« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-02-13 15:15:39
Temat: Czy wypada?No właśnie. Myślę i myślę i nic. Problem polega na tym, że mam w rodzinie
krewnych którzy bardzo źle stoją finansowo. Zadłużone mieszkanie, światło,
odłączony telefon itd. Mimo tego, że jedna osoba pracuje nie starcza im na
życie (rodzina 4 osobowa dwoje dzieci w wieku 17 i 18 lat). Do tego dochodzi
spłacanie rat za jakiegoś znajomego, który poprostu się ulotnił. Jest im
bardzo ciężko. Przez pewną ciotkę doszło do mnie, że nie mają nawet za co
dzieciom kupić ubrań lub butów. I właśnie tutaj mam problem: otóż kilka dni
temu robiłam porządki w swojej i męża szafce. Okazało się, że mamy pełno
ciuchów w których nie chodzimy (oczywiście są w dobrym stanie, nie podarte,
nie zniszczone, tyle że chodzone). Nie widziałam się z nimi od prawie roku
(tak jakoś się złożyło). Jak myślicie, czy wypada teraz zjawić się nagle po
roku z ubraniami? Nie chcę aby poczuli się jak żebracy, że to niby zjawiła
się z łaski i litości. Nie wiem jak to załatwić, żeby ich nie urazić. Jak
mam te ciuchy wyrzucić, to wolę im dać, tym bardziej że ich potrzebują.
Za wszelkie rady będę wdzięczna.
Z pozdrowieniami Iza!!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-02-13 15:34:39
Temat: Re: Czy wypada?> Nie wiem jak to załatwić, żeby ich nie urazić. Jak
> mam te ciuchy wyrzucić, to wolę im dać, tym bardziej że ich
potrzebują.
> Za wszelkie rady będę wdzięczna.
>
Ja bym zadzwoniła i po prostu zapytała. Coś w tym sensie, ze robiłaś
wielkie porządki i mąż na Ciebie krzyczy ze już sie szafa nie zamyka,
albo zwal na męża że przytył ;-).
W każdym razie trzeba by znaleźć jakiś (drobny) pretekst. No i zapytaj
co konkretnie by im sie przydało.
Dodam ze ja bym sie nie obraziła, gdyby mi ktoś podarował używane
ciuchy, zwłaszcza dla dzieci, byle by były całe i czyste.
Zresztą w mojej rodzinie było zawsze praktykowane że niektóre rzeczy
się przekazywało. Np. ubranko komunijne uzywało po kolei 4 kuzynów. A
jak byłąm jeszcze małą moja mama woziła ciuchy z których ja czy brat
wyrosłam na wieś do mojej cioci, która miałą młodsze dzieci. Teraz z
kolei przekazuje rzeczy sąsiadce, która ma 5 dzieci młodszych od
moich.
Samej mi się też nie przelewa i zwykle kupuje rzeczy w "szmateksach"
ale uważam ze to zaden wstyd i zawsze sobie tam znajdę coś ekstra :-)
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-02-13 15:42:26
Temat: Re: Czy wypada?
Izunia wrote:
> Nie wiem jak to załatwić, żeby ich nie urazić. Jak
> mam te ciuchy wyrzucić, to wolę im dać, tym bardziej że ich potrzebują.
> Za wszelkie rady będę wdzięczna.
IMHO wypada. Ale pojawienie sie na dzien dobry z walizami mogloby wypasc
mocno niezrecznie. Umowilabym sie najpierw na spotkanie: kawa/herbata/ i
spokojnie dopiero wtedy zaproponowala w trakcie rozmowy. Zwlaszcza jesli
w trakcie tej rozmowy wyplynie, ze jest im ciezko ( a wyplywa zawsze
tylko w roznej formie w zaleznosci od stopnia ubostwa i dumy ludzkiej )
Wtedy jakos naturalniej wyapdnie ta pomoc i im naturalniej bedzie ja
przyjac.
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-02-13 15:43:44
Temat: Re: Czy wypada?
"Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> wrote in message
news:b2gdm3$1lq2$1@news2.ipartners.pl...
> Ja bym zadzwoniła i po prostu zapytała.
Oni mają chyba telefon odłączony - tak zrozumiałam. Ale może ktoś z rodziny
utrzymuje z nimi stały kontakt i niech ten ktoś spyta, czy by im się nie
przydało trochę ubrań. Na pewno chętnie je przyjmą, ale może pośrednictwo
"osób trzecich" sprawi, że nie będą tak zażenowani sytuacją.
Anka
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-02-13 17:27:42
Temat: Odp: Czy wypada?
Użytkownik Izunia <i...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b2gcrc$qer$...@n...onet.pl...
> No właśnie. Myślę i myślę i nic. Problem polega na tym, że mam w rodzinie
> krewnych którzy bardzo źle stoją finansowo. Zadłużone mieszkanie, światło,
> odłączony telefon itd. Mimo tego, że jedna osoba pracuje nie starcza im na
> życie (rodzina 4 osobowa dwoje dzieci w wieku 17 i 18 lat). Do tego
dochodzi
> spłacanie rat za jakiegoś znajomego, który poprostu się ulotnił. Jest im
> bardzo ciężko. Przez pewną ciotkę doszło do mnie, że nie mają nawet za co
> dzieciom kupić ubrań lub butów. I właśnie tutaj mam problem: otóż kilka
dni
> temu robiłam porządki w swojej i męża szafce. Okazało się, że mamy pełno
> ciuchów w których nie chodzimy (oczywiście są w dobrym stanie, nie
podarte,
> nie zniszczone, tyle że chodzone). Nie widziałam się z nimi od prawie roku
> (tak jakoś się złożyło). Jak myślicie, czy wypada teraz zjawić się nagle
po
> roku z ubraniami? Nie chcę aby poczuli się jak żebracy, że to niby zjawiła
> się z łaski i litości. Nie wiem jak to załatwić, żeby ich nie urazić. Jak
> mam te ciuchy wyrzucić, to wolę im dać, tym bardziej że ich potrzebują.
> Za wszelkie rady będę wdzięczna.
IMO to normalne. Po prostu możesz powiedzieć, ze okazało sie, że w częsci
ubrań nie chodzicie i jak są zainteresowani, to możecie im przywieźć, bo
może coś im się spodoba (a jak się nie spodoba, to mogą oddać innym
znajomym).
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-02-14 08:27:53
Temat: Re: Czy wypada?
Użytkownik "Izunia" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b2gcrc$qer$1@news.onet.pl...
Jak myślicie, czy wypada teraz zjawić się nagle po
> roku z ubraniami? Nie chcę aby poczuli się jak żebracy, że to niby
zjawiła
> się z łaski i litości. Nie wiem jak to załatwić, żeby ich nie urazić.
Jak
> mam te ciuchy wyrzucić, to wolę im dać, tym bardziej że ich
potrzebują.
> Za wszelkie rady będę wdzięczna.
Witaj Iza:)
Myślę, że nie koniecznie na dzień dobry z walizkami, bo mogą poczuć się
bardzo niezręcznie, albo zwyczajnie wstydzić swojej biedy. Bywa i tak:(
Zaprosiłabym Ich najpierw na kawkę do siebie i w trakcie rozmowy
zaproponowała te rzeczy. Temat " ciężkie czasy" w rozmowie na pewno się
pojawi, bo niezależnie od stanu posiadania w rozmowach Polaków on
gości.
Ja tez mam w rodzinie sporo osób, którym się nie przelewa delikatnie
mówiąc i od zawsze moje kuzynki, kuzyni, ich dzieci dostawali rzeczy po
nas: czyste, dobre, nie zniszczone. Tak samo rzecz się ma z rzeczami
moich Oszków. Do kuzyna nad morze , któremu urodziło się ostatnio 9
chyba dziecko ( straciłam rachubę ) wysłałam ostatnio ogromna pakę ich
rzeczy.Nie tylko ja zresztą:(
Czasem bywa tez tak,że moje dzieci dostają z powrotem jakieś kurteczki,
w których ja dumnie chodziłam , jak byłam mała. Nie widać na nich
upływu czasu:)))))))
--
Joanna
****************
pisząc na priv, usuń to, czego nie_lubię.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-02-14 08:38:24
Temat: Re: Czy wypada?
Użytkownik "Tashunko" <like_anais(dislike_spam)@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:b2i98p$3n3$1@news.onet.pl...
< ... >
> Czasem bywa tez tak,że moje dzieci dostają z powrotem jakieś kurteczki,
> w których ja dumnie chodziłam , jak byłam mała. Nie widać na nich
> upływu czasu:)))))))
> --
> Joanna
Heh, zeby tak moja TZ zaakceptowala takie podejscie....
(A w ogole to sie przedstawie: 27 lat, 2,5 roku po slubie, mamy 5
miesiecznego skarba i mieszkamy w Toruniu)
I jak tylko moja Mama probowala nam dla malego podrzucic jakies drobiazgi po
mnie albo moim rodzenstwie, to potem wysluchiwalem od mojej slubnej roznego
marudzenia.
A ja nie mam nic przeciwko. Sam nosilem ciuchy (niektore) po kuzynce, potem
oddawalem kuzynowi a on z kolei mojemu bratu ;)
Pozdrav
Gamzo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-02-14 09:01:27
Temat: Re: Czy wypada?
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:b2iagf$r7i$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Gamzo" <g...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:b2i9qc$eko$1@isp.intelink.pl...
> > [...]jak tylko moja Mama probowala nam dla malego
> > podrzucic jakies drobiazgi po mnie albo moim
> > rodzenstwie, to potem wysluchiwalem od mojej
> > slubnej roznego marudzenia.[...]
>
> Bo wiesz, to zależy. Ja osobiście, aczkolwiek ogólnie do tematów
> dzieciowych podchodząca z dużym dystansem, a dzieci własne
> przewidująca najwyżej w dalekiej perspektywie i niekoniecznie w
> tym wcieleniu, jak wchodzę do sklepu z dzieckowymi ciuchami i
> widzę te wszystkie sukienusie, kombinezoniki i dżinsowe portaski
> w rozmiarze na większą mysz, to mi się coś z mózgiem robi ;)
> Może Twoja TŻ też tak ma i stąd niechęć do ubranek dostanych?
To tez. Ale od swojej siostry ciuszki brala bez gadania.
Gamzo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-02-14 09:02:01
Temat: Re: Czy wypada?Użytkownik "Gamzo" <g...@i...pl> napisał w wiadomości
news:b2i9qc$eko$1@isp.intelink.pl...
> [...]jak tylko moja Mama probowala nam dla malego
> podrzucic jakies drobiazgi po mnie albo moim
> rodzenstwie, to potem wysluchiwalem od mojej
> slubnej roznego marudzenia.[...]
Bo wiesz, to zależy. Ja osobiście, aczkolwiek ogólnie do tematów
dzieciowych podchodząca z dużym dystansem, a dzieci własne
przewidująca najwyżej w dalekiej perspektywie i niekoniecznie w
tym wcieleniu, jak wchodzę do sklepu z dzieckowymi ciuchami i
widzę te wszystkie sukienusie, kombinezoniki i dżinsowe portaski
w rozmiarze na większą mysz, to mi się coś z mózgiem robi ;)
Może Twoja TŻ też tak ma i stąd niechęć do ubranek dostanych?
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-02-14 09:58:59
Temat: Re: Czy wypada?
Użytkownik "Gamzo" <g...@i...pl> napisał w wiadomości
news:b2ib5t$ii2$1@isp.intelink.pl...
>
> To tez. Ale od swojej siostry ciuszki brala bez gadania.
>
to najwidoczniej po prostu brzydzi się używać cudzych ciuchów, tak też bywa
pozdr.Joanna co bez problemu bierze po kims ciuchy dla dziecięcia, bo po
dniu noszenia nowe i używane wyglądają dokładnie tak samo - zjechane
totalnie i smierdzące pleśnią szkolną
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |