« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-02-23 12:45:31
Temat: 23.II.2007 - Dzień Walki z Depresją - (bardzo długie)23.II.2007 to Dzień Walki z Depresją. W 2007 hasłem akcji jest
Depresja i Lęk.
Wszystkich odwiedzających tę grupę zachęcam do zapoznania się z podaną
poniżej stroną. Jest tam wiele informacji na temat różnych form
depresji, lęków, ataków paniki, zaburzeń nerwicowych, fobii etc.
Adres strony : http://www.depresja.org
Pomimo, iż teoretycznie większość z nas wie, czym jest depresja bądź
lęk, to tak naprawdę w praktyce jest nieco inaczej. Utarło się
powiedzenie, że depresja to chandra, lęk to strach, i że nad
wszystkimi tymi dolegliwościami czy emocjami człowiek jest w stanie
sam świetnie zapanować. Prawda jest niestety całkiem odmienna ...
Pora, by każdy zdał sobie sprawę z tego, że DEPRESJA I LĘK TO POWAŻNE
CHOROBY, tak samo jak np.miażdżyca naczyń czy artretyzm. Chory cierpi
ogromnie, często po tysiąckroć bardziej niż człowiek chory fizycznie.
I nie jest w stanie sam sobie pomóc.
Nie wstydźmy się mówić o depresji i lęku, nie wstydźmy się prosić o
pomoc.
Depresja to choroba ULECZALNA :)
Zwróćmy również uwagę na naszych bliskich - może ktoś z nich
potrzebuje pomocy? Chory na depresję często sam nie poprosi o pomoc,
często nie powie o swoich dolegliwościach ... My możemy mu w tym
pomóc ... Możemy wręcz uratować mu życie ...
I jeszcze jedno - nigdy nie mówmy choremu na depresję "weź się w
garść", ponieważ działa to jak przysłowiowy "gwóźdź do trumny". To
niczym wymaganie od człowieka ze świeżo złamaną nogą, by zatańczył.
Pozdrawiam,
Magda
Oto fragmenty z podanej powyżej strony (gdyby komuś nie chciało się na
nią zajrzeć :)
Lęk
dr n. med. Dariusz Wasilewski psychiatra
"Lęk jest oczekiwaniem tego, co ma się stać" Platon
"Co to jest lęk?
Jest to stan emocjonalny pojawiający się jako reakcja na zagrożenie,
którego źródło nie jest dokładnie znane lub gdy jednostka nie może
zagrożeniu przeciwdziałać. Lęk towarzyszy człowiekowi od zawsze.
Stanowi objaw wielu chorób psychicznych i somatycznych.
Im większa możliwość zapobiegania zagrożeniu lub usuwania jego skutków
- tym lęk jest mniejszy. Z kolei wzrasta, gdy jednostka nie ma
dostatecznej wiedzy na temat sposobów uniknięcia niebezpieczeństwa, a
także gdy własne siły ocenia jako niewystarczające do poradzenia sobie
z problemem. U części osób może stanowić trwałą cechę osobowości,
przejawiającą się podwyższoną gotowością do reagowania w ten sposób.
Lęk jest najbardziej charakterystycznym objawem zaburzeń nerwicowych
(nerwic, zaburzeń lękowych).
Co to jest nerwica?
Nerwica jest terminem potocznym. W najnowszej klasyfikacji chorób
obowiązującej aktualnie w Europie nie używa się już tego pojęcia. Mówi
się o zaburzeniach nerwicowych (lękowych), które mogą występować pod
różnymi postaciami.
Jest to specyficzna i przykra reakcja obronna organizmu na sytuacje
stresowe, zwłaszcza te przewlekłe. Jest zaburzeniem, które znacząco
utrudnia, a czasem wręcz uniemożliwia prawidłowe funkcjonowanie w
życiu społecznym, zawodowym czy rodzinnym. W zaburzeniach nerwicowych
dominującym objawem jest lęk (dlatego używa się zamiennie pojęcia
zaburzenia lękowe). Lęk, którego w sposób racjonalny uzasadnić się nie
da. Lęk w nerwicy może mieć różne oblicza - panika, martwienie się,
kołatanie serca, kula w gardle, zawroty głowy, zasłabnięcia, obawa
przed śmiercią lub zwariowaniem. Zachowanie chorego, choć może być
znacznie zaburzone, mieści się zazwyczaj w ,,granicach normy",
aczkolwiek lęk który nie ma przyczyny, jest dla otoczenia czymś
teatralnym i śmiesznym.
Termin nerwica jest nadużywany. Można wprawdzie powiedzieć, że znaczna
część naszego społeczeństwa jest znerwicowana (zresztą od dawna mówi
się o powszechnym znerwicowaniu społeczeństw, wynikającym z
niepohamowanego rozwoju cywilizacji, do którego nie są przystosowane),
nie oznacza to jednak, że cierpi na nerwicę.
Należy podkreślić, że nie każda sytuacja stresowa musi doprowadzić do
nerwicy.
Wystąpienie nerwicy zależy zarówno od siły i rodzaju urazu
psychicznego, jak i osobniczej odporności układu nerwowego i cech
osobowości. Prawdopodobieństwo zachorowania zwiększa stresogenny tryb
życia czy też ogólne przemęczenie.
Czy zaburzenia nerwicowe są chorobami psychicznymi?
Zaburzenia nerwicowe są umieszczone w międzynarodowej klasyfikacji
zaburzeń psychicznych, więc w tym kontekście nerwica jest chorobą
psychiczną, dotyczy tego co się dzieje w naszym umyśle. Natomiast nie
jest chorobą psychiczną w rozumieniu powszechnym, nie jest
,,szaleństwem, obłędem, pomieszaniem zmysłów", kiedy to dochodzi do
zniesienia kontaktu z rzeczywistością. Chociaż u tego typu pacjentów
obawa przed chorobą psychiczną i umieszczeniem w szpitalu
psychiatrycznym jest nader częsta. Wielokrotnie się słyszy:
- Panie doktorze, czy ja na pewno nie mam schizofrenii?
Jakie są przyczyny zaburzeń nerwicowych?
Powody są różne. Najczęstszymi są przyczyny psychologiczne - urazy
psychiczne, których doznajemy w życiu, różne wydarzenia bardziej czy
mniej stresujące, zwłaszcza te przewlekłe, kłopoty w pracy, w domu. U
części osób można rozważać czynniki dziedziczne lub wychowanie w
lękowej atmosferze. Niektórzy pacjenci wspominają: mama lub tata
zawsze czegoś się bali, wszystkim się przejmowali, bez przerwy
chuchali na zimne. U znacznej części pacjentów jest to kombinacja
wszystkich wymienionych czynników.
Jak rozpoznać zaburzenia nerwicowe?
Zaburzenia nerwicowe mają charakterystyczne objawy. Najważniejszy z
nich to lęk. Z nim często są powiązane objawy fizyczne - kołatania i
bóle serca, uczucie dławienia w gardle, drętwienie kończyn, ,,jelito
wrażliwe", zawroty głowy. W miarę czasu trwania choroby mogą dołączyć
się objawy depresyjne - uczucie smutku, apatii, niemożność radowania
się z czegokolwiek, brak aktywności, utrata zainteresowań, niechęć do
wychodzenia z domu, spotykania się z ludźmi. Pojawia się bezsenność,
zwłaszcza trudności w zasypianiu.
Co to są napady paniki?
Są to napady silnego lęku (przerażenia) trwającego od kilku minut do
godziny, które nie są ograniczone do jakiejkolwiek szczególnej
sytuacji czy okoliczności, nie wiążą się z większym wysiłkiem, ani
narażeniem na sytuacje niebezpieczne. Takiego napadu nie można
przewidzieć.
Przeżywanym napadom towarzyszy strach przed śmiercią, utratą kontroli
nad sobą lub przed chorobą psychiczną oraz, bardzo charakterystyczna,
silna obawa przed kolejnymi atakami - tak zwany lęk antycypacyjny
Narastające uczucie lęku i liczne objawy somatyczne powodują
pospieszną ucieczkę z sytuacji, w której się dana osoba znajduje. U
pacjenta pojawiają się tendencje do unikania sytuacji, w której
wystąpił pierwszy napad. Często napady paniki współistnieją z
agorafobią (patrz fobie).
NAJBARDZIEJ TYPOWE OBJAWY NAPADU PANIKI
Objawy somatyczne (cielesne):
-kołatanie serca,
-przyspieszenie czynności serca,
-ból lub ucisk w okolicy serca,
-pocenie się,
-drżenie lub trzęsienie się ciała,
-wrażenie braku tchu, duszności,
-uczucie dławienia w gardle,
-nudności, bóle brzucha,
-zawroty głowy,
-poczucie zbliżającego się zasłabnięcia, omdlenia,
-cierpnięcie lub mrowienie kończyn,
-dreszcze lub uderzenia gorąca.
Objawy psychiczne:
-poczucie nierealności otoczenia,
-wrażenie odłączenia się od własnej osoby,
-lęk przed śmiercią,
-lęk przed utratą kontroli, ,,zwariowaniem".
Co to jest nerwica lękowa?
Nerwica lękowa, czyli zaburzenie lękowe uogólnione, jest w jakiejś
mierze przeciwieństwem napadów paniki. W tej postaci lęk ma charakter
przewlekły i uporczywy. Chorzy przeżywają kompletnie nierealistyczne
obawy, dotyczące codziennych życiowych wydarzeń i trudności - z góry
zakładają, że coś się nie powiedzie - ,,jutro spadnie śnieg - o mój
boże co teraz będzie, na pewno się spóźnię do pracy" lub ,,miał wrócić
o 22.00, a już północ - na pewno coś się stało". Charakterystyczne
jest martwienie się o zdrowie własne i najbliższych. Lęk występuje
niezależnie od jakichkolwiek okoliczności zewnętrznych, ani nawet nie
nasila się pod ich wpływem. U części pacjentów mogą pojawiać się
napady lęku, ale zwykle nie osiągają znaczącego nasilenia.
Objawy lęku trwają zwykle cały dzień, przez co najmniej kilka tygodni,
a przeważnie kilka miesięcy. Pacjenci z nerwicą lękową późno trafiają
do lekarza, gdyż uważają martwienie się i przejmowanie za coś
najzupełniej normalnego.
Objawy lęku uogólnionego:
-niepokój i niemożność wypoczynku,
-zamartwianie się, przejmowanie drobiazgami,
-trudności w koncentracji uwagi,
-drażliwość, irytacja,
-poczucie znalezienia się ,,na krawędzi",
-poczucie pustki w głowie,
-oszołomienie, zawroty głowy, wrażenie omdlewania, brak równowagi,
-obawa utraty kontroli, ,,zwariowania", śmierci,
-wzmożona reakcja na zaskoczenie lub przestrach,
-trudności z zasypianiem, sen płytki, przerywany,
-uczucie ,,niepokoju" w klatce piersiowej,
-napięcie i pobolewanie mięśni.
Na czym polega fobia?
Fobie charakteryzują się lękiem przed określonymi sytuacjami,
zjawiskami lub przedmiotami, które nie są zazwyczaj niebezpieczne. Gdy
lecimy samolotem, idziemy wśród błyskawic, stykamy się z osobą chorą
na poważną chorobę zakaźną lub natykamy się na groźnego gada czy
pająka, możemy odczuwać pewien niepokój, ale w panikę nie wpadamy.
Pacjenci z fobią w takich sytuacjach mogą odczuwać bardzo silny lęk. W
wyniku takiego lęku, osoba w charakterystyczny sposób unika tych
sytuacji, a gdy się w niej znajdzie może wpaść w panikę.
Najczęstszym rodzajem fobii jest agorafobia, czyli lęk przed otwartą
przestrzenią oraz sytuacjami, które uniemożliwiają natychmiastową
ucieczkę do bezpiecznego miejsca.
Termin agorafobia odnosi się do grupy powiązanych ze sobą i często
nakładających się fobii, obejmujących lęk przed wyjściem z domu,
wejściem do hipermarketu, poruszaniem się w tłumie, czy przed
podróżowaniem samotnie pociągiem, autobusem lub samolotem.
Oprócz agorafobii istnieją tak zwane fobie swoiste, których opisano
kilkaset. Te najbardziej znane to: klaustrofobia (lęk przed
zamkniętymi pomieszczeniami), keraunofobia (lęk przed piorunami),
karcinofobia (lęk przed rakiem), arachnofobia (lęk przed pająkami),
mysofobia (lęk przed zabrudzeniem), rodentofobia (lęk przed
gryzoniami), ailurofobia (lęk przed kotami), kynofobia (lęk przed
psami), bakteriofobia, tanatofobia (lęk przed śmiercią), nyktofobia
(lęk przed ciemnością), akrofobia (lęk wysokości), odontofobia (lęk
przed stomatologiem), triskaidekafobia (lęk przed trzynastką),
aichmofobia (lęk przed ostrymi przedmiotami).
Co to jest fobia społeczna?
O fobii społecznej mówimy, gdy lęk pojawia się podczas kontaktów z
innymi ludźmi lub bycia w centrum uwagi. Początkowo takie lękowe
zachowanie może być traktowane przez otoczenie jako przejaw
nieśmiałości, jest to jednak coś więcej niż nieśmiałość. Występuje
wtedy przyspieszone bicie serca, trudności z oddychaniem, drżenie rąk,
pocenie się, zawroty głowy i szum w uszach, zaczerwienienie twarzy,
mdłości, nagła potrzeba oddania moczu lub stolca. I tak jak w
przypadku innych fobii, bardzo charakterystyczne jest unikanie
sytuacji, w których ten lęk występuje.
Osoby cierpiące na fobie społeczną:
-unikają odpytywania przed tablicą i wystąpień publicznych,
-unikają jedzenia i picia w miejscach publicznych,
-nie odzywają się w towarzystwie innych,
-nie umawiają się na randki,
-unikają rozmów, zwłaszcza z osobami, które są dla nich autorytetem,
-nie mogą pracować, gdy ktoś na nich patrzy,
-prowadzą najczęściej samotniczy tryb życia.
Wiele codziennych spraw (załatwienie czegokolwiek w urzędzie czy
banku, wizyta u lekarza, zakupy w sklepie innym niż samoobsługowy,
umówienie się z kimś) jest dla osób cierpiących na fobię społeczną
prawdziwą torturą. Fobia społeczna ma charakter przewlekły. Osobom,
które na nią chorują (pomimo możliwości intelektualnych) trudniej jest
zdobyć wykształcenie, trudniej zdobyć pracę i ją wykonywać.
Co to jest nerwica serca? Nerwica żołądka?
Zaburzenia nerwicowe, w których lęk manifestuje się objawami
cielesnymi, nazywamy zaburzeniami pod postacią somatyczną. Jest kilka
podtypów tych zaburzeń, wszystkie objawiają się dolegliwościami z
różnych narządów oraz lękiem przed rozpoczynającą się chorobą lub
chorobami. Do tej grupy właśnie należą znane wszystkim nerwica serca,
czy żołądka. Pacjent odczuwa bóle, kołatania serca, ma nudności,
biegunki. Ale objawy też mogą dotyczyć innych narządów - płuc,
narządów płciowych. Należy pamiętać, że wszystkie te objawy są
składowymi lęku. Osoby chore zgłaszają się na kolejne konsultacje i
badania lekarskie. Z reguły odrzucają zapewnienia lekarzy o braku
fizycznej przyczyny dolegliwości lub aprobują je na chwilę. Buszują w
Internecie, bądź słuchają przygodnych opinii w celu potwierdzenia
swoich podejrzeń. Częste jest samodzielne przyjmowanie leków, wizyty u
znachorów. Objawy oczywiście się nasilają, ale zwykle wiele czasu
minie zanim zacznie się specjalistyczne leczenie.
Co to natręctwa?
Są to obsesyjne zachowania bądź myśli, których nie można się pozbyć.
Wracają jak bumerang. Natrętne myśli i czynności wprawdzie wypływają z
umysłu pacjenta, ale są traktowane jako coś obcego i absurdalnego.
Mają charakter powtarzający się i nieprzyjemny. Pacjent próbuje się im
przeciwstawić, ale im bardziej je odpycha, z tym większą siłą wracają.
Myśli natrętne mogą dotyczyć wszystkiego - życia zawodowego,
osobistego, przyszłości bądź przeszłości. Pacjent rozważa bez końca,
czy dobrze coś zrobił, powiedział, czy dobrze się zachował.
Czasem pojawiają się myśli o charakterze religijnym, nierzadko
bluźnierczym, co zwykle powoduje ogromny lęk i poczucie winy. Myśli i
czynności natrętne mogą współistnieć z fobiami. Na przykład pacjent w
nieskończoność myje ręce, gdyż boi się, że się zabrudził lub obcując z
osobą chorą zakaźnie czy zwierzęciem mógł się czymś zarazić. Natręctwa
najczęściej są objawami tak zwanych zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych
(dawniej: nerwica natręctw), czasem depresji.
Kto może zachorować?
Każdy. Ale szczególnie na zaburzenia nerwicowe narażone są kobiety
(chorują dwukrotnie, trzykrotnie częściej).
Czy lęk może się utrzymywać przez całe życie?
Tylko wtedy, gdy nie jest leczony.
Co zrobić kiedy się podejrzewa zaburzenia nerwicowe?
Jak najszybciej zgłosić się do lekarza. Lepiej rozwiać swoje
wątpliwości, niż ,,chodzić" z chorobą, która utrudnia lub uniemożliwia
normalne życie.
Kto powinien leczyć zaburzenia nerwicowe?
Najlepiej na leczeniu zaburzeń lękowych znają się lekarze psychiatrzy.
Psychiatria jest taką samą specjalnością medyczną jak każda inna. Tak
jak kardiolog zna się na sercu, tak psychiatra na psychice ludzkiej.
Nie należy się wstydzić wizyty u psychiatry. Psychiatra jako
wykwalifikowany specjalista może bardzo pomóc. I tak jak wszystkich
lekarzy obowiązuje go tajemnica lekarska. Lżejsze postaci zaburzeń
nerwicowych mogą być diagnozowane i leczone przez lekarzy rodzinnych.
Jak się leczy zaburzenia nerwicowe?
Podstawą leczenia jest psychoterapia, trwająca różnie - kilka tygodni,
miesięcy a nawet lat. Psychoterapia jest szczególnym rodzajem rozmowy
terapeutycznej ukierunkowanej na problemy chorego, na jego chorobliwy
sposób widzenia świata, na naukę życia z chorobą.
Pacjenci najczęściej leczeni są ambulatoryjnie. W szpitalu powinny być
leczone te osoby, u których leczenie ambulatoryjne jest nieefektywne,
nasilenie objawów bardzo duże, zaburzające funkcjonowanie społeczne.
Ważne jest oddziaływanie profilaktyczne promujące zdrowy, nie
stresujący tryb życia. W terapii znajdują też zastosowanie leki,
najczęściej są to leki przeciwdepresyjne, zwłaszcza z grupy tak
zwanych inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny. Wiele leków
przeciwdepresyjnych, obok działania przeciwdepresyjnego, ma też dobre
działanie przeciwlękowe i poprawia sen. Leki przeciwdepresyjne nie
uzależniają, nie powodują uszkodzenia mózgu, nie zmieniają osobowości.
Ich działanie pojawia się powoli, zazwyczaj w ciągu 2 tygodni.
Niektóre objawy mogą ustąpić szybciej, na przykład już w ciągu kilku
dni może się poprawić sen i zmniejszyć napięcie psychiczne.
W leczeniu nerwic można podawać też leki uspokajająco-nasenne, ale
pełnią one funkcję jedynie wspomagającą (stosuje się je na przykład w
opanowywaniu napadów paniki czy zaburzeniach snu). Ich działanie jest
niemal natychmiastowe. Trzeba jednakowoż pamiętać, że tego typu leki
można stosować krótko, zazwyczaj tylko na początku kuracji i jak
najszybciej odstawić ze względu na ryzyko uzależnienia. Leków tych nie
powinno się przyjmować dłużej niż miesiąc.
Czy objawy mogą powrócić?
Zaburzenia nerwicowe mają przebieg nawrotowy. Dlatego niezwykle ważnym
celem leczenia jest zapobieganie nawrotom. Obejmuje to, przede
wszystkim, regularną psychoterapię oraz wystarczająco długie
przyjmowanie leków przeciwdepresyjnych. Nie wolno leków odstawiać
natychmiast po ustąpieniu objawów choroby. Decyzję tę należy zawsze
konsultować z lekarzem. Zwykle leczenie podtrzymujące (utrwalające
poprawę samopoczucia) trwa 6 do 12 miesięcy. Najczęstszą przyczyną
nawrotu choroby jest przedwczesne przerwanie leczenia.
UWAGI KOŃCOWE
Pamiętaj, że zaburzenia nerwicowe, tak jak wszystkie inne choroby,
powinny być leczone. Same nie miną, a zwykle jest tak, że objawy się
nasilają i życie zaczyna być gehenną. Leczenie polega na
psychoterapii, a gdy objawy są szczególnie nasilone, także
farmakoterapii. Do farmakologicznej terapii lęku służą przede
wszystkim leki przeciwdepresyjne. Leki przeciwdepresyjne działają z
pewnym opóźnieniem. Zazwyczaj są dobrze tolerowane, nie powodują
uzależnienia. Leczenie zaburzeń nerwicowych jest długotrwałe,
przedwczesne przerwanie kuracji może spowodować nawrót objawów
choroby. I to co najważniejsze: konsekwentna terapia sprawia, że lęku
można się pozbyć."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-02-23 13:04:24
Temat: Re: 23.II.2007 - Dzień Walki z Depresją - (bardzo długie)
Użytkownik "Magdalena" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:1172234731.377013.76010@p10g2000cwp.googlegroup
s.com...
23.II.2007 to Dzień Walki z Depresją. W 2007 hasłem akcji jest
Depresja i Lęk.
Wszystkich odwiedzających tę grupę zachęcam do zapoznania się z podaną
poniżej stroną. Jest tam wiele informacji na temat różnych form
depresji, lęków, ataków paniki, zaburzeń nerwicowych, fobii etc.
>
Jeżeli nie ma ani słowa w tym artykule o diecie i prawidłowym odżywianiu,
tzn. że ten artykuł jest tyle wart, co papier, na którym się zmieści jego
wydruk.
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-02-23 13:09:24
Temat: Re: 23.II.2007 - Dzień Walki z Depresją - (bardzo długie)On 23 Lut, 14:04, "Jurek" <m...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "Magdalena" <e...@i...pl> napisał w
wiadomościnews:1172234731.377013.76010@p10g2000cwp.g
ooglegroups.com...
> 23.II.2007 to Dzień Walki z Depresją. W 2007 hasłem akcji jest
> Depresja i Lęk.
>
> Wszystkich odwiedzających tę grupę zachęcam do zapoznania się z podaną
> poniżej stroną. Jest tam wiele informacji na temat różnych form
> depresji, lęków, ataków paniki, zaburzeń nerwicowych, fobii etc.
>
> Jeżeli nie ma ani słowa w tym artykule o diecie i prawidłowym odżywianiu,
> tzn. że ten artykuł jest tyle wart, co papier, na którym się zmieści jego
> wydruk.
> Pozdrawiam Jurek M.
Jurek, sio na pl.sci.medycyna. Na grupa nie zajmuje się dietą
optymalną. To grupa psychologiczna.
Wiem, że wg.Ciebie wszystko można wyleczyć zajadaniem się boczkiem i
jajami, ale daj sobie spokój :)
Pozdrawiam,
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-02-23 13:13:00
Temat: Re: 23.II.2007 - Dzień Walki z Depresją - (bardzo długie)On 23 Lut, 14:09, "Magdalena" <e...@i...pl> wrote:
> On 23 Lut, 14:04, "Jurek" <m...@o...pl> wrote:
>
> > Użytkownik "Magdalena" <e...@i...pl> napisał w
wiadomościnews:1172234731.377013.76010@p10g2000cwp.g
ooglegroups.com...
> > 23.II.2007 to Dzień Walki z Depresją. W 2007 hasłem akcji jest
> > Depresja i Lęk.
>
> > Wszystkich odwiedzających tę grupę zachęcam do zapoznania się z podaną
> > poniżej stroną. Jest tam wiele informacji na temat różnych form
> > depresji, lęków, ataków paniki, zaburzeń nerwicowych, fobii etc.
>
> > Jeżeli nie ma ani słowa w tym artykule o diecie i prawidłowym odżywianiu,
> > tzn. że ten artykuł jest tyle wart, co papier, na którym się zmieści jego
> > wydruk.
> > Pozdrawiam Jurek M.
>
> Jurek, sio na pl.sci.medycyna. Na grupa nie zajmuje się dietą [...]
Miało być "Ta"grupa, oczywiście. Przepraszam, za literówkę.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-02-23 13:17:02
Temat: Re: 23.II.2007 - Dzień Walki z Depresją - (bardzo długie)On 23 Lut, 14:04, "Jurek" <m...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "Magdalena" <e...@i...pl> napisał w
wiadomościnews:1172234731.377013.76010@p10g2000cwp.g
ooglegroups.com...
> 23.II.2007 to Dzień Walki z Depresją. W 2007 hasłem akcji jest
> Depresja i Lęk.
>
> Wszystkich odwiedzających tę grupę zachęcam do zapoznania się z podaną
> poniżej stroną. Jest tam wiele informacji na temat różnych form
> depresji, lęków, ataków paniki, zaburzeń nerwicowych, fobii etc.
>
> Jeżeli nie ma ani słowa w tym artykule o diecie i prawidłowym odżywianiu,
> tzn. że ten artykuł jest tyle wart, co papier, na którym się zmieści jego
> wydruk.
> Pozdrawiam Jurek M.
To tylko fragment ze strony, którą podałam.
Na tejże stronie sporo jest mowy o zdrowym odżywianiu, o zdrowym
trybie życia, ale, ku Twemu rozczarowaniu, nie o diecie optymalnej :)
Pozdrawiam,
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-02-23 14:53:49
Temat: Re: 23.II.2007 - Dzień Walki z Depresją - (bardzo długie)
Użytkownik "Magdalena" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:1172236164.111253.273480@j27g2000cwj.googlegrou
ps.com...
On 23 Lut, 14:04, "Jurek" <m...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "Magdalena" <e...@i...pl> napisał w
> wiadomościnews:1172234731.377013.76010@p10g2000cwp.g
ooglegroups.com...
> 23.II.2007 to Dzień Walki z Depresją. W 2007 hasłem akcji jest
> Depresja i Lęk.
>
>Jurek, sio na pl.sci.medycyna. Na grupa nie zajmuje się dietą
optymalną. To grupa psychologiczna.
Wiem, że wg.Ciebie wszystko można wyleczyć zajadaniem się boczkiem i
jajami, ale daj sobie spokój :)
>
Chorzy, z dolegliwościami zwracają się tutaj, a Ty chcesz im wciskać swoją
psychologię...?
I swój takt z "sio na inna grupę'" pozostaw w domu...
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-02-23 15:02:55
Temat: Re: 23.II.2007 - Dzień Walki z Depresją - (bardzo długie)
Użytkownik "Jurek" <m...@o...pl> napisał
w wiadomości news:ermv6r$1v0$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Magdalena" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:1172236164.111253.273480@j27g2000cwj.googlegrou
ps.com...
> On 23 Lut, 14:04, "Jurek" <m...@o...pl> wrote:
>> Użytkownik "Magdalena" <e...@i...pl> napisał w
>> news:1172234731.377013.76010@p10g2000cwp.googlegroup
s.com...
>> 23.II.2007 to Dzień Walki z Depresją. W 2007 hasłem akcji jest
>> Depresja i Lęk.
>>
>>Jurek, sio na pl.sci.medycyna. Na grupa nie zajmuje się dietą
> optymalną. To grupa psychologiczna.
Szkoda, że OP nie rozpoznaje, na jakie grupy wysyła swój spam.
Czy takie problemy (nieumiejętność zapanowania nad adresami
przeznaczenia własnej tfurczości) mieszczą się raczej w tematyce
grupy p.s.p czy p.s.m...?
>
> Chorzy, z dolegliwościami zwracają się tutaj,
> a Ty chcesz im wciskać swoją psychologię...?
> I swój takt z "sio na inna grupę'" pozostaw w domu...
Zwłaszcza gdy na tęże 'inną' grupę się wysyła swój spam...
Maciek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-02-23 15:54:06
Temat: Re: 23.II.2007 - Dzień Walki z Depresją - (bardzo długie)>I jeszcze jedno - nigdy nie mówmy choremu na depresję "weź się w
>garść", ponieważ działa to jak przysłowiowy "gwóźdź do trumny". To
>niczym wymaganie od człowieka ze świeżo złamaną nogą, by zatańczył.
Ale tez niekoniecznie byc milym, uprzejmym i przyjaznym.
To moze zadzialac jeszcze gorzej, bo nie kazdy z depresja
to zagubiona i wystraszona owieczka ktora nic nie wie o swiecie :>
Niektorym wlasnie takie "kurwa, co ty odpierdalasz" moze bardziej
pomoc niz pomocna i troskliwa dlon...
Tak mi sie wydaje, bo mnie tam ani jedno ani drugie w zaden
sposob nie rusza...
Canizareees
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-02-23 16:08:52
Temat: Re: 23.II.2007 - Dzień Walki z Depresją - (bardzo długie)On 23 Lut, 16:54, "Canizareees" <p...@i...pl> wrote:
> >I jeszcze jedno - nigdy nie mówmy choremu na depresję "weź się w
> >garść", ponieważ działa to jak przysłowiowy "gwóźdź do trumny". To
> >niczym wymaganie od człowieka ze świeżo złamaną nogą, by zatańczył.
>
> Ale tez niekoniecznie byc milym, uprzejmym i przyjaznym.
> To moze zadzialac jeszcze gorzej, bo nie kazdy z depresja
> to zagubiona i wystraszona owieczka ktora nic nie wie o swiecie :>
Masz rację. Trzeba dobrze wyczuć, co choremu najbardziej pomoże.
> Niektorym wlasnie takie "kurwa, co ty odpierdalasz" moze bardziej
> pomoc niz pomocna i troskliwa dlon...
Tak bywa, owszem.
Niektórzy czasem potrzebuja bodźca.Oby tylko ten bodziec pojawił się w
porę ...
> Tak mi sie wydaje, bo mnie tam ani jedno ani drugie w zaden
> sposob nie rusza...
W sumie, człowiekowi ciężko choremu na depresję chyba wszystko jedno,
czy Go głaszczą, czy na Niego wrzeszczą. Niestety
Pozdrawiam,
Magda Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-02-23 16:14:31
Temat: Re Dzień Walki z chorymi na depresję...
Użytkownik Magdalena <e...@i...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:1...@k...googlegr
oups.com...
On 23 Lut, 14:04, "Jurek" <m...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "Magdalena" <e...@i...pl> napisał w
wiadomościnews:1172234731.377013.76010@p10g2000cwp.g
ooglegroups.com...
> 23.II.2007 to Dzień Walki z Depresją. W 2007 hasłem akcji jest
> Depresja i Lęk.
>
> Wszystkich odwiedzających tę grupę zachęcam do zapoznania się z podaną
> poniżej stroną. Jest tam wiele informacji na temat różnych form
> depresji, lęków, ataków paniki, zaburzeń nerwicowych, fobii etc.
>
> Jeżeli nie ma ani słowa w tym artykule o diecie i prawidłowym odżywianiu,
> tzn. że ten artykuł jest tyle wart, co papier, na którym się zmieści jego
> wydruk.
> Pozdrawiam Jurek M.
To tylko fragment ze strony, którą podałam.
Na tejże stronie sporo jest mowy o zdrowym odżywianiu, o zdrowym
trybie życia, ale, ku Twemu rozczarowaniu, nie o diecie optymalnej :)
Pozdrawiam,
Magda
No cóż...może i ja coś w temacie:
Miałem w swoim życiu dobrych kilka[naście] i to długotrwałych "epizodów"
[sic!-jak to paskudnie brzmi ;P] -wiec i owszem: jestem jednym z Was
:)...[co zapewne komuś wkrótce posłuży za argument-łatkę "psychola" w
jakiejś kolejnej ze mną pyskówce] ale co mi tam! ;)
Otóż jako "dogłębny znawca tematu" wiem że gdy nie ma wsparcia bliskich i
rodziny...to ŻADNE leczenie farmakologiczne - na dłuższą metę [perespektywa
utrzymania nastroju po leczeniu farmakami] nie pomoże.
Jeśli ktoś mówi o "predyspozycjach genetycznych" [psychosomatyka] do
depresyjności to niech będzie łaskaw wspomnieć że owe predyspozycje
ujawniają się właściwie wyłącznie w sytuacji osobistej-rodzinnej-społecznej
sprzyjającej [dla depresji] a więc niesprzyjającej [dla delikwenta];) To
raz.
Więc leczenie farmakologiczne bez osłony "życzliwości i pomocy" to właściwie
"dupa blada", "kit w oko", czy "se możecie sami te piguły łykać".
A kto ma uświadamiać "bliskich osoby" że się "nie spisali" i jak się mają
"spisać"? Ów człek w depresji? Hie hie-pusty śmiech na sali! ;D
Lekarze-psycholodzy...hy hy hy...jak im rodzina nastawiona negatywnie do
"leniwca" ma jeszcze za to zapłacić?! Kpiny mości państwo!
To dwa.
Trzy:
Media sobie o sprawie przypominają raz do roku...a wiecie jak to z
Walentynkami albo Dniem Kobiet -"niech se faceci te kwiatki wtedy
wsadzą"...prawda? ;)
Psycho-fundacje i Stowarzyszenia Depresantów?
99% z nich walczy o kasę z dotacji dla zarządu i prezesa...a dla "odbiorców
końcowych" ma...figę z makiem...
Więc co ci psychosłabeuszu depresyjny pozostaje?
Śmiać się z tego wielkiego absurdu[zwanego zyciem w społeczeństwie] w jakiś
wdepnął do rozpuku [jak już nie masz sił na głos to chocby w duchu]...jak z
dzisiejszego hasła mediów dnia depresji:
"Depresja da się wyleczyć jak się...ją leczy"
Tak więc jak się dopiero wyleczy wpierw całe społeczeństwo to może i nam
pomoże ono się...wyleczyć...bo jesteśmy na szarym końcu[początku?] tego
psychołańcucha pokarmowego. Póki się spryciarze i egoiści nie nażrą[wieczne
nigdy] -to nam "wrażliwcom" wciąż jedynie ochłapy będą rzucać -typu:
"Lecz się lecz jakieś chory a skoro się nie umiesz wyleczyć to widocznie
twoja wina...bo się źle leczysz!", "Idź do następnego lekarza!", "Weź inne
tabletki!"
Ile razy ja słyszałem od rodziny [po latach mojego kontaktu z psychologami]:
"Znowu jesteś chory? Idź się więc znów leczyć -my pomożemy ci JAK BĘDZIESZ
ZDROWY! Bo dopiero wtedy warto ci w czymkolwiek pomagać..."
I nie pmagają...do dziś.
Więc się śmieję...aż mi ta kpina z wszystkiego do ust[jak co niechetniejsi
zauważają] się wręcz przylepiła... ;P
A dieta?
Ano własnie OPTYMALNA jest potrzebna. Ale nie jakaś tam "optymalna" ale
OPTYMALNA dla mnie-ciebie indywidualnie! Znaczy to co jednemu
pomaga -drugiemu może szkodzić! Poczytajcie coś o dietach zgodnych z grupami
krwi[osobnicze predyspozycje genetyczne do poprawnego
przetwarzania-przyswajania tylko pewnych grup pokarmów] A jak ktos wyznaje
zamiast intelektualizmu [mole książkowe] intuicjonizm samoleczniczy [to poza
pozostawaniem-konsultowaniem wszysytkiego pod okiem światłego lekarza/ze
świecką takich szukać] niech sobie zafunduje co jakiś czas chocby małą
jedniodniową głodóweczkę[konsultowaną!] i poczeka aż poczuje na co naprawdę
ma smaka[a nie do czego spozywania jest przytresowany] -organizm sam
podpowiada -jak babkom w ciąży- co jest mu i ile potrzebne.
Tylko na zdrowe odżywianie trzeba mieć KUUUPĘ kasy...
Echhh...
Jak nie lekarskim "młotkiem" to załatwią nas "patelnią"...
Ps:
Mnie pierwsza "stała" psycholożka 4 lata na depresję leczyła, w końcu się
wkur...m i poszedłem do lekaża ogólnego po skierowanie na szczegółowe
badanie krwi[co się z gościem wykłóciłem to moje] Potem do endokrynologa...i
co sie okazało? Miałem chroniczną niedoczynność tarczycy! Po 3 miesiącach
chomonalnego farmakologicznego wyrównywania
bylemnowym człowiekiem...tylko co z tego jak wiele lat życia uciekło?
Że starciłem przyjaciół, ze nawet wspaniali "święci" ludzie dali sobie ze
mną spokój [usłyszałem: "radź sobie sam"]...bo nie spełniałem ichnich
standardów...
Ot takie zycie człowieka "uposledzonego swoją wrazliwością".
IQ "za wysokie"? Może to dlatego... ;P
Podobno
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |