Witam... Moze ktos z Was ma cos podobnego.

Dokladnie w dwa ni po sylwestrze - rok temu zaczalem kaszlec...
Poprostu dusilo mnie w plucach zamostkiem... czuje taki przykurcz... Lekarka
dal mi jakies preparaty i do lata mi przeszlo...
Teraz po Sylwestrze znów to mam. Sa to takie naplywy przyduszenia... ze az
do wymiotów ale kaszel NIC MNIE POMAGA :)
Lekarz stwierdzil ze to astma... dal mi Foradil i Pilmicord... ale jakos to
nie pomaga za bardzo!
Ciekawe jest to ze jak sie poloze to mam spokuj i nawet spie bez problemu...

Ciekawe jest tez to, ze kiedys mama podawala mi porzeczki z reki i ja je
zaczalem ciagna jak odkurzacz i wydawalo mi sie, ze jakis drobiazg, paproch
czy cos wpadlo mi do pluc - czy to mozliwe??
Dodam, ze robilem zdjecie duzo pózniej i nic na nim nie ma a spirometria
wykazuje zwerzenie oskrzeli...
M.