Czy WY tez tak macie?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2001-01-30 08:52:34

Temat: Czy WY tez tak macie?
Od: "Myszka07" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Moj chlopak i ja chcemy zamieszkac ze soba . Ostatnio mielismy szczera
rozmowe i oboje stwierdzilismy ze fajnie byloby byc na swoim, ale
jednoczesnie boimy sie co bedzie jesli okaze sie, ze nie pasujemy do siebie.
Kochamy sie. Planujemy wspolna przyszlosci, nie chcemy zyc bez siebie!

Czy WY tez mieliscie takie watpliwosci nim zamieszkaliscie razem???
Jak poradziliscie sobie z Tym problemem ????

Pozdrawiam
Myszka07

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2001-01-30 09:44:56

Temat: Re: Czy WY tez tak macie?
Od: "Yrsa" <a...@j...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Gdy ja bylam ze swoim chlopakiem (ale on mnie potem rzucil) to tez mielismy
takie problemy. Wlasciwie to bylismy ze soba non stop. Onsie chyba zameczyl.
W kazdym badz razie powinniscie poczekac jeszcze troche. Ale to tez zalezy
ile czasu jestescie razem i jak dobrze sie znacie. Bo mieszkanie razem pod
pretekstem " bo bedzie fajnie" nie jest zbyt madre. Potem jest duzo
problemow z pieniedzmi i z samymi soba i trzeba naprawde wiedziec czego sie
chce by sie dogadac... Przemyslcie to na powaznie...

Zyczaca szczescia

Yrsa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-01-30 10:54:30

Temat: Re: Czy WY tez tak macie?
Od: ewa <p...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Yrsa wrote:

> [ciach]

ja z kolei zamieszkalam ze swoim chlopakiem po pol roku spotykania sie, tez na
zasadzie *bedzie fajnie*. Minelo poltora roku i nadal razem mieszkamy:))))))
Nie panikuj;)))))

pozdr.
ewa

--
Moj lekarz mowi, ze mam zdeformowany gruczol obowiazkow obywatelskich oraz
wrodzona slabosc koscca moralnego i dlatego jestem zwolniona od ratowania
wszechswiata.
***********************
mailto:p...@s...com.pl
http://www.indukti.art.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-01-30 11:08:14

Temat: Re: Czy WY tez tak macie?
Od: "Yrsa" <a...@j...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> ja z kolei zamieszkalam ze swoim chlopakiem po pol roku spotykania sie,
tez na
> zasadzie *bedzie fajnie*. Minelo poltora roku i nadal razem
mieszkamy:))))))
> Nie panikuj;)))))
>
> pozdr.
> ewa

To chyba zalezy po prostu od ludzi i od tego jakie maja charaktery. Ja z
moim bylym mielismy zupelnie takie same ogniste charakterki i chyba tego
bylo za wiele. Zadne nie chcialo ustapic. No w kazdym razie moze do siebie
wrocimy... To nawet bardzo mozliwe. A co do mieszkania to bedzie dobry
pomysl o ile wiecie ze was na to stac i nie bedziecie obgryzac scian... :o)

Powodzenia i po prostu pogadajcie o tym

Yrsa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-01-30 13:37:23

Temat: Re: Czy WY tez tak macie?
Od: Wojciech Chmielewski <W...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

(Ciachu ciachu)

Witam!
Ja tez mieszkam z moja dziewczyna i jestesmy juz razem od 4 lat. Jest normalnie,
choc byly czasem upadki i wzloty. Ale nie ma sie czym przejmowac. JAk chcecie
zyc razem to jest to dobre rozwiazanie. A co do tego, czy po jakims czasie
stwierdzicie, ze do siebie nie pasujecie, to zawsze mozecie sie rozstac.
Przeciez nie bedziecie mieli zwiazanych rak i nie jestescie na siebie skazani.

Pozdrawiam
Pikus

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-01-30 15:07:01

Temat: Re: Czy WY tez tak macie?
Od: "Justyna A." <j...@n...windsurfing.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Myszka07" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:955v76$dlc$1@fargo.cgs.pl...
> Moj chlopak i ja chcemy zamieszkac ze soba . Ostatnio mielismy szczera
> rozmowe i oboje stwierdzilismy ze fajnie byloby byc na swoim, ale
> jednoczesnie boimy sie co bedzie jesli okaze sie, ze nie pasujemy do
siebie.
> Kochamy sie. Planujemy wspolna przyszlosci, nie chcemy zyc bez siebie!
>
> Czy WY tez mieliscie takie watpliwosci nim zamieszkaliscie razem???
> Jak poradziliscie sobie z Tym problemem ????
>
> Pozdrawiam
> Myszka07

Ja odeszlam z domu bo moi rodzice nie chcieli sie przyzwyczaic do mojego
sporo starszego chlopaka. Zamieszkalam z nim. I Nie mialam zadnych problemow
z dopasowaniem sie do nowego zycia. Problemy zaczely sie wtedy kiedy oprocz
mieszkania razem zaczelismy takze razem pracowac. Niektorym parom nie sluzy
spedzanie wspolnie 24 godzin.
Wydaje mi sie ze trzeba miec tylko checi (nie za male i nie za duze) i
wszystko sie ulozy.
Pozdro
justa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-01-30 15:21:53

Temat: Re: Czy WY tez tak macie?
Od: Joanna <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Nigdy nie bedziesz miala pewnosci, ani sie nie przekonasz, jesli nie
sprobujesz. Znalam sie z moim bylym narzeczonym 8 lat, z tego ostatnie 3
mieszkalismy razem. Nie udalo sie. Ale nie zaluje. Bo niby czego? C

Wokol widze strach - bo zyjemy mitem, ze liczy sie to, co "az smierc nas nie
rozlaczy".A jesli skonczy sie wczesniej? To przeciez zycie sie nie konczy. I
zadne proby, eksperymenty, nie dadza nigdy pewnosci, ze pasujecie do siebie,
ze bedzie dobrze. Zycie na biezaco weryfikuje takie sprawy. Trzeba byc
uwaznym i troskliwym. I nigdy do konca pewnym, ale na pewno ufnym.
A poza tym - to chyba tez kwestia wyboru, powiedzenia sobie, ze chcecie byc
razem. A nie wiecznych watpliwosci.

Joanna

in article 955v76$dlc$...@f...cgs.pl, Myszka07 at e...@p...onet.pl
wrote on 30.01.01 9:52:

> Moj chlopak i ja chcemy zamieszkac ze soba . Ostatnio mielismy szczera
> rozmowe i oboje stwierdzilismy ze fajnie byloby byc na swoim, ale
> jednoczesnie boimy sie co bedzie jesli okaze sie, ze nie pasujemy do siebie.
> Kochamy sie. Planujemy wspolna przyszlosci, nie chcemy zyc bez siebie!
>
> Czy WY tez mieliscie takie watpliwosci nim zamieszkaliscie razem???
> Jak poradziliscie sobie z Tym problemem ????
>
> Pozdrawiam
> Myszka07
>
>
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-01-30 16:01:39

Temat: Re: Czy WY tez tak macie?
Od: "spider" <s...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Nie udalo sie. Ale nie zaluje. Bo niby czego?

8 straconych lat?
Zmienionego spojrzenia na swiat?

> Wokol widze strach - bo zyjemy mitem, ze liczy sie to, co "az smierc nas
nie
> rozlaczy".A jesli skonczy sie wczesniej? To przeciez zycie sie nie konczy.

Zycie to jedna wielka loteria. Jedni wygrywaja, inni niestety nie.
Niestety o tym czy wygralismy dowiadujemy sie dopiero w chwili smierci.

--
spider
s...@c...pl
http://www.eps.gda.pl/spider

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-01-30 20:26:31

Temat: Re: Czy WY tez tak macie?
Od: Joanna <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article 3a771ee7$...@n...vogel.pl, spider at s...@c...pl wrote on
30.01.01 17:01:

>> Nie udalo sie. Ale nie zaluje. Bo niby czego?
>
> 8 straconych lat?
> Zmienionego spojrzenia na swiat?

Tego nie mozna zalowac.

>
>> Wokol widze strach - bo zyjemy mitem, ze liczy sie to, co "az smierc nas
> nie
>> rozlaczy".A jesli skonczy sie wczesniej? To przeciez zycie sie nie konczy.
>
> Zycie to jedna wielka loteria. Jedni wygrywaja, inni niestety nie.
> Niestety o tym czy wygralismy dowiadujemy sie dopiero w chwili smierci.
>
> --
> spider
> s...@c...pl
> http://www.eps.gda.pl/spider

Zycie to nieograniczony zbior mozliwosci. Pewnosc to nuda i stagnacja.
Niepewnosc jest erotyczna i pozwala wybierac. Pewnosc to brak wyboru.
Chodzi mi o to, zeby byc swiadomym ryzyka przy dokonywaniu wyborow.
Nie poszukiwac ostatecznych gwarancji.
Wiec chyba w sumie chodzi nam o to samo:)
Joanna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-01-30 21:05:56

Temat: Odp: Czy WY tez tak macie?
Od: "Marek" <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Uzytkownik Joanna <r...@p...onet.pl> w wiadomosci do grup dyskusyjnych
napisala:
> Niepewnosc jest erotyczna i pozwala wybierac.

Czesc !
Zastanawiam sie, czy niepewnosc musi byc erotyczna. Czy mozesz ten watek
bardziej rozwinac?
Serdecznie pozdrawiam
Marek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry