Dla szyjących!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 11

11. Data: 2009-09-05 22:52:25

Temat: Re: Dla szyjących!
Od: "skrzacik" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:haniwvnjst2n.1fh3vn2j8wpbd$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 03 Sep 2009 20:03:19 +0200, j...@o...eu napisał(a):
>
>>>
>> Włosi wogóle paskudzą wykroje. Szyłam z jakiegoś magazynu włoskiego
>> kurtkę
>> asymetryczną, więc trudno było na oko ocenić czy wszystko będzie do
>> siebie
>> pasowało, ufnie więc pokroiłam tkaninę i wierzyć mi się nie chciało jak
>> zeszywałam. Myślałam nawet, że przekalkowując wykrój rąbnęłam się i
>> cześć
>> zrobiłam w innym rozmiarze. Ale nie, nic takiego.
>> Poczciwa Burda, jaka by nie była, ma dokładnie opracowane wykroje. Do
>> zarzucenia mam im tylko te ich fotki paskudne - kwieciste ciuchy, modelka
>> w
>> natchnionych pozach, artystycznie zasłania prezentowany łach. By to
>> stanęła
>> prosto do obiektywu i pokazała co ma. To artyzmu im się zachciewa. Na
>> uwagi
>> redakcja się mocno wkurza. Chwała, że dają chociaż rysuneczki we wkładce
>> bo
>> tak by nikt nie wiedział co szyje. Artyzm proponują w magazynie dla
>> krawcowych, by ich pogryzło. Dlatego tak mnie urzekaja te rysunki w
>> Marfy.
>
> Łoj, pikne.
>
>> Kurcze, wszystko widać. A Ty Ikselka, nie rozpraszaj się za bardzo, bo 15
>> września się zbliża, hehe.
>
> Fakt :-]
>
>> A swoją droga przełam się i zamów jakis wykrój,
>> tylko przelicz rozmiar!
>> Może niepotrzebnie ich tu szkalujemy i będzie miłe zaskoczenie. Maria
>
> A może i zamówię, tylko pomyśśślę, co... mam piękny jedwab na sukienkę
> letnią. Ale jak spaskudzę, to się zabiję...
> --
>
> Ikselka.

-------------------

co jakis czas, kazde panstwo przeprowadza u siebie cos w rodzaju spisu
okreslajacego przecietne wymiary. i wedlug tego stoosowana jest tzw
rozmiarowka w konfekcji pordukowanej masowo. dlatego ciuchy szyte przez
chinczykow dla chinczkow, za zadne skarby swiata (albo jak kto woli, za
chiny ludowe) nie beda pasowac na przecietnego europejczyka. ale te same
ciuchy szyte przez tych samych chinczykow wedlug rozmiarowki przekazanej im
przez zamawiajacego i owszem. o jakosci wykonania przez rzeczonych
chinczykow nie bede sie wypowiadac bo szkoda czasu.

jezeli chodzi o niezawodnosc burdy to juz mi sie zdarzalo klac na czym swiat
stoi na ich wykroje. dzieki temu, ze jestem po technikum odziezowym dawalam
sobie rade, ale jak trafil taki wykroj na zwyklego czytelnika to ja mu
wspolczuje z calego serca. ostatni taki kwiatek mialam 3 lata temy gdy
szylam sukienke wieczorowa na moja siostrzenice, ktora jak wszystkie kobiety
w naszej rodzinie ma roznice miedzy talia a biodrami ponad 35 cm, a kiecka
byla cieta ze skosa. i na tych skosach byly wlasnie bledy w partii bioder.

roznica w jakosci wykrojow niemieckich czy wloskich wynika z odmiennych
charakterow tych narodow. niemcy maja wszystko zapiete na ostatni guzik
(zazwyczaj) a wlosi maja na wszystko czasi i luzik.
jakies 20-25 lat temu wychodzily takie czasopisma (raczej branzowe) z
fajnymi modelami i wykrojami, wtedy byly bardzo dobrze dopracowane. ciekawe
jak na tym tle wychodzilyby polskie wzory gdyby obecnie takie byly?

skrzacik