Strona główna Grupy pl.soc.uzaleznienia Alkoholizm- tak to wygląda :(

Grupy

Szukaj w grupach

 

Alkoholizm- tak to wygląda :(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 4


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-06-03 22:10:43

Temat: Alkoholizm- tak to wygląda :(
Od: "Leda" <l...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!
Chciałabym prosić o radę.
Problem nie dotyczy bezpośredni mnie, ale mojego ojca. Pił odkąd pamiętam.
Piwo było w domu niemal codziennie, ale rzadko mu się zdarzało, żeby był
pijany (tzn nie zataczał się, nie bełkotał i film mu się również nie
urywał)..... może narazie pominę całą historię jego nałogu i opowiem co się
z nim dział w ostatnim czasie.
Pierwszy krytycznym momentem było wesele mojej siostry (półtora roku temu).
Mama odkryła, że w ciągu jednego dnia zniknął z domu litr (!!!) wódki.
Oczywiście następnego dnia ojciec był w tak kiepskim stanie, że nie trudno
było się domyślić gdzie się ten litr podział. Mama zażądała od niego żeby
zaczął się leczyć. Pojechał zapisać się do AA, ale wcześniej na odwagę
walnął sobie kilka piwek i odmówiono mu pomocy do momentu dopóki nie
wytrzeźwieje.....
Później cała sprawa poszła jakby w zapomnienie, tzn ojciec cały czas pił ale
mama przestała naciskać by zaczął się leczyć i wszystko było "w porządku" do
kwietnia tego roku. Ojciec zaczął przychodzić do domu wyraźnie najebany
(wybaczcie mi słownictwo), aż pewnego ranka zaczął błagać o odtrucie. Mama
wezwała lekarza, ojciec dostał kroplówkę i zakaz picia.
Wytrzymał półtora dnia, a później zaczął znowu pić- na początku niedużo, a
po tygodniu doprowadził się do takiego stanu, że stracił przytomność i
musiałam wezwać pogotowie. Spędził tydzień w szpitalu i naprawdę dobrze mu
to zrobiło- odzyskał apetyt, przestał przesypiać całe dni i majaczyć przez
sen, ale z tego co zauważyłam to już pierwszego dnia po powrocie do domu
znowu polazł na piwo. I znowu pił najpierw troszke, potem coraz więcej, a
wczoraj gdy wróciłam wieczorem do domu był znów (przepraszam) NAJEBANY.
Dziś nad ranem obudził mnie i błagał żebym mu pomogła, żebym zadzwoniła po
lekarza, bo potrzebuje odtrucia.... co miałam zrobić? Zadzwoniłam ,
przyjechał lekarz, zafundował mu kolejne odtrucie, potężną dawkę leków
uspokajających. Potem porozmawiał trochę ze mną (mama nie chciała rozmawiać
i była na mnie wściekła o to że nie kazałam ojcu samemu dać sobie radę) i
zasugerował Esperal. Dwie godzinki temu mama powiedziała ojcu, że jeśli
naprawdę poważnie myśli o wyjściu z nałogu to powinien natychmiast zgodzić
się na "wszywkę"......... oczywiście odmówił............
Doradźcie mi coś proszę, bo nie wiem co powinnyśmy zrobić. Czy jest jakieś
prawo, dzięki któremu można zmusić człowieka do leczenia się?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-06-05 16:09:50

Temat: Re: Alkoholizm- tak to wygląda :(
Od: "*szaaa*" <s...@t...wytnij.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Leda" <l...@b...pl> napisał w wiadomości
news:bbkhbn$65t$1@news.onet.pl...
| Doradźcie mi coś proszę, bo nie wiem co powinnyśmy zrobić. Czy jest
jakieś
| prawo, dzięki któremu można zmusić człowieka do leczenia się?
|
Są różne szkoły walki z nałogiem ale podstawą wszystkich jest - chęć
samego pijącego do zaprzestania picia. Jest to możliwe tylko wtedy gdy on
sam zauważy, że picie utrudnia mu normalne funkcjonowanie i myślenie. Że
zaczęło stanowić dla niego problem.
Bardzo Wam współczuję, bo alkoholizm to choroba, która poraża nie tylko
pijącego ale także jego bliskich. Bywa, w pewnym momencie choroby, że to
właśnie najukochańsi bliscy są odbierani przez niego jako ludzie, których
trzeba unikać, bo to oni zabraniają mu pić.
A teraz konkrety:
1. Nie pomagać.
Przede wszystkim nie można takiego człowieka ochraniać przed ewentualnymi
kłopotami wynikającymi z faktu, że pije. Nie pomagając mu (niech sam
wezwie sobie lekarza) zmusza się go do samodziałania. Im częściej będzie
zostawiany sam sobie, tym szybciej zrozumie, że picie stanowi dla niego
problem. Nie należy mu ułatwiać, bo pomoc niczego go nie uczy.
2. Nie robić awantur.
Awantury i krzyki nic nie dają. Raczej rozmowa gdy już wytrzeźwieje.
Rozmowa o tym, co czujecie, jak Wam źle, jak Was boli to, że sam siebie
wykańcza. Że coraz mniej pieniędzy. Że nie daje się kochać, bo to, co robi
bardzo w Was uderza.
3. Być czujnym.
Alkohol to taki czarodziej. Potrafi zupełnie odmienić człowieka. Z
kochającego i dobrego tworzy kogoś kogo nie znacie, kogoś, kto oszukuje i
szachrai tylko po to, żebyście nie zorientowały się, że planuje wypić.
Życie takiego człowieka polega na ciągłym kombinowaniu co zrobić, żeby
wypić i żeby tego nikt nie zauważył.
Jednym słowem nie można mu wierzyć i traktować to, co mówi poważnie. On sam
siebie przestaje znać i kontrolować, jak więc można mu ufać ?
4. Towarzystwo i czas wolny.
Często zmiana środowiska, kolegów pomaga w zmianie myślenia. Oddanie się
jakiemuś hobby, pasji, czemuś, co się lubi robić.
5. Poradnie antyalkoholowe.
Jeśli chodzi o alkoholizm, to nie ma żadnej rejonizacji. Poradnie AA można
zmieniać i szukać takiej, która będzie odpowiednia. Lecz znów - to on sam z
siebie powinien podjąć leczenie. Można mu jedynie zasugerować, że są tam
ludzie podobni jemu, którzy jednak znają już lepiej ten problem i potrafią
udzielić fachowej pomocy. AA to programy dla anonimowych alkoholików.
Są także programy o nazwie AL ANON dla rodzin chorych na alkoholizm. Tam
można porozmawiać z ludźmi, którzy borykają się z podobnymi problemami jak
Wasz. Można nauczyć się wielu rzeczy i technik pomagających nie zwariować i
przestać się czuć odpowiedzialnym za osobę pijącą.

Na koniec uwaga ...
Można na drodze sądowej uzyskać decyzję o przymusowym leczeniu ale z tego,
co wiem, jest to mało skuteczne, bo nakazy z natury rzeczy są łamane. Można
zmusić pijącego do podjęcia leczenia w tzw. OLO - Ośrodkach Leczenia
Odwykowego np. w Charcicach czy Gnieźnie ale ...... takie leczenie sam
pijący może przerwać w każdej chwili. A zatem ???
Nie bez kozery nazywa się to chorobą. Alkoholizm pozbawia człowieka silnej
woli i panowania nad sobą. Jest jak czarodziejska różdżka, która robi z
człowiekiem co sama chce. Nazywa się uzależnieniem.
Osoba, która przestała pić musi resztę życia traktować alkohol jak coś, na
co ma alergię i unikać go jak alergicy pyłków i traw.
Alkoholizm to choroba duszy, nie ciała i od duszy trzeba zacząć terapię.
Jeśli się uda przestać pić, to należy szybko znaleźć coś zamiast..... ale
to już inna bajka.

*szaaa*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-06-06 20:02:34

Temat: Re: Alkoholizm- tak to wygląda :(
Od: "danuta" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam.
Polecam wszystkim,którzy mają różne wątpliwości ,problemy z najbliższymi
,stronę www.alkoholizm.akcjasos.pl
Znajdziecie tam adresy poradni odwykowych,
-psychologów,
-chat,na którym można porozmawiać z ludzmi mającymi ten problem i nie tylko,
-test na alkoholizm,można sprawdzić wypełniając go (uczciwie i szczerze),czy
jest problem alkoholowy czy nie.
-fazy choroby alkoholowej itd.
-jest również chat "teczynki",na którym spotykają się kobiety ,które mają
ten problem w swoim domu.
Ja do nich należę.
Pozdrawiam i jeśli mogę służyć pomocą i poradą to proszę o e-maila.
Danka.


> Witam!
> Chciałabym prosić o radę.
> Problem nie dotyczy bezpośredni mnie, ale mojego ojca. Pił odkąd pamiętam.
> Piwo było w domu niemal codziennie, ale rzadko mu się zdarzało, żeby był
> pijany (tzn nie zataczał się, nie bełkotał i film mu się również nie
> urywał)..... może narazie pominę całą historię jego nałogu i opowiem co
się
> z nim dział w ostatnim czasie.
> Pierwszy krytycznym momentem było wesele mojej siostry (półtora roku
temu).
> Mama odkryła, że w ciągu jednego dnia zniknął z domu litr (!!!) wódki.
> Oczywiście następnego dnia ojciec był w tak kiepskim stanie, że nie trudno
> było się domyślić gdzie się ten litr podział. Mama zażądała od niego żeby
> zaczął się leczyć. Pojechał zapisać się do AA, ale wcześniej na odwagę
> walnął sobie kilka piwek i odmówiono mu pomocy do momentu dopóki nie
> wytrzeźwieje.....
> Później cała sprawa poszła jakby w zapomnienie, tzn ojciec cały czas pił
ale
> mama przestała naciskać by zaczął się leczyć i wszystko było "w porządku"
do
> kwietnia tego roku. Ojciec zaczął przychodzić do domu wyraźnie najebany
> (wybaczcie mi słownictwo), aż pewnego ranka zaczął błagać o odtrucie. Mama
> wezwała lekarza, ojciec dostał kroplówkę i zakaz picia.
> Wytrzymał półtora dnia, a później zaczął znowu pić- na początku niedużo, a
> po tygodniu doprowadził się do takiego stanu, że stracił przytomność i
> musiałam wezwać pogotowie. Spędził tydzień w szpitalu i naprawdę dobrze mu
> to zrobiło- odzyskał apetyt, przestał przesypiać całe dni i majaczyć przez
> sen, ale z tego co zauważyłam to już pierwszego dnia po powrocie do domu
> znowu polazł na piwo. I znowu pił najpierw troszke, potem coraz więcej, a
> wczoraj gdy wróciłam wieczorem do domu był znów (przepraszam) NAJEBANY.
> Dziś nad ranem obudził mnie i błagał żebym mu pomogła, żebym zadzwoniła po
> lekarza, bo potrzebuje odtrucia.... co miałam zrobić? Zadzwoniłam ,
> przyjechał lekarz, zafundował mu kolejne odtrucie, potężną dawkę leków
> uspokajających. Potem porozmawiał trochę ze mną (mama nie chciała
rozmawiać
> i była na mnie wściekła o to że nie kazałam ojcu samemu dać sobie radę) i
> zasugerował Esperal. Dwie godzinki temu mama powiedziała ojcu, że jeśli
> naprawdę poważnie myśli o wyjściu z nałogu to powinien natychmiast zgodzić
> się na "wszywkę"......... oczywiście odmówił............
> Doradźcie mi coś proszę, bo nie wiem co powinnyśmy zrobić. Czy jest jakieś
> prawo, dzięki któremu można zmusić człowieka do leczenia się?
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-06-08 12:29:47

Temat: Re: Alkoholizm- tak to wygląda :(
Od: "Leda" <l...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dziękuję za odpowiedź.
Niestety wyjścia na piwko znowu się zaczeły...... ja już miałam tego dosyć i
wyprowadziłam się do siostry- niech radzi sobie sam!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Uzależnienie od Alkoholu - jak to wygląda...
Darmowa poradnia dla osób współuzależnionych w Kielcach - zna ktoś?
Pozdrawiam próbujących sił ...
mam pytanko o serwery news w USA
Re: Suma nalogów...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Psycho - farmacja
Nałogi ...
Wszyscy zdrowi?
alkoholizm, gdzie znalezc pomoc na G.Slasku
Mityng DDA/DDD

zobacz wszyskie »