« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2003-04-14 15:39:58
Temat: Re: Co na chrzest
Użytkownik "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> napisał w wiadomości
news:b7b8aj$cit$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Mamy z TŻ problem.
> Otóż TŻ został wybrany przez naszych przyjaciół na chrzestnego ich synka.
> Nie mamy zielonego pojęcia co w takich okazjach się prezentuje. Jaki
> powinien być szacunkowy koszt - tzn. jak zwykle to wygląda???
> Będę bardzo wdzięczna za wskazówki
Mój mąz został rok temu chrzestnym mojej siostrznicy - też mieliśmy problem.
Wiesz przeczytałam posty poniżej i prawdę mówiąc mieliśmy podobny problem
tzn. prezent praktyczny czy pamiątka. Długo wachaliśmy się i w końcu mój mąż
wymyslił inne rozwiązanie. Stwierdził że jeśli kupimy bibelot to dziecko się
nie nacieszy a czy mu się kiedyś spodoba nie wiadomo, zabawek i tak dostanie
w bród, podobnie będzie z ubrankami z których wyrośnie. Co do prezentów
praktycznych - to one sa dla rodziców a nie dla dziecka. Tak mniej więcej
wygladała argumentacja męża. No i założyliśmy konto dla siostrzenicy.
Wpłacilismy tam o ile pamiętam 300 lub 400 zł i jak jest jakaś okazja to
wpłacamy. Powiem szczerze że pomysł spodobał sie mojej siostrze i
szwagrowi - bo w ten sposób gdbyby była potrzeba pieniędzy dla małej to są -
ponadto rodzina zaczęła sie przyłączać no i wpłacają np. moi rodzice co
jakiś czas po 50 zł zamiast kupować stos zabawek. Może to jest jakiś pomysł
również w Twojej sytuacji.
Pozdrawiam Martynika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2003-04-14 17:21:54
Temat: Re: Co na chrzestUżytkownik "Ewa Ressel" <r...@p...fm> napisał
> Myślę, że nie ma się co czepiać.
A ja myslę, że jest ;-P
Dawno się nie odzywałam ;-)))
> Z prezentów chrzcielnych zasadniczo dziecko
> ma niewiele pożytku (łańcuszek - fajowo, zwłaszcza dla
chłopca suuuper
> praktyczny),
A dla dziewczynki ?
Poza tym chyba wszystkie dzieci na komuni muszą mieć
łańcuszek z krzyżykiem czy medalikiem (w końcu to symbol
wiary) więc co ? wtedy kupowac na gwałt ?
> srebrna łyżeczka radośnie wala sie tu i tam aż wreszcie
ginie
> podczas którejś przeprowadzki, itp.itd.
Albo sie ją schowa w miejsce do tego przeznaczone i zagląda
przy okazji wspominek.
Ryngraf wisi na ścianie, Biblia stoi na półce z książkami a
kompas leży wraz ze sprzętem turystycznym ... no po prostu
taki bałagan ... że strrach.
> A co Julkę obchodzi medalik z łańcuszkiem/ryngraf/słownik
(zanim dorośnie,
> będzie już 10 aktualizacji), czy nawet n-ta grzechotka?
Łańcuszki też będą aktualizowane ? I ryngrafy ?
Cholera ... wiedziałam, od razu wiedziałam, że mam
nieaktualny ryngraf ;-))))
_To_są_pamiątki_ !!! Do takich rzeczy podchodzi sie troszke
inaczej.
> I nie zadałaś sobie pytania, jaki pożytek będzie miał
maluch z koperty?
Wiem co rodzice zrobili z pieniędzmi (na co wtedy zbierali).
Pieniądze poszły na 'duże' prezenty dla dziecka - sama ich
kupić nie mogłam.
Pozdrawiam
MOLNARka ... jak się okazuje ... sentymentalna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2003-04-14 17:33:35
Temat: Re: Co na chrzestUżytkownik "mamqa" <m...@w...pl> napisał
> Jako
> osoba "nie majetna" bylo to duze dla mnie odciazenie
finansowe i komfort
Nie wstyd Ci było mówić chrzestnym co chcesz ? W końcu to
konkretne wydatki.
Ostatnio na psd był wątek o komuniach i wielkie oburzenie
zapanowało jak ktos napisał, że rodzice komunisty na pytanie
co? podali baaardzo konkretne prezenty.
> Chyba wszystkie prezenty chrzcielne sa dla rodzicow...
przeciesz piecio
> tygodniowa Julke interesowal w tym czasie tylko cycus mamy
a nie jakies
> prezenty
Nie wszystkie. Są tylko przesunięte w czasie ;-)
Jak Cię kiedyś Julka zapyta co ona na chrzest dostała to jej
z uśmiechem odpowiesz: "córeczko ... na Twoje chrzciny _ja_
dostała fotelik i wózek", prawda ?
> Ze swojego przykladu Ci powiem (nie wiem jak inni) ze ja z
chrzcin mam tylko
> szate chrzcielna i swiece ale jakos nigdy nie pytalam
rodzicow czy dostali
> jeszcze cos na moje chrzciny... jakos nie zaprzatam sobie
glowy czym
> takim...
A ja mam ryngraf od mojej chrzestnej (która juz od paru lat
nie żyje) i bardzo sie z tej pamiątki cieszę. I jeszcze
kilka innych pamiątkowych drobiazgów.
> W przeciwienstwie do Pierwszej Komunii Sw.-
Teraz będziemy sobie udowadniac wyższość jednego sakramentu
nad drugim ?
> No coz... Ty masz prawo miec swoja opinie na ten temat i
ja mam prawo miec
> swoja dlatego nie bede sie z Toba sprzeczac
Przecież nie sprzeczamy się ... tylko dyskutujemy ...
poznajemy swoje argumentacje...
> bo przeciez to nie my bedziemy
> kiedys oceniac co bylo by lepsze dla naszych pociech tylko
one same to
> ocenia.
Ale chyba robisz wszystko co dla Twojego dziecka najlepsze,
prawda ?
To takie normalne u matek ....
Więc dlaczego na chrzciny zrobiłas coś najlepszego
_dla_siebie_ ?
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2003-04-14 18:49:21
Temat: Re: Co na chrzest
Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:3e9af0e8@news.home.net.pl...
>
> A dla dziewczynki ?
Jakoś nie widzę zastosowania dla złotego łańcuszka z medalikiem, serio.
> Poza tym chyba wszystkie dzieci na komuni muszą mieć
> łańcuszek z krzyżykiem czy medalikiem (w końcu to symbol
> wiary) więc co ? wtedy kupowac na gwałt ?
Dzieci idące do I Komunii dostają najczęściej identyczne medaliki - ich
wręczanie odbywa się uroczyście na którejś z mszy.
ER
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2003-04-14 18:52:22
Temat: Re: Co na chrzest
Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:3e9ac0fe$1@news.home.net.pl...
> Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@p...fm> napisał
>
> > Zapewniam Cię, że wydarzeń podczas kilkusetkilometrowej
> przeprowadzki z
> > niemowlakiem i czterolatkiem nie da się przewidzieć. To
> raz.
>
> A jak się do tego mają pamiątki, które sią spakowane w pudła
> 2 tyg. wcześniej i leżą sobie spokojnie w wozie
> przeprowadzkowym ?
Takich kartonów do spakowania "na dwa tygodnie wcześniej" jest kilkadziesiąt
(jeśli nie kilkaset).
>
>
> > A KOLEJNA przeprowadzka to koszmar
> > podniesiony do potęgi.
>
> Sugerujesz, że zanim kupimy cokolwiek komukolwiek należy się
> dokładnie dowiedzieć ile razy w życiu zamierza sie
> przeprowadzać ?
Po prostu pokazuję Ci sens ofiarowania dziecku prezentu typu srebrna
łyżeczka.
>
>
> > Urocza pamiątka staje się wówczas po prostu klamotem.
> > Takim jak każdy inny.
>
> Jeśli dla Ciebie pamiątki są klamotami - to rzeczywiście nie
> bardzo mamy o czym gadać bo raczej do porozumienia nie
> dojdziemy.
> BTW ... rozumiem, że fotelik klamotem nie jest ;-)))
Nie, bo nie wala się w kartonie, ale w czasie przeprowadzki tkwi pod pupą
dziecka.
ER
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2003-04-14 19:10:11
Temat: Re: Co na chrzestUżytkownik "Ewa Ressel" <r...@p...fm> napisał w wiadomości
news:b7evso$qit$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Poza tym chyba wszystkie dzieci na komuni muszą mieć
> > łańcuszek z krzyżykiem czy medalikiem (w końcu to symbol
> > wiary) więc co ? wtedy kupowac na gwałt ?
>
> Dzieci idące do I Komunii dostają najczęściej identyczne medaliki - ich
> wręczanie odbywa się uroczyście na którejś z mszy.
Moja córka miała łańcuszek z krzyżykiem, który dostała z okazji chrztu.
Właśnie dlatego, że był on pamiątką tamtego sakramentu.
--
Blanka
b...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2003-04-14 19:25:45
Temat: Re: Co na chrzestUżytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3E9ABE09.2DE77E01@poczta.onet.pl...
> Natomiast pamiatki okolicznosciowe- moga byc cenna
> pamiatka ( kiedys dla tego dziecka ) i szkoda dziecka na zaś pozbawiac
> tego upominku na rzecz sprzetu, który nie ma zadnego znaczenia
> sentymentalnego i który sluzyc bedzie jedynie przez krótki czas -
> rodzicom a nie jemu tak naprawde.
A takich szczególnych okazji w życiu jest bardzo niewiele.
--
Blanka
b...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2003-04-14 19:38:48
Temat: Re: Co na chrzestOn Mon, 14 Apr 2003 14:24:54 +0200 I had a dream that agi ( fghfgh )
<a...@p...onet.pl> wrote:
>> Hmmm... Pamiątka to coś, co ma przypominać jakieś wydarzenie.
>> A jak dziecku przypomnieć coś, czego nie pamięta?
>Zgodnie z ta definicja pamiatki rodzinne, odziedziczone po przodkach np.
>tez nie sa pamiatkami?
Rozgranicz pamiątki rodzinne od osobistych.
A w ogóle to fajnie, że ten wątek nie rozgałęził się w kierunku
"chrzcić dziecko czy nie?" :-)
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2003-04-14 19:39:49
Temat: Re: Co na chrzestUżytkownik "Ewa Ressel" <r...@p...fm> napisał w wiadomości
news:b7e93r$b11$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Wiesz, pamiątki są owszem, bardzo miłe, ale podczas przeprowadzek mi
> lekuchno bokiem wychodzą (a ostatnio zaliczyliśmy ósmą w czasie trwania
> 10-letniego małżeństwa). A jako osoba praktyczna podobnie jak mamqa
bardziej
> ucieszyłabym się z fotelika niż srebrnej łyżeczki (która w 90% przypadków
> ginie zanim dziecko zdoła docenić jej wartość sentymentalną, co następuje
> ok. 40 roku życia)
Idąc tym tokiem rozumowania na zaręczyny lepszy by był robot kuchenny od
tradycyjnego pierścionka.
Pierścionek, który ja dostałam jest rodzinną pamiątką i teraz troska o
przechowywanie "klamota" spoczywa na mnie. Na ślubie dostałam do niego
wisiorek z łańcuszkiem i tak sprytna kobieta pozbyła się całego kompletu.
--
Blanka
b...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2003-04-14 19:41:06
Temat: Re: Co na chrzestOn Mon, 14 Apr 2003 14:20:30 +0200 I had a dream that Ewa Ressel <r...@p...fm>
wrote:
>Nie podoba mi się po prostu zaprezentowana przez MOLNARkę gloryfikacja
>prezentów niepraktycznych, a potępianie praktycznych.
A mi się baardzo podoba. Pod tym względem bardzo się różnię np. od mojej TŻ,
która bardzo wielką wagę przywiązuje do różnych świstków, drobiazgów itd,
ja natomiast cenie tylko praktyczne prezenty :)
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |