Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Karol" <r...@W...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Czerwone plamki na żołędziu, zaczerwienienie napletka.
Date: Sat, 20 Aug 2011 22:04:03 +0000 (UTC)
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 42
Message-ID: <j2pb0i$79a$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: localhost
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1313877843 7466 172.20.26.241 (20 Aug 2011 22:04:03 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 20 Aug 2011 22:04:03 +0000 (UTC)
X-User: rolkakarol
X-Forwarded-For: 77.255.54.189
X-Remote-IP: localhost
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:268221
Ukryj nagłówki
Witam.
Mam następujący problem, około 2 miesięcy temu zauważyłem u siebie na żołędziu
blado-czerwone krostki (nie bolesne), jednocześnie część napletka która
normalnie jest schowana i przylega do żołędzia jest zaczerwieniona.
Po kilku dniach, jak okazało się że samo nie chce przejść, zapisałem się do
dermatologa, lekarz nie potrafił stwierdzić co mi dolega.
Do dzisiaj odwiedziłem 4 (czterech) dermatologów, 2 urologów i nawet jednego
androloga, w sumie około 15 wizyt, nikt nie potrafił mnie zdiagnozować.
Za to próbowano leczyć mnie po omacku.
Jeżeli chodzi o leczenie jakie miałem przepisane i które ściśle przeprowadziłem
to smarowałem się (według zaleceń 2 razy dziennie):
Clortimazolum GSK (krem) - około 10-12 dni - bez efektu,
Pimafucorf 10mg+10mg+3500I.U. (krem) - również około 12 dni - i również bez
efektu.
W tak zwanym międzyczasie miałem pobrany wymaz spod napletka - wynik ujemny.
Ostatnio lekarz przepisał mi Bedicort G, ale po zakupie przeczytałem w ulotce
żeby nie stosować na narządy płciowe, więc zrezygnowałem z tego leczenia.
Niedawno zauważyłem że blado-czerwone krostki zaczęły się również pojawiać na
napletku.
Obecna sytuacja już mocno zaczyna dawać w kość mojej psychice.
Chciałbym prosić lekarzy czytujących to forum o pomoc w zdiagnozowaniu
dolegliwości, do tej pory 7 lekarzy widziało moje objawy "na żywo" - bez
zdecydowanej diagnozy, dlatego postanowiłem "pokazać" mój stan większemu gronu
specjalistów za pomocą tego medium.
Osobom które wyrażą chęć rzucenia fachowym okiem na moją dolegliwość
mogę podać linki do zdjęć przedstawiających mój stan.
Pozdrawiam i z góry bardzo dziękuję za zainteresowanie.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|