Witam,

W bezprecedensowym eksperymencie na ludziach przeprowadzonym na psp
wzieło udział dwu ochotników deklarujących posiadanie tzw."słuchu
absolutnego"

Materiał badawczy:

Obiekt nr 1 znany pod kryptonimem XL
Obiekt nr 2 przedstawiajacy sie jako "Hanka"

WYNIKI:

Obiekt nr 1:

Około 0:17-0:18 sek. zaobserwował skrócenie jednego dźwięku i
obnizenie całosci utworu o półton lub ćwierćton, a następnie około
1:13-1:14 podwyższenie tonacji (powrót do tonacji wyjściowej). Ponadto
obiekt 1 wskazywał, że odchyłki (w obie strony) są bliże raczej
ćwierci tonu niż półtonu:

"Wszystko powyższe z opcją raczej w stronę 'ćwierć' ".

Obiekt nr 2:

Zgłaszał problemy z otwarciem strony www. Przesłano plik mp3.

Obiekt udzielił poprawnej odpowiedzi w pierwszym zdaniu!!!!:

---------------------------------------------------
"- całość "przyspieszana" stopniowo do finalnego podwyższenia - moim
zdaniem o mniej niż ćwierć tonu"
---------------------------------------------------

Ponadto zastanawiał się nad mozliwością jakiś innych ingerencji ale
nie był pewien czy to ingerencja czy interpretacja - podejrzewał, bez
pewnosci, że dwukrotnie wysokie dżwieki podciągnięto w górę.

Stosunek do badania:

Obiekt nr 1 zgłaszał zastrzeżenia co do jakości nagrania.
Obiekt nr 2 zgłaszał zastrzeżenia do siebie

tu: stanu zdrowia i (i stanu ucha środkowego po infekcji w
szczególności)

Jedno i drugie odebrano jako próbę minimalizacji własnego wpływu na
wyniki i nie uwzgledniono w ocenie. Obu obiektom przesłano pliki tej
samej jakości.


DYSKUSJA WYNIKÓW:

Popatrzmy na fragment libretta


Questa o quella per me pari sono
a quant' altre d' intorno mi vedo,
del mio core 1'impero non cedo
meglio ad una che ad altre beltA****
La costoro avvenenza e qual dono
di che il fato ne infiora la vita
s' oggi questa mi torna gradita
forse un' altra doman lo sara.
La costanza tiranna delcore
detestiamo qual morbo crudele,
sol chi vuole si serbi fedele;
Non v'e amor se non v'e liberta.
De' i mariti il geloso furore,
degli amanti le smanie derido,
anco d' Argo i cent'occhi disfido
se mi punge una qualche beltA****.

Nie jest to dokładnie co słyszeliśmy w nagraniu - niektóre frazy tenor
powtarza, ale wystarczy aby się zorientować.

Zwróćmy teraz uwagę na słowa "belta" oznaczone gwiazdką. Chodzi o
pierwsze "belta" i o "najostatniejsze" "belta" które pojawia się w
nagraniu. Odnajdźmy w nagraniu to pierwsze i ostatnie "belta".

W oryginale miał byc gis.

w pliku:
http://patrz.pl/mp3/320164c

Słychać kolejno:

(1) "wzorcowe "gis" z mojego pianina elektronicznego (nie rozstraja
się).

(2)Niemal takie samo gis, może lekkuchno wyzsze - wyciąłem tu głoskę
"A" z pierwszego "beltaaaaaaaa" nagrania

(3)Ostatni, trzeci dźwięk to "AAAAAA" z ostatniego "beltaaaaa" jakie
jest w przesłanej do testowania arii

Chyba każdy głuchy słyszy, że to ostatnie jest podwyższone o prawie
pół tonu.

Efekt ten uzyskałem podwyższając - tak jakbym przyśpieszał płyte
analogową - w JEDNOSTAJNY sposób, stopniwo, rozkładając to
przyspieszenie na cały utór. Czyli- początek - pierwsze milisekundy
jest na poziomie "oryginału" jaki miałem, (róznica między "fabrycznym"
gis a gis tenora niemal nie do wychwycenia no może pierwsze "aaaa"
jest już mini-mini-malnie podwyższone), ostatnie "aaaa" jest zaś już
zdecydowanie podwyższone. Przetwarzając plik, ostateczne, końcowe
podwyższenie na końcu utworu ustawiłem na pół tonu. Czyli zaczęliśmy
od zera, skończyliśmy na półtonie stopniowo przyśpieszajac "płytę".
Przyśpieszenie z jednoczesnym podwyzszeniem było stałe a nie skokowe!

WNIOSKI:

Właściwościami bardziej zgodnymi z definicją słuchu absolutnego
wykazała się więc w tej próbie Hanka

Nalezy podkreślic, ze zadanie to było znacznie trudniejsze niż zwykle
stosowane do "wykrycia" słuchu absolutnego, zatem nie mozna na jego
podstawie wykluczyc słuchu absolutnego u XL


PODZIĘKOWANIA

Autor pracy dziekuje XL i Hance za udostępnienie swojego słuchu
absolutnego do badań.

Ponadto Autor dziękuje J. Peerce za to, że będąc Zydem nauczył się
spiewać zupełnie przyzwoicie, a G.Verdiemu i M. Piave za Rigoletto.

Autor dziękuje też swojej żonie - vonBraunowej za to, że wrzuciła za
niego trzy wiadra węgla do podajnika kiedy on zajmował się tymi
badaniami. Nie musiała tego robić.

pozdrawiam
vonBraun