Dania nadajace sie na mrozenie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 90

1. Data: 2009-07-11 12:14:14

Temat: Dania nadajace sie na mrozenie
Od: "MarkX" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Szukam przykladow dan, ktore bez problemow da sie zamrozic i odmrozic bez
utraty walorow smakowych. Pierogi, bigos, nalesniki to tak na szybko
przyszly mi na mysl. Moze jakies inne wykwintniejsze :)? Druga sprawa walory
smakowe to jedno, a co z walorami odzywczymi? Mrozenie ma na to jakis wplyw?

pozdrawiam
MarkX

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2009-07-11 13:16:12

Temat: Re: Dania nadajace sie na mrozenie
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 11 Jul 2009 14:14:14 +0200, MarkX napisał(a):

> Szukam przykladow dan, ktore bez problemow da sie zamrozic i odmrozic bez
> utraty walorow smakowych. Pierogi, bigos, nalesniki to tak na szybko
> przyszly mi na mysl. Moze jakies inne wykwintniejsze :)? Druga sprawa walory
> smakowe to jedno, a co z walorami odzywczymi? Mrozenie ma na to jakis wplyw?

Skoro mrozisz dania gotowane czy smażone/duszone, to już nic im nie ubędzie
więcej, niż ubyło podczas obróbki cieplnej.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2009-07-11 13:17:12

Temat: Re: Dania nadajace sie na mrozenie
Od: Pan Tadeusz <t...@o...com> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 11 Jul 2009 14:14:14 +0200, MarkX napisał(a):
>
>> Szukam przykladow dan, ktore bez problemow da sie zamrozic i odmrozic bez
>> utraty walorow smakowych. Pierogi, bigos, nalesniki to tak na szybko
>> przyszly mi na mysl. Moze jakies inne wykwintniejsze :)? Druga sprawa walory
>> smakowe to jedno, a co z walorami odzywczymi? Mrozenie ma na to jakis wplyw?
>
> Skoro mrozisz dania gotowane czy smażone/duszone, to już nic im nie ubędzie
> więcej, niż ubyło podczas obróbki cieplnej.

witam IXEŁKA :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2009-07-11 14:22:34

Temat: Re: Dania nadajace sie na mrozenie
Od: vcore <mail*wytnij*@vcore.pl> szukaj wiadomości tego autora

MarkX pisze:
> Szukam przykladow dan, ktore bez problemow da sie zamrozic i odmrozic bez
> utraty walorow smakowych. Pierogi, bigos, nalesniki to tak na szybko
> przyszly mi na mysl. Moze jakies inne wykwintniejsze :)? Druga sprawa walory
> smakowe to jedno, a co z walorami odzywczymi? Mrozenie ma na to jakis wplyw?
>

Mrozic mozna w zasadzie wszystko, ale najmniej na tym tracą dania w miare 'suche' i
nie zawierające
ziemniaków (ktore po odmrozeniu, nawet szybkim zamieniają sie w breje i smakują
cierpko) mi zdarzyło
sie juz mrozic:
pulpety, kotlety mielone i schabowe, de volai, kotlety rybne, pierogi (jeśli juz to
tylko ruskie, z
owocami podczas gotowania sie rozlatują) grilowane mięso z kurczaka - uda i
skrzydełka, Mrozilem też
pizze (Upieczoną, ćwiartki), po wrzuceniu do nagrzanego piekarnika na pare minut jest
świetna,
fasolka po bretońsku też znosi mrożenie bardzo dobrze, ba - moim zdaniem po odgrzaniu
smakuje
lepiej, fasola jest wtedy bardziej 'przegryziona' z resztą składników, Leczo - jeśli
robi się je z
cukinią to trzeba sie liczyć z tym ze 'zniknie'

od jakiegos czasu regularnie mroze 'suche' dania ryżowe np. Nasi goreng, i makaronowe
np. Bami
goreng, makaron z kapustą i grzybami czy też lasagne, warunek to szybkie rozmrazanie
- bezpośrednio
na patelni, bo przy powolnym zamienia sie w papkę (chyba że makaron jest al dente)

Prócz tego mrozic z powodzeniem można pieczywo, np. zdarzyło mi sie zrobic nadwyżke
chlebków Pita
(surowe), pozniej prosto do piekarnika na pare minut i są swietne, mrozenie
normalnego pieczywa typu
chleb zwykły czy bułki moim zdaniem niema sensu, ale np własne wypieki mozna
spokojnie mrozic

Samo mrozenie niema wpływu na walory odżywcze, jeśli juz to sposób odmrazania, czy
odgrzewania
A smakowe - no cóż, czasami czuć różnice w smaku (mięso - nawet wcześniej grilowane
po odmrozeniu
sie rozlatuje, tzn łatwo odchodzi od kości i nie smakuje już tak 'konkretnie' jak
prosto z grila -
ale tego chyba nikt nie oczekuje)

--
Leechme - Katalog Galerii Flash & CSS - http://leechme.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

5. Data: 2009-07-11 16:45:40

Temat: Re: Dania nadajace sie na mrozenie
Od: "Aicha" <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "vcore" napisał:

> Mrozic mozna w zasadzie wszystko, ale najmniej na tym tracą
> dania w miare 'suche' i nie zawierające ziemniaków
> mi zdarzyło sie juz mrozic: pulpety, kotlety mielone i schabowe,
> de volai, kotlety rybne, pierogi (jeśli juz to tylko ruskie, z

Inne gotowe pierogi też - można odsmażyć zamiast gotować. Dodam do
tego zupy gęste, wywar mięsny lub warzywny, gołąbki, paprykę
faszerowaną, gulasz.

> mrozenie normalnego pieczywa typu chleb zwykły czy bułki moim
> zdaniem niema sensu, ale np własne wypieki mozna spokojnie mrozic

Ja mrożę chleb krojony i bułki, a rano odmrażam odpowiednią ilość na
powietrzu albo podgrzewam na beztłuszczowej patelni (tostera/opiekacza
nie posiadam). Podobnie szynkę i kiełbasę w pojedynczych plasterkach i
wrzucam dziecku na kanapki do szkoły - ale raczej mało wilgotną, bo
potem "płynie".

--
Pozdrawiam - Aicha

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

6. Data: 2009-07-11 20:32:13

Temat: Re: Dania nadajace sie na mrozenie
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

>... Pierogi,
Może, bo nie specjalnie gustuję.

>bigos, nalesniki
Tracą, ale są jadalne.

Kalafior zyskuje, bo jest po odmrożeniu mniej alergiczny,
ale właściwie, to można sobie kalafiora darować.

Jarzębina zyskuje, zaleca się by zawsze ją pszemrozić po zebraniu,
jakieś szkodliwe substancje się wtedy rozkładają.

Mięso surowe podobno gdy zamrozi się na krutko zyskuje bo kruszeje.
Podobno indyka powinno się moczyć w wodzie
tyle godzin ile indyk miał kilo (jeśli czegoś nie kręcę),
potem zamrozić i coś tam dalej.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

7. Data: 2009-07-11 23:35:11

Temat: Re: Dania nadajace sie na mrozenie
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 11 Jul 2009 22:32:13 +0200, Stokrotka napisał(a):

> (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
> Ortografia to NAWYK, często nielogiczny,

Bardzo logiczny: ortografia polska wynika z dawnych i obecnie
funkcjonujących różnic w wymowie "h" i "ch", "u" i "ó", "ż" i "rz", "j" i
"i" itd.
Kto tych różnic nie słyszy, nie jest Polakiem, lecz obcokrajowcem.

> ktury ludzie ociężali umysłowo,

a raczej ignoranci..

> nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.

...ignorantów.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

8. Data: 2009-07-12 00:44:42

Temat: Re: Dania nadajace sie na mrozenie
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 12 Jul 2009 01:35:11 +0200, Ikselka napisał(a):

Nowa ortografia to nawyk, często nielogiczny

>> ktury ludzie ociężali umysłowo,
>
> a raczej ignoranci..
>
>> nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
>
> ...ignorantów.

Tak miało być.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

9. Data: 2009-07-12 19:41:56

Temat: Re: Dania nadajace sie na mrozenie
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

>... obecnie
> funkcjonujących różnic w wymowie "h" i "ch", "u" i "ó", "ż" i "rz", ...
> Kto tych różnic nie słyszy, nie jest Polakiem, lecz obcokrajowcem.

Dobre sobie, to spece od języka polskiego,
wydający słowniki ortograficzne w połowie ubiegłego wieku,
nie słyszeli rużnicy,
a ty słyszysz?

Cytować słownik, wstęp do niego, opis i historię?
Mogę, ale zapraszam na pl.hum.polszczyzna.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

10. Data: 2009-07-12 21:29:46

Temat: Re: Dania nadajace sie na mrozenie
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 12 Jul 2009 21:41:56 +0200, Stokrotka napisał(a):

>>... obecnie
>> funkcjonujących różnic w wymowie "h" i "ch", "u" i "ó", "ż" i "rz", ...
>> Kto tych różnic nie słyszy, nie jest Polakiem, lecz obcokrajowcem.
>
> Dobre sobie, to spece od języka polskiego,
> wydający słowniki ortograficzne w połowie ubiegłego wieku,
> nie słyszeli rużnicy,

Powiedzieli Ci, że nie słyszą?
Nie. Napisali Ci słowniki, żebyć Ty, nawet nie słysząc (nie każdy ma czułe
ucho i nie każdy jest Polakiem) mogła poprawnie pisać.

> a ty słyszysz?

Tak, słyszę. Mam słuch absolutny. I nie tylko ja słyszę. Znam mnóstwo
takich osób. Polaków. Cała moja i TŻta rodzina i nie tylko. Kiedy w
dzieciństwie pisałam dyktanda, nigdy nie uczyłam się regulek, do sziś ich
prawie nie znam i nie posiłkuję się nimi, świetnie rozróżnialam słuchem,
jakie ma być u/ó, ż/rz, h/ch i dzięki temu nigdy nie robiłam błędów, potem
to już ortografię miałam w małym palcu. To było dawno i wtedy jeszcze
nauczycielki j. polskiego były prawdziwymi inteligentkami, Polkami z polską
wymową.
Dziwne, że nie wiesz o fonetycznych źródłach złożoności polskiej
ortografii, a bierzesz się za jej "reformowanie".