« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-09-20 00:20:00
Temat: Re: Chwalę masę do wafla
Użytkownik "Aretkka" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3b36.000000d5.414d9612@newsgate.onet.pl...
>
>
>> > To już wiem dlaczego niejadki :-(
>> > Areta
>> >
>> Dlaczego?
>> ania
>
> Miałam to samo z moją latoroślą. Za radą mądrego wyeliminowałam
> słodkości.
> Robiłam to stopniowo. Najpierw o połowę, a teraz tylko mogą jeść
> słodkie
> rzeczy raz w tygodniu, same wybierają dzień. I już nie grymaszą przy
> jedzeniu,
> pozytywnych skutków jest więcej :-)
> Areta
> Ps. przez słodkości rozumię też np. słodzone mleko czy kakao.
>
No cóż, moje dzieci mają problem z jedzeniem obiadu. W sumie to nie
jest tak że one nie chcą go jeść, tylko że robią to strasznie powoli, i
trudno się im dziwić że nie dojadają bo zimny obiad do najlepszych nie
należy (taki 2 razy odgrzewany też). Myślę że wynika to raczej z ich
"lenistwa" i roztargnienia bo gdy już nie mogę patrzeć jak się męczą i
zaczynam je karmić - wtedy nie ma żadnego problemu. Co do słodyczy, no
cóż staram się im ograniczać ale też bez przesady - po obiedzie dostają
deser...
Dzięki za odpowiedź
ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-09-20 08:58:00
Temat: Re: Chwalę masę do wafla@nn wrote:
> No cóż, moje dzieci mają problem z jedzeniem obiadu. W sumie to nie
> jest tak że one nie chcą go jeść, tylko że robią to strasznie powoli,
> i trudno się im dziwić że nie dojadają bo zimny obiad do najlepszych
> nie należy (taki 2 razy odgrzewany też).
Moze dobrym wyjsciem bylby talerz plastykowy z podwojnym dnem, do ktorego
wlewa sie goraca wode - taki talerz dluzej utrzymuje cieplo potrawy. Takie
talerze sa raczej przeznaczone dla malutkich dzieci, ale moze sa i wersje
dla starszych?
--
Pozdrawiam,
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-20 09:01:53
Temat: Re: Chwalę masę do waflaIn article <cil7kl$9kg$1@inews.gazeta.pl>, "@nn" <a...@g...pl>
wrote:
> No cóż, moje dzieci mają problem z jedzeniem obiadu. W sumie to nie
> jest tak że one nie chcą go jeść, tylko że robią to strasznie powoli, i
> trudno się im dziwić że nie dojadają bo zimny obiad do najlepszych nie
> należy (taki 2 razy odgrzewany też). Myślę że wynika to raczej z ich
> "lenistwa" i roztargnienia bo gdy już nie mogę patrzeć jak się męczą i
> zaczynam je karmić - wtedy nie ma żadnego problemu. Co do słodyczy, no
> cóż staram się im ograniczać ale też bez przesady - po obiedzie dostają
> deser...
Stary i wypróbowany sposób polega na tym, że obias się kończy w
momencie, kiedy go kończą dorośli. Talerze się zabiera, czy jedzenie
skończone, czy nie.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-20 09:32:27
Temat: Re: Chwalę masę do wafla>
> Użytkownik "Aretkka" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> > Miałam to samo z moją latoroślą. Za radą mądrego wyeliminowałam słodkości.
> To musiał być pewnie emerytowany kapo lub strażnik z Archipelagu Gułag.
----------------
To był lekarz pediatra. Prawda, że kontrowersyjny w swoim środowisku, do pracy
dojeżdża do innego miasta. Poznałam go 12 lat temu. A od prawie trzech lat,
wybraliśmy go na lek. rodzinnego. Na początku poświęcił nam bardzo duzo czasu (
nie wyrywając karteczek RUM !) i to teraz procentuje !. Bo nas wcale nie
ogląda. ( nie ma takiej potrzeby):-))). Gdy pół roku temu chciałam receptę na
maść i napisałam do niego post, odpowiedział: " receptę można odebrać, leży pod
telefonem". A do emerytury mu daleko, oj daleko, z czego my się cieszymy:-))).
> > Robiłam to stopniowo. Najpierw o połowę, a teraz tylko mogą jeść słodkie
> > rzeczy raz w tygodniu, same wybierają dzień.
> I są zapewne szczęśliwe, no bo mogłoby być tak, że raz na miesiąc, raz na
> kwartał itede.
------------------
No tak, wynika, że u Ciebie, dzień bez słodyczy, to dzień stracony:-(
> Potem w dorosłym życiu będą przyjemności wydzielać w ten sam sposób - np.
> seks tylko w czwartki i tylko. Każdy inny dzień jest be, tylko w czwartek,
> nawet jak się nie chce.
------------------------
Słodycze leżą w zasięgu ręki. Nie robię inwentaryzacji. Po prostu dzieci nie
często mają na nie ochotę :-) Zmienił im się smak.
> > I już nie grymaszą przy jedzeniu,
> Bo się boją, że i ten jeden dzień zostanie im w takim trybie wychowania
> odebrany
> > pozytywnych skutków jest więcej :-)
> Ciekawe jakich? Donosi za cukierka na ojca?
-----------------
Choćby brak wizyt u stomatologa!!!
> > Areta
> > Ps. przez słodkości rozumię też np. słodzone mleko czy kakao.
> Oraz słodzoną herbatę, soki...
> jagoda
> ---------Dasz wiarę, że kwaśne jabłka mają w sobie więcej cukru niż słodkie:-)
Aretka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-20 10:34:09
Temat: Re: Chwalę masę do wafla
Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:wlalos-741E30.11015220092004@newsfeed.onet.pl..
.
>
> Stary i wypróbowany sposób polega na tym, że obias się kończy w
> momencie, kiedy go kończą dorośli. Talerze się zabiera, czy jedzenie
> skończone, czy nie.
>
> Władysław
No cóż, jakoś nie mam sumienia....bo one są głodne tylko im się jeść
nie chce ;-))
ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-20 12:49:08
Temat: Re: Chwalę masę do wafla
Użytkownik "@nn" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cimbk8$hqf$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:wlalos-741E30.11015220092004@newsfeed.onet.pl..
.
> >
> > Stary i wypróbowany sposób polega na tym, że obias się kończy w
> > momencie, kiedy go kończą dorośli. Talerze się zabiera, czy jedzenie
> > skończone, czy nie.
> >
> > Władysław
>
>
> No cóż, jakoś nie mam sumienia....bo one są głodne tylko im się jeść
> nie chce ;-))
Tu już taka dyskusja była.
Władysław na temat wychowania przeczytał wszystkie książki z ubiegłego
wieku. Tam było coś o zamykaniu w ciemnej komórce itede
jagoda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-20 16:16:58
Temat: Re: Chwalę masę do wafla>
> Witam!
> Chciałam pochwalić (baardzo) masę do wafla autorstwa niejakiej Asi z
> Karkowa. Wyszło super, moje dzieci były wprost zachwycone - w ciągu
> pięciu minut zjadły same prawie połowę (dwa niejadki 9 i 7 lat), po za
> tym że dobra to jeszcze jak ładnie wygląda (zrobiłam 2 kolory). Mojemu
> TZ nie bardzo podeszła ale on nie lubi wynalazków jak się do czegoś
> przyzwyczai to koniec, nic innego nie tknie...
> Baardzo dziękuję za fajny pomysł, pewnie jeszcze nie raz go
> wykorzystam.
> Pozdrawiam
> ania
>
>
Aniu bardzo jest mi miło ;))że smakowało mój 15-letni syn zjada całą
porcję ......SAM! Pozdrawiam serdecznie Asia.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |