Lekarze bagatelizują moje objawy, a ja intuicyjnie czuję, że ma to związek z
często bardzo złym samopoczuciem.
A objaw, o którym mówie to... dziwna, "ciężka" senność, gdy coś więcej zjem.
Nie umiem tego dokładnie opisać. Po chwili, gdy skończe posiłek, oczy robią
mi się bardzo śpiące, jakieś takie połączone z lękiem. Wtedy czuję, że MUSZĘ
się położyć, choćbym nie wiem, gdzie była. Nie po to, żeby spać, ale...
położyć się, zamknąć oczy, poleżeć. A nie zawsze jest to możliwe. Dochodzi
takie wewnętrzne roztrzesienie. Najcześciej kończy się to wzięciem czegoś na
uspokojenie i muszę to jakoś przetrzymać.
Zrobiono mi raz badanie poziomu cukru na czczo - wyszedł w dolnej granicy
normy.
Poddajcie jakiś pomysł...
Pozdrawiam!
F.