Awantura o drylowanie wiśni
Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1
| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-08-06 13:01:33
Temat: Re: Awantura o drylowanie wiśniOd: m...@p...onet.pl (Kot) szukaj wiadomości tego autora
Wladyslaw Los wrote:
> Dryluje się lub nie zależnie od upodobania. Niedyrylowane mają
> charakterystyczny migdałowy aromat, właśnie od tegoż kwasu pruskiego. W
> każdym razie, jeżeli prawdziwa jest anegdota o Franciszku Józefie i
> królu rumuńskim, to na dworze w Wiedniu się nie drylowało.
Jaka anegdota, jak anegdota?
--
Kot
m...@p...onet.pl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Do góryZobacz także
1. Data: 2004-08-06 13:31:43
Temat: Re: Awantura o drylowanie wiśniOd: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
In article <4...@p...onet.pl>,
m...@p...onet.pl (Kot) wrote:
> Wladyslaw Los wrote:
>
> > Dryluje się lub nie zależnie od upodobania. Niedyrylowane mają
> > charakterystyczny migdałowy aromat, właśnie od tegoż kwasu pruskiego. W
> > każdym razie, jeżeli prawdziwa jest anegdota o Franciszku Józefie i
> > królu rumuńskim, to na dworze w Wiedniu się nie drylowało.
>
> Jaka anegdota, jak anegdota?
Kiedyś ją już tu podawałem, chociaż pradę mówiąc, bardziej pasuje do
pl.soc.savoir-vivre.
Otóż, podobno, Franicszek Józef podejmował kiedyś obiadem króla Rumunii.
Na deser podano kompot z wiśni. Król i jego świta jedząc go pluli
pestkami na podłogę. Wśród dworu autriackego zapanowała pewna
konsternacha, dopóki cesarz sam nie zaczął wypluwać pestki na podłogę, a
za nim cała reszta.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-06 13:37:34
Temat: Re: Awantura o drylowanie wiśniOd: m...@p...onet.pl (Kot) szukaj wiadomości tego autora
Wladyslaw Los wrote:
> Kiedyś ją już tu podawałem, chociaż pradę mówiąc, bardziej pasuje do
> pl.soc.savoir-vivre.
>
> Otóż, podobno, Franicszek Józef podejmował kiedyś obiadem króla Rumunii.
> Na deser podano kompot z wiśni. Król i jego świta jedząc go pluli
> pestkami na podłogę. Wśród dworu autriackego zapanowała pewna
> konsternacha, dopóki cesarz sam nie zaczął wypluwać pestki na podłogę, a
> za nim cała reszta.
Sympatycznie ze strony Franciszka Jozefa ;)
--
Kot
m...@p...onet.pl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |