« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-02-09 10:46:49
Temat: Chemioterapia - jaki ma wpływ na kobietę w ciąży???Mama mojej koleżanki poddawana jest teraz chemioterapii. Jest po
drugiej dawce, a przed nią jeszcze nie wiadomo jak długie leczenie.
Koleżanka jest w ciąży ( 6 miesiąc ), a w domu ma małe dziecko - 2
latka.Na oddział onkologii nie może wchodzić ze względu na ciążę, ale
chciałaby jak najwięcej przebywać z mamą. Jak mogą wyglądać Jej
kontakty z mamą w domu??? Jest coraz bardziej załamana całą sytuacją,
chciałaby być z mamą, pomagać jej, ale słucha zaleceń lekarzy - to
logiczne. Powiedzcie, proszę, czy kontakty innych osób z mamą (
ojciec, mąż koleżanki - obecni przy chorej podczas chemioterapii )
mogą jakoś źle wpłynąć na ciężarną i małe dziecko?
Jak w ogóle wyglądają kontakty chorego z rodziną w takiej sytuacji?
Kiedyś, gdy mój dziadziuś i wujek brali chemię, zupełnie się nad tym
nie zastanawiałam: nad ryzykiem na osoby trzecie, ale wtedy nie miałam
dzieci i nikt w rodzinie nie był w ciąży. Czy wnuk może odwiedzać
babcię bezpośrednio po wyjściu ze szpitala? I na koniec jeszcze jedno
pytanie : czy ja mając małe dzieci ( alergicy ) mogłabym siedzieć przy
chorej w szpitalu bez ryzyka? Jeśli w ogóle rodzina by mnie tam
dopuściła...Bardzo, bardzo chciałabym pomóc w jakikolwiek sposób, ale
zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać:(
--
Pozdrówka gorące!
****Tashunko****
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-02-09 14:15:22
Temat: Re: Chemioterapia - jaki ma wpływ na kobietę w ciąży???> Pozdrówka gorące!
> ****Tashunko****
W mojej opinii to jest zalecenie oddziału onkologii i poza rejonem
naświetlań
nie ma bezpośredniego zagrożenia-z technicznego punktu widzenia...
Jest to jednak oddział stasunkowo ciężki, podobnie jak neurologia, gdzie
odwiedzający mogą być narażeni na różnego rodzaju "widoki" w związku
z przebywaniem tam ludzi w różnym stanie sprawności, a czasami leki
mogą różnie wpływać na psychikę pacjenta... w tym dzieci i kobiety w ciąży,
które są zapewnie bardziej wrażliwe mogą różnie reagować... to są pewnie
ogólne zalecenia
psychologów... pozostaje tylko życzyć kuracjuszce szybkiego powrotu
do zdrowia... i wczesnego spotkania w zaciszu domowym...
Natomiast dorośli członkowie rodziny po zaakceptowaniu tych ograniczeń
pewnie mogą składać wizyty, ale wymagać to będzie od nich dużej odwagi...
Zwykle chemia działa niezwykle wyniszczająco na organizm i jest to
zapewne indywidualna rzecz, czy dziecko poradzi sobie z takim widokiem...
zapewne przy długotrwałej kuracji z czasem następuje pewne zaakceptowanie
"nowego" wyglądu bliskiej osoby, ale jest to indywidualne i nie nalegałbym
na pośpieszne odwiedzanie przez młode osoby...
Pamiętać nalezy, że działanie chemii sprawia, że organizm chorego jest
osłabiony i bezbronny dla wszelkich infekcji, z którymi pewnie radzi sobie
każdy przeciętny organizm ... nawet alergika...
ST
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |