Coraz popularniejsze ostatnio różnego rodzaju testy psychometryczne
(testy osobowości, testy IQ etc.) często mogą być bezwartościowe, a
dlaczego*?

Po pierwsze - brak standaryzacji lub jej niejasne kryteria. Dobry test
powinien wpierw zostać przebadany i wystandaryzowany na określonej
grupie osób. W praktyce często nie można otrzymać dokładnych danych
badawczych {w jednym artykule autorzy napisali do 30 autorów publikacji
z psychologii listy z prośbą o przesłanie "surowych" wyników badań
(naukowcy powinni je przechowywać przez kilka lat po publikacji, a listy
pisano w okresie 1 roku) - otrzymali tylko kilka zestawów, a w innych
wypadkach dane "zaginęły" (lub podobnie)}.

Po drugie - efekt autora testu. Autorzy często niedokładnie sprawdzają
pytania i np. w testach na IQ trafiają się pytania (uzupełnienia ciągów
liczb, znaków, figur), które mają kilka odpowiedzi - o "inteligencji"
decyduje więc szczęście.

Po trzecie - efekt środowiska. Pytania testów są układane dla określonej
populacji i wyniki mogą być nieoczekiwane przy zastosowaniu danego
narzędzia dla innej populacji - przykład to stosowanie w Polsce
przetłumaczonych testów amerykańskich, które zawierały pytania dotyczące
uczestnictwa w paradach, chodzenia z rodziną na mecze baseballowe etc.

Po czwarte efekt osoby badanej:
- pamięć w testach na IQ - regularne ich rozwiązywanie daje coraz lepsze
wyniki głównie dlatego, że pytania się powtarzają (lub są zbliżone),
- oszukiwanie testów osobowości - łatwo jest odpowiadać zgodnie z
założeniami a nie swoją osobowością (jeśli firma poszukuje osób
przebojowych, to sporo testów wykaże tę cechę).
- wiedza o chorobie - osoby chore psychicznie bardzo często posiadają
dogłębną wiedzę o swojej chorobie i wszystkim co z nią związane. Dla
nich nie stanowi trudnej rzeczy właściwe "rozwiązanie" testu, który
doskonale znają.


Konkluzja - testy mogą (i są) być dobrym narzędziem badawczym, ale tylko
jeśli uwzględni się powyższe zastrzeżenia i do wyników podejdzie się ze
sceptycyzmem zamiast traktować je jako prawdę objawioną.


*Abstrahuję od "testów" z czasopism; mówię o testach, które mienią się
poważnymi narzędziami.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Kołtun, faszysta, homofob i seksista.:-)))

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.