| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2013-04-14 21:04:09
Temat: Antysemityzm bez Żydów.Jaka jest obecnie w Polsce skala zjawiska określanego mianem
"antysemityzmu bez Żydów" monika adamczyk-garbowska, Lublin
"Niestety, wbrew wszelkiej -- zdawałoby się - logice, na przekór
zdrowemu rozsądkowi zjawisko antysemityzmu w Polsce żyje i choć
poważnie już zahamowane w swoim rozwoju, gangrenuje nadal jeszcze
nasze życie zbiorowe. Jako zagadnienie aktualne antysemityzm nie tylko
oburza każdego uczciwego człowieka, najboleśniej znieważając nasze
poczucie ludzkiej godności, ale musi i powinien budzić najżywsze
zaciekawienie ludzi myślących..."
"Mimo wojennych doświadczeń zagadnienie antysemityzmu w Polsce ciągle
jest aktualne. Antysemityzm polski nie wypalił się w ruinach i
pogorzeliskach ghett. Śmierć kilku milionów wymor-dowanych Żydów nie
okazała się grozą dość przerażającą, aby jej wymowa starła polskie
nawyki myślowe i uczuciowe. [...] Polski antysemityzm jest do gruntu
przesycony irracjonalizmem, zakładając bowiem fałszywe,
antyhistoryczne przesłanki wspiera je i rozbudowuje racjami tylko
uczuciowymi: afektem, uprzedzeniami i niekontrolowanymi odruchami..."
"Jeśli [antysemityzm] pokutuje jeszcze u nas, kompromituje nas tym
bardziej. Świat ocenia nas niestety tym probierzem. Nie jesteśmy w
gruncie rzeczy narodem antysemickim. Jesteśmy w obecnej chwili narodem
fałszywie oceniającym rzeczywistość. Świat idzie ku solidaryzmowi
innemu niż narodowy [...] Nasz wkład w dobro kultury europejskiej tym
się zawsze szczycił: byliśmy narodem to-lerancyjnym, miłosiernym,
sąsiedzkim. Bądźmy nim znowu. Niech odpryski hitleryzmu nie
kompromitują przekazu naszej prawdziwej narodowej kultury i
historii..."
"Współobywatele Żydzi winni znaleźć w Polsce najlepszą ojczyznę. Tu w
kraju, w którym było ich w Europie najwięcej, gdzie los ich splótł się
od wielu stuleci z losem naszym, winni by znaleźć miejsce na ziemi
przychylne i tak im drogie jak nam..."
"Antysemityzm, musimy z tego zdać sobie jasno sprawę, mimo wytracenia
tak wielkiej części ludności żydowskiej w Polsce [...] nie zanikł -
wyciskając swój ślad na naszym życiu społecznym, państwowym,
kulturalnym i moralnym..."
W okresie po 1989 roku, obserwujemy także próby odrodzenia na małą
skalę społeczności żydowskiej. Jednocześnie wraz ze zniesieniem
cenzury oraz większym dostępem do farby, zarówno drukarskiej jak i w
postaci sprayu, coraz bardziej widoczne stały się jaskrawe przejawy
antysemityzmu, tak w formie przeróżnych publikacji, jak i graffiti na
murach. Wydaje się jednak, że te ostatnie mają bardzo niewiele
wspólnego ze wzmożoną widocznością społeczności żydowskiej jako
takiej. Jak zauważył Sergiusz Kowalski w artykule Antysemtyzm nasz
powszedni: "znikoma obecność fizyczna Żydów pozostaje w rażącej
dysproporcji do ich przemożnej obecności symbolicznej. Znacznie
tłumniej niż ulice polskich miast zaludniają dziś Żydzi zbiorową
wyobraźnię Polaków. Są jak cienie przeszłości, duchy ożywione
wysiłkiem szukającego łatwych wyjaśnień umysłu. [...] Antysemityzm nie
jest skierowany przeciwko Żydom realnym, tylko wyobrażonym. [...]
Paradoks jest tym większy, że współczesny antysemicki stereotyp mnoży
Żydów ponad wszelkie wyobrażenie. Są literalnie wszędzie: we władzach
państwowych, w bankach, w mediach publicznych i prywatnych, wśród
polityków lewicy i prawicy, ba, w samym episkopacie
rzymskokatolickiego Kościoła".
Nic dziwnego więc, że zjawisko to zyskało miano "antysemityzmu bez
Żydów". Oczywiście jest to w znacznej mierze figura retoryczna, w
Polsce bowiem na szczęście istnieje mała społeczność żydowska. Poza
tym nawet gdyby taka społeczność nie istniała, Żydzi są i będą w
Polsce obecni ze względu na wielowiekowe więzy w przeszłości, wizyty
żydowskich turystów, dla których.Polska jest przede wszystkim
cmentarzem, ale także ważnym centrum rozwoju kultury i duchowości
żydowskiej, oraz sprawę mienia żydowskiego, która nadal stanowi temat
tabu, "złoty ząb wydarty trupowi, [który] będzie zawsze krwawił,
choćby już nikt nie pamiętał jego pochodzenia". Poza tym ze względu na
urojeniowy charakter zjawiska niekoniecznie trzeba mieć pochodzenie
żydowskie, aby stać się obiektem agresji czy niechęci.
Oczywiście zasadniczym "problemem jest samo zdefiniowanie
antysemityzmu. Czym tak naprawdę jest? Czy na jego miano zasługuje
każdy przejaw niechęci do Żydów prawdziwych czy też urojonych, czy
tylko aktywne działania przeciwko nim wymierzone? Czy można go łączyć
z innymi uprzedzeniami, na przykład rasizmem, ksenofobią, czy też jest
czymś odmiennym? Czy należy lekceważyć antysemickie wybryki, mając
nadzieję, że to zjawisko umrze śmiercią naturalną? Jak reagować na
różne formy antysemityzmu, na przykład w języku (język subkultury
stadionów), graffiti typu "Żydzi do gazu", które spokojnie widnieją na
naszych murach, nie budząc większego oburzenia, czy jawnie
antysemickie wydawnictwa, dostępne w punktach sprzedaży prasy - od
kiosków po salony MPiK-u, nie mówiąc o przykościelnych księgarniach?
Jak zauważa Helena Datner: "Obecność antysemickich i faszystowskich
tytułów prasowych, publikacji książkowych, artykułów o wyraźnie
antysemickim charakterze jest stałą cechą życia publicznego; ipso
facto, przez brak instytucjonalnego sprzeciwu, została w jakimś sensie
zalegalizowana. Przyzwolenie na tego rodzaju bierze się zapewne z
bagatelizowania zarówno zasięgu, jak i szkodliwości zjawiska (vide
sądy orzekające o niskiej szkodliwości społecznej czynów tego
rodzaju)".
Czy rzeczywiście ich pozornie mały zasięg i tak zwana niska
szkodliwość zasługują na bagatelizowanie? Czy pozostaje nam czekać, aż
umrą śmiercią naturalną przez nikogo nie czytane lub też, że
właściciele kiosków i sklepów zaczną wstydzić się przyjmować je do
sprzedaży? A jeśli tak, to dlaczego Marcin Król, wypowiadając się na
temat głośnego numeru "Newsweeka" z kwietnia 2004 roku z artykułem pt.
Żydzi odbierają swoje, radzi, aby nie poruszać w ogóle kwestii mienia
pożydowskiego, bo to "piekło, a kto wkracza do piekła, ten musi się
poparzyć"? Stwierdza pesymistycznie i bez ogródek, że w Polsce
"zwyczajna głupota antysemityzmu "jest wszechobecna i że poradzić
sobie z nim nie sposób, bo "taki już jest nasz kraj". Pośrednio
wypowiedź ta potwierdza rosnącą przepaść w polskim społeczeństwie,
podział na dwa narody, "które język ust mają wspólny, ale nie język
ducha", aby posłużyć się określeniem Marii Dąbrowskiej, czy też dwie
Polski: "otwartych umysłów i serc [...] gotową odpowiedzieć na
wyzwanie nadchodzącego czasu" i Polskę "zagrzęzłą w historycznych
kompleksach i uprzedzeniach", mówiąc słowami Jerzego Jedlickiego.
Czy to właśnie to piekło powoduje, że turyści żydowscy narażeni są
nierzadko na obelżywe odzywki, a niektóre filmy dokumentalne,
dotyczące na przykład dzieci ocalałych z Zagłady, dopiero po latach
odkrywających swoje korzenie, nie mogą zostać pokazane w naszym kraju,
bo występujące w nich osoby pochodzenia żydowskiego zastrzegły sobie,
że nie chcą publicznie ujawniać swoich historii we własnym środowisku
ze względu na siebie i swoje rodziny? Dlaczego niektórzy Polacy
odznaczeni za ratowanie Żydów w czasie drugiej wojny światowej medalem
"Sprawiedliwy wśród narodów świata" i ich bliscy też wolą nierzadko
zachować anonimowość? Czy to tylko przesadna ostrożność lub
nadwrażliwość z ich strony?
Można zadać także inne pytania: W jaki sposób większe otwarcie Polski
na świat poprzez wejście do Unii Europejskiej wpłynie na zjawisko
krajowego antysemityzmu? Czy spowoduje jego zmniejszenie, czy też
zwiększenie i eksport do innych krajów, a może ewolucję w kierunku
bliższym ugrupowaniom neofaszystowskim z Europy Zachodniej? Jaką rolę
może tu odegrać edukacja? Wreszcie, czy możliwe jest odrodzenie życia,
żydowskiego w- Polsce na większą skalę, na przykład poprzez imigrację
Żydów z dawnego Związku Radzieckiego, tak jak to nastąpiło w
Niemczech? Czy możliwe są na większą skalę powroty emigrantów roku
1968?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2013-04-14 21:20:58
Temat: Re: Antysemityzm bez Żydów.Dnia Sun, 14 Apr 2013 12:04:09 -0700 (PDT), outside napisał(a):
> Czy to właśnie to piekło powoduje, że turyści żydowscy narażeni są
> nierzadko na obelżywe odzywki,
...a polska tenisistka w Izraelu na wyzwiska od katolickich kurew???
Niech idą tam, gdzie im będzie dobrze - do Izraela. Jak im tu źle.
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2013-04-14 21:40:45
Temat: Re: Antysemityzm bez Żydów.On 14 Kwi, 21:20, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sun, 14 Apr 2013 12:04:09 -0700 (PDT), outside napisał(a):
>
> > Czy to właśnie to piekło powoduje, że turyści żydowscy narażeni są
> > nierzadko na obelżywe odzywki,
>
> ...a polska tenisistka w Izraelu na wyzwiska od katolickich kurew???
>
> Niech idą tam, gdzie im będzie dobrze - do Izraela. Jak im tu źle.
> --
> XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
A turyści w polsce wyzywani i poniżani, stąd się wzieły katolickie
kurwy, jako reakcja i pojadą żydzi do izraela jak łykniesz buraku
wizytę u psychiatry.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2013-04-14 22:03:42
Temat: Re: Antysemityzm bez Żydów.Dnia Sun, 14 Apr 2013 12:40:45 -0700 (PDT), outside napisał(a):
> On 14 Kwi, 21:20, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Sun, 14 Apr 2013 12:04:09 -0700 (PDT), outside napisał(a):
>>
>>> Czy to właśnie to piekło powoduje, że turyści żydowscy narażeni są
>>> nierzadko na obelżywe odzywki,
>>
>> ...a polska tenisistka w Izraelu na wyzwiska od katolickich kurew???
>>
>> Niech idą tam, gdzie im będzie dobrze - do Izraela. Jak im tu źle.
>> --
>> XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
>
> A turyści w polsce wyzywani i poniżani, stąd się wzieły katolickie
> kurwy, jako reakcja i pojadą żydzi do izraela jak łykniesz buraku
> wizytę u psychiatry.
Jajo!
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |