Bioptron Compact III Zepter

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 12

11. Data: 2002-11-11 10:09:33

Temat: Re: Bioptron Compact III Zepter
Od: "Jan F. Kurkiewicz" <j...@k...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jacek" <o...@p...com> napisał w wiadomości
news:aqnnfk$g0i$1@news2.tpi.pl...

> Ciekawe ze ludzie dziś łatwiej uwierzą w głupawą reklamę, ze
brak
> odpowiedniego leku jest przyczyną chorób niż ze z próżnego to
i Salomon nie
> naleje. Smutne to ale prawdziwe. Jak ludzie nie zaczną jeść
tak, jak przed
> rewolucją rolniczą czyli jak przed 10 tys lat to niestety,
choroby będą ich
> gnębić tak jak widac na załączonym obrazku.

Jakoś tak intuicyjnie czuję, że z Kolegą jest cos nie tak...

A facet który wymyślił leczenie światłem spolaryzowanym dostał
za to Nobla. A czasy były inne,
Lechu by wtedy nic nie dostał...

jfk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

12. Data: 2002-11-11 19:58:47

Temat: Re: Bioptron Compact III Zepter
Od: "Jacek" <o...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

"Jan F. Kurkiewicz" <j...@k...onet.pl> wrote in message
news:aqnvl4$564$1@news.onet.pl...
>
> Jakoś tak intuicyjnie czuję, że z Kolegą jest cos nie tak...
>
> A facet który wymyślił leczenie światłem spolaryzowanym dostał
> za to Nobla. A czasy były inne,
> Lechu by wtedy nic nie dostał...
>
> jfk
>
>

Nie wiem co ma do tego Lechu, czy chodzi o Bolka? Ani tez nie wiem nic o
leczeniu swiatlem spolaryzowanym, ale wiem ze nie jego brak jest przyczyna
tych chorob. A skoro tak to zadna to metoda. Usuwanie przyczyn to prawdziwe
leczenie. A jak narazie medycyna sie od tego odsuwa, gdyz leczenie
przyczynowe nie jest tak intratne jak przewlekle leczenie przewleklych
chorob. Juz taka cukrzyca "leczona" dozywotnim jedzeniem lekow lub
szprycowaniem sie insulina do konca krotkiego zycia jest najlepszym
przykladem ktory kwalifikuje wiekszosc lekarzy do posadzenia o conajmniej
brak dobrej woli. Skoro są w Polsce lekarze uwalniający swoich pacjentów od
tej dolegliwosci to zwykla ciekawosc kazdego diabetologa powinna mu
nakazywac wizyte u kolegi po fachu ktory potrafi leczyc cos czego ten
pierwszy nie potrafi. Ale coz, jak wiadomo to bylo by przyznanie sie do
niewiedzy, a malo kto potrafi sie do tego przyznac nawet sam przed soba, a
co dopiero przed kolega po fachu.

A wracajac do twojej diagnozy to moze podzielisz sie ze mna o czym do mnie
piszesz?
Pozdrawiam,

Jacek