e
gzorcysta-ktory-rozmawial-z-szatanem/pkm9tw

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2016-09-22 18:05:11

Temat: Re: 16.09 zmarł o. Amorth -papieski egzorcysta
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu czwartek, 22 września 2016 16:52:15 UTC+2 użytkownik m...@g...com
napisał:
> Zmarł o. Amorth - egzorcysta, który rozmawiał z Szatanem
>
> Ojciec Gabriele Amorth mówił, że wypędził z ludzi kilkadziesiąt tysięcy demonów i
nieraz widział, jak egzorcyzmowane osoby wymiotowały kawałkami szkła. Dla Kościoła
stał się on osobą niewygodną, gdy stwierdził, że Diabeł uwił sobie w Watykanie
wygodne gniazdko...

[...]

> http://strefatajemnic.onet.pl/duchy/zmarl-o-amorth-e
gzorcysta-ktory-rozmawial-z-szatanem/pkm9tw

ten demon musiał być Żydem
- hevenu szalom alehem
podajcie mu wieprzowinę
- hevenu szalom alehem
A jego zwą Aaron Szechter
- hevenu szalom alehem
Wyjebcie jego gazetę
- hevenu szalom alehem

Arka Satana - Egzorcyzmy
https://youtu.be/EoQ8rQUOjJo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Polonia powitała Dudę
Po 25 latach indoktrynacji ludobójczej religii
"Nowa" moralność ekonomiczna liberolewicy? He he hę?
Obciągania nigdy dość
Tam rozumieją...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »