Witam,

Chodzi o młodą dziewczynę, która obecnie jest w trakcie usuwania
nadżerki. Otóż przed nią druga wizyta. Pierwsza była baaardzo(!) bolesna,
przede wszystkim (tak powiedział ginekolog) ze względu na napinanie mięśni.
Napinanie to następuje nieświadomie i choć potrafi te mięśnie rozluźnić
świadomie, to nie potrafi powstrzymać ich napinania (następuje ono
prawdopodobnie na skutek lęku przed bólem - i tak w koło Macieju). Czy jest
jakiś sposób (wyłączając podejście psychologiczne) aby się rozluźnić?
Co mi przychodziło do głowy to: alkohol, środki uspokajające, mefacit.
Znieczulenie raczej nie wchodzi w grę, bo w jednym z wątków wypowiadała się
dziewczyna o znieczulaniu "tych" miejsc i o tym jaki to powoduje ból (czułe
miejsce) i jak słabo znieczula.
Proszę o odpowiedź (potrzebuję ją na jutro!)
Dziękuję z góry.


--
maluman [małpa | at] gazeta [kropka | dot] pl