Czy polski naród debilnieje?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2014-11-15 01:14:09

Temat: Czy polski naród debilnieje?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Kawałek dyskusji i przyczynach;

mieszaniec-zopola

Naród polski jest coraz bardziej debilny. Ruch anty-Szczepionki to odmiana kretyństwa
smoleńskiego. Za moich dziecięcych czasów wśród młodzieży panował kult nauki.
Dzisiaj, kiedy w aptekach półki uginają się pod specyfikami homeopatycznymi, zaś
śląska AM otwiera kierunek homeopatia, widać jak na dłoni, że Polacy zidiocieli.
Wróżki, cudotwórcy, piciem moczu leczą raka. Średniowiecze kurwa mać !

zdenek1173

Nieszczepienie to akurat nie domena Polaków. W krajach zachodnich moda jest na to od
dawna. I nie wynika to z ciemnoty. Raczej pokłosie bycia eko.

lodzermensz
To jest pokłosie wielu różnych rzeczy. M.in. panoszących się powszechnie różnego
rodzaju spiskowych teorii o NWO, których początek bierze się w sławetnej produkcji
carskiej ochrany, czyli "Protokołach Mędrców Syjonu".
Bierze się to też z fundamentalizmu religijnego i zwykłego obskurantyzmu, braku
wiedzy, wykształcenia, oczytania. Braku świadomości tego jak funkcjonuje nauka.

aria_pura3
Skąd te biedne matoły mają wiedzieć, jak funkcjonuje nauka, skoro w szkole brednie o
niepokalanych napoczęciach wyparły biologię, chemię i fizykę, tresowane toto jest od
urodzenia w wierze w najkoszmarniejsze, urągające zdrowemu rozsądkowi brednie, a za
próby myślenia straszy się piekłem? Za komuny ciemnota też istniała, ale była
przynajmniej trzymana za ryj - za olewanie szczepień groziły kary. Teraz durniów jest
wręcz więcej (głupota mnoży się najintensywniej), ale teraz państwo jest wobec nich
bezsilne, bo ŁUNY MAJOM PRAWO. Dodaj do tego rozbestwienie czarnych okupantów
wpierających baranom, że jedyny lek na wszystkie choroby to łojcynase (klepane za
odpowiednio duże cołaski) i tatulo Barabara, który jakby co, to ich wskrzesi.

aria_pura3
Nie ma czasu ani pieniędzy na socjologów, którzy po latach koszenia moich podatków
stwierdzą to, co ja wiem od dawna bez magisterki z socjologii: że im człowieczyna
durniejszy, tym łatwiej wierzy w teorie spiskowe i wroga. Nie sądzę też, żeby
jakiekolwiek analizy i akcje edyukacyjne miały sens, bo do umysłowej kaleki
twierdzącej, że chorobami zarażają dzieci zaszczepione, takowe nie dotrą. Na takich
działa wyłącznie przymus administracyjny - grzywny, areszt, odebranie praw
rodzicielskich. Skoro umieszcza się w tak zwanych placówkach dzieci niedożywione i
maltretowane, to nieszczepione również powinny się tam znaleźć, bo durnota ich
starych zagraża im (a przy okazji całemu społeczeństwu) tak samo jak "partner" mamusi
dzieciom z rodzin patologicznych.

mejerewa 3
To jest, a raczej było, cwaniactwo. Czyli ktoś nie szczepi swojego dziecka i nie
naraża go na przykrość (zastrzyk) oraz ryzyko skutków ubocznych (jest przy każdym
leku), a jednocześnie nie ma ryzyka zachorowania, bo większość populacji się
zaszczepiła.
Jednak teraz takich "postępowych" rodziców jest coraz więcej, więc to już nie są
wyjątki, całe grupy dzieci nie są zaszczepione i ryzyko powrotu niektórych chorób
wzrasta. Dlatego nieszczepienie przestaje się "opłacać", bo stało się zbyt
powszechne.

To tak jak z przestrzeganiem innych rzeczy, wjeżdżaniem pod prąd, wyprowadzaniem psów
na placu zabaw, zrywaniem kwiatów w parku narodowym, itp. Jak jeden wyjątkowo tak
zrobi, wielkiej szkody nie będzie, ale ponieważ wielu jest takich, którzy czują się
wyjątkowi ponad resztę, to zaczyna się problem.
I takich "aspołecznych" należy przywołać do porządku, czyli nie zmuszać siłą, ale
niech ponoszą konsekwencje finansowe i inne (brak miejsca w przedszkolu, pokrycie
kosztów leczenia, itp.). I oczywiście wyłączamy z tego dzieci, które mają
przeciwskazania zdrowotne do szczepień.