Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Bicie w szpitalu psychiatrycznym

Grupy

Szukaj w grupach

 

Bicie w szpitalu psychiatrycznym

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 14


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-01-21 07:56:40

Temat: Bicie w szpitalu psychiatrycznym
Od: Zmiana Nicka <Z...@...pl> szukaj wiadomości tego autora

[CROSS]
http://wiadomosci.gazeta.pl/
Wiadomosci/1,80273,7477240,Bicie_w_szpitalu_psychiat
rycznym___Okladali_mnie_piesciami_.html
"
Bicie w szpitalu psychiatrycznym? "Okładali mnie pięściami"

Pacjent szpitala psychiatrycznego w Gdańsku twierdzi, że został brutalnie
pobity na oddziale przez sanitariuszy. Dyrektor szpitala Leszek
Trojanowski: - To pacjent pobił naszego pracownika. Sprawę wyjaśnia
rzecznik praw pacjenta.

- Sanitariusze z ekipy interwencyjnej i ich kierowca przyprowadzili
pacjenta na oddział, bo mieli go zabezpieczyć, czyli zawiązać w kaftan,
bo był agresywny. Zamiast zastosować odpowiednie chwyty obezwładniające,
zaczęli go okładać pięściami. To było pastwienie się nad chorym
człowiekiem. Dzwonię do państwa, bo jestem zbulwersowana - opowiada nam
pracownica Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego na Srebrzysku.

Według niej, ataki niepotrzebnej agresji ze strony niektórych
sanitariuszy są na porządku dziennym. Nasza informatorka chce jednak
pozostać anonimowa. - Boję się stracić pracę - tłumaczy.

Pan Krzysztof ma 32 lata i jest po próbie samobójczej. Wysoki, dobrze
zbudowany. Mimo, że od tamtego zajścia minęły już dwa tygodnie, pod
oczami nadal ma dwie "śliwki". Rozmawiamy w szpitalnej świetlicy.

- Gdy czwartego stycznia przywieźli mnie karetką byłem zdenerwowany i
chciałem zapalić ostatniego papierosa, zanim mnie położą do łóżka i
przypną pasami. Zaciągnąłem się przy otwartym oknie, ale im chyba się
bardzo spieszyło, bo rzucili się na mnie we trzech. Bili pięściami po
twarzy i w brzuch, przyduszali krtań, aż straciłem przytomność.

- Personel twierdzi, że Pan był wyjątkowo agresywny i nie mogli sobie dać
rady.

- To mogli założyć mi kaftan i dać jakiś zastrzyk uspokajający. Nie
musieli mnie aż tak katować.

Raport: Nie popełniono błędu

Ale z oficjalnego raportu, który dostał dyrektor szpitala Leszek
Trojanowski wynika, że sanitariusze nie popełnili błędu. - Pacjent cierpi
na psychozę maniakalną. Podczas szamotaniny upadł twarzą na podłogę. Ale
nic poważnego mu się nie stało - komentuje dyrektor.

Pan Krzysztof: - Nie mogłem normalnie połykać jedzenia przez kilka dni,
bo bolała mnie krtań, poobijali mi żebra i na oczy prawie nic nie
widziałem. Jak to nic się nie stało? Ci sanitariusze powinni zostać
zwolnieni z pracy, albo przynajmniej dostać naganę. Jak wyjdę ze szpitala
pójdę do prokuratury.

Na razie sprawę wyjaśnia Elżbieta Kilan, rzecznik praw pacjenta szpitala
na Srebrzysku. Dyżuruje w szpitalu dwa razy w tygodniu od godz. 8 do 16.
Pan Krzysztof zgłosił jej pobicie kilka dni po zdarzeniu. W rozmowie z
dziennikarzami nie chciała jednak niczego komentować. O swoich
ustaleniach obiecała poinformować nas za kilka dni.
[...]
"


Ja osobiście nie wiem jak to wygląda, ale jak słysze, ze ktoś upadł na
twarz i ma dwa lima... To się mocno zastanawiam czy mówi on serio... A
jeśli on jeszcze zaprzecza temu, to wydaje się to być dziwne...
No i te teksty:
"
Pracownicy szpitala muszą się z tym liczyć, że zostaną zaatakowani,
pobici, opluci. To ryzyko zawodowe - odpowiada dyrektor Trojanowski.
"

Bieeeeeeeeeeeedni... Nieszczęśliwi! Każą im!!! (tylko kto???)

Jak dla mnie to jedna wielka bzdura, świadcząca najlepiej o
NIEKOMPETENCJI osób zajmujących się "leczeniem" owych pacjentów w ww
szpitalu. Ktoś daje ciała. I ten ktoś powinien zostać dyscyplinarnie
zwolniony z pracy z odebraniem PWZa.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-01-21 15:38:24

Temat: Re: Bicie w szpitalu psychiatrycznym
Od: Jakub Owczarski <j...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On Jan 21, 7:56 am, Zmiana Nicka <Z...@...pl> wrote:
> [CROSS]http://wiadomosci.gazeta.pl/
> Wiadomosci/1,80273,7477240,Bicie_w_szpitalu_psychiat
rycznym___Okladali_mnie­_piesciami_.html
> "
> Bicie w szpitalu psychiatrycznym?

<ciach>

W psychiatrykach jest chyba podobnie jak w więzieniach,
"pensjonariusze" od "personelu" różnią się głównie nazwą, zachowaniem
już mniej.
Chyba dlatego, że to zajęcie którego normalny człowiek nie był by w
stanie długo wykonywać.

Pzdr.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-01-21 18:49:35

Temat: Re: Bicie w szpitalu psychiatrycznym
Od: La Luna <b...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego wieczoru Thu, 21 Jan 2010 07:38:24 -0800 (PST) wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.pregierz,pl.sci.medycyna
zamiast rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Jakub
Owczarski, a następnie wyśpiewała przytupując wdzięcznie:

> Chyba dlatego, że to zajęcie którego normalny człowiek nie był by w
> stanie długo wykonywać.

Moze i normalna nie jestem.
Ale jakos mi sie nie wydaje.
I nie bardzo rozumiem Twoje twierdzenie.

Za to "od drugiej strony" wiem jak czesto jestesmy oskarazni o wszystko.
O pobicie, o trucie, kradziez recznika, zamordowanie brata, kradziez
pieniedzy, wzywanie karetki ktora wywiezie do lasu - to z dzisiaj.

Dla osoby ktora w tym nie siedzi - kazde z tych oskarzen budzi niepokoj, ze
cos strasznego sie dzieje.
Do nas to juz nawet policja nie przyjezdza, bo im sie znudzilo co kilka dni
reagowac na wezwania - ze wiezimy w piwnicy nieszczesnikow (piwnicy nawet
nie mamy) i ich katujemy.

A osoby ktora nie widziala jak sie zachowuje malutki, chudziutki facecik w
szale - pewnie ze opowiesc o pobiciu biedaka przez wielkich chlopow ktorzy
w kilku sobie poradzic nie mogli i go spokojnie w kaftan wpakowac - budzi
sprzeciw - co za sadysci.

Tyle ze prawda wyglada tak ze ten facecik w szale zmienia sie w godzille.
Potrafi wywalic jednym kopem drzwi z framuga i unieruchomienie go wymaga
naprawde zachodu. I ryzyka.
A rzadko jest to maly, chudy facecik - zwykle jest to kawal baby albo
faceta.
Z naprawde nieobliczalna sila. nie czujaca bolu ani strachu.

Pewnie ze jeden z drugim sanitariusz nie musi pracowac w tym zawodzie.
Tylko ciekawe kto sie w takim razie zajmie pacjentem ktory wlasnie w szal
wpadl. Pielegniarka?
Czy moze salowa?
Poprosi zeby usiadl i go w kaftan ubierze?



--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
http://www.osiatkowania.pl
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-01-21 20:48:31

Temat: Re: Bicie w szpitalu psychiatrycznym
Od: La Luna <b...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego wieczoru Thu, 21 Jan 2010 07:56:40 +0000 (UTC) wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.pregierz,pl.sci.medycyna
zamiast rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Zmiana
Nicka, a następnie wyśpiewała przytupując wdzięcznie:

> Pracownicy szpitala muszą się z tym liczyć, że zostaną zaatakowani,
> pobici, opluci. To ryzyko zawodowe - odpowiada dyrektor Trojanowski.
> "
>
> Bieeeeeeeeeeeedni... Nieszczęśliwi! Każą im!!! (tylko kto???)
>
> Jak dla mnie to jedna wielka bzdura, świadcząca najlepiej o
> NIEKOMPETENCJI osób zajmujących się "leczeniem" owych pacjentów w ww
> szpitalu. Ktoś daje ciała. I ten ktoś powinien zostać dyscyplinarnie
> zwolniony z pracy z odebraniem PWZa.

Ale o co chodzi?
Owszem, moim ryzykiem zawodowym jest ze zostane pobita, opluta czy
zaatakowana.

To swiadczy o mojej niekompetencji?
Mam pracowac jedynie z pacjentami w kaftanach albo skutych lekami?
To by swiadczylo o moim profesjonalizmie?

Bo pacjenci u nas sa nie dlatego ze sie swietnie czuja i zrownowazeniem
bija po oczach.
Sa bo ich choroba przygniotla i jest z nimi zle.


--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
http://www.osiatkowania.pl
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-01-21 21:06:21

Temat: Re: Bicie w szpitalu psychiatrycznym
Od: Livia <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Zmiana Nicka pisze:

> Ja osobiście nie wiem jak to wygląda

To po cholerę się wypowiadasz?

> Jak dla mnie to jedna wielka bzdura, świadcząca najlepiej o
> NIEKOMPETENCJI osób zajmujących się "leczeniem" owych pacjentów w ww
> szpitalu. Ktoś daje ciała. I ten ktoś powinien zostać dyscyplinarnie
> zwolniony z pracy z odebraniem PWZa.

Taaa.... Najłatwiej sobie tak pogadać z pozycji wygodnego, ciepłego i
bezpiecznego krzesełka przed komputerem.
Rzeczywistość jest dokładnie taka, jak to trafnie ujęła w swoich postach
La Luna, a nie taka jak Ci się wydaje.

Livia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-01-21 21:09:38

Temat: Re: Bicie w szpitalu psychiatrycznym
Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid> szukaj wiadomości tego autora

La Luna w <news:18413d1dtgdc1$.76plk05uhwv9$.dlg@40tude.net>:

> Pewnego wieczoru Thu, 21 Jan 2010 07:56:40 +0000 (UTC)

7:56 +0000 (UTC) to nie wieczór tylko środek nocy ;)

> przedstawiła się jako Zmiana Nicka, a następnie wyśpiewała przytupując wdzięcznie:
[...]
> Ale o co chodzi?
[...]
> Sa bo ich choroba przygniotla i jest z nimi zle.

Nie wiem co abecol wypisuje na pl.sci.medycyna, ale sądząc po tym co
wypisuje na pl.pregierz od jakiegoś czasu to tak jak napisałaś.


CROSS: pl.pregierz,pl.sci.medycyna
--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-01-22 17:35:36

Temat: Re: Bicie w szpitalu psychiatrycznym
Od: rAzor <p...@t...szulerzy.com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik... he he - Zmiana Nicka vel abece raczył napisać:
..........
>
> Ja osobiście nie wiem jak to wygląda,


Dobra, dobra - już wiemy co ci dolega, abecadlany szaleńcu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-01-24 20:05:35

Temat: Re: Bicie w szpitalu psychiatrycznym
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

To co tam kamer nie ma?
To takie drogie?
Kpisz sobie.


--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2010-01-24 20:14:06

Temat: Re: Bicie w szpitalu psychiatrycznym
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

To nie wiesz, ze zyjemy w zamordystycznym kraju?
Nic się nie zmieniło od komuny, gdy do szpitala psyhiatrycznego zamykali
niepokornego wroga ludu.
Tylko teraz zamykają niepokornego wroga władzy-czyli tak samo jak wtedy.
Nie było żadnej pszemiany, sędziowie, prokuratura, milicja, nie zostali
rozliczeni.
To dlaczego miało by się coś zmienić w szpitalu psyhiatrycznym.
To są właśnie skutki grubej kreski. Pszemian roku 89.

Może teraz się uda?
Sędziowie za kraty! A policja to bandyci.



--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2010-01-24 20:14:20

Temat: Re: Bicie w szpitalu psychiatrycznym
Od: smok <s...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 24 Jan 2010 21:05:35 +0100, Stokrotka napisał(a):

> To co tam kamer nie ma?
> To takie drogie?
> Kpisz sobie.

5000 kamer w każdym szpitalu żeby sprawdzić czy ktoś nie dostał w trąbę.
Pensjonariusze by rozkradli.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Ciśnieniomierz automatyczny zawyża
Zespół niespokojnych nóg.
Autyzm i kontakty
Menopauza, krwawienie i łyżeczkowanie
Wyniki krwi- prośba o interpretację

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »