Zastanawiałem się ostatnio, co niektórych ludzi tak pociąga w rozmowach
internetowych. Rozumiem - tak sobie pogadać z kimś od czasu do czasu. Ale
np. netonimfomanki - co nimi kieruje. Często zdarzy mi się, że zaczepia mnie
na gg jakaś dziewczyna - nieznajoma. Kryteria wybory są zawsze takie same:
* facet
* to samo miasto
* rok starszy
Zastanawia mnie, czemu je tak to bawi, co one w tym widzą. Nie piszę o
facetach, bo nie trafiłem jeszcze na homonetoplayboya, aczkolwiek wiem, że
wielu dziewczynom heteronetoplayboje skutecznie zatruwają czas. Osobiście
mnie to wkurza - robię coś, ale wiem, że ktoś ze znajomych może coś ode mnie
chcieć - mam więc włączone gg. A tu nagle jakaś niespełna-szesnasto-latka
wyskakuje mi z głupim: "Cześć. Jestem X, pogadamy??? Jakiej muzyki słuchasz,
co lubisz robić, gdzie mieszkasz???"itp itd. Co o tym sądzicie???

A druga sprawa to mania ircochatowa. Niektórzy ludzie potrafią godziny
spędzać na chatach czy IRCu i gadać z różnymi ludźmi. Jak sądzicie - czy to
normalne??? Czego to oznaka. Nie piszę tu oczywiście o gadaniu na chatach
tak "dla jaj", tylko o nałogowym spędzaniu nań czasu.

Konop

PS Jeśli mój post nie trzyma się kupy, to przepraszam. Zaraz zrobię nową
(kupę) ;)