Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Przebieg terapii - różne podejścia terapeutyczne

Grupy

Szukaj w grupach

 

Przebieg terapii - różne podejścia terapeutyczne

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-02-19 08:22:54

Temat: Przebieg terapii - różne podejścia terapeutyczne
Od: "Piotrek. M" <p...@p...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Chciałbym przedstawić przykładowy przebieg terapii i na jego podstawie
uzasadnić, że stosowanie tylko jednego podejścia terapeutycznego jest
niemożliwe.

Przypadek pacjentki, która zgłosiła się do psychologa w celu uzyskania
pomocy po rozpadzie się związku. Po kilku latach związku odszedł od niej
mężczyzna, pozornie bez żadnych powodów. Pacjentka znajdowała się w
głębokiej depresji i szoku po tym zajściu. Od psychologa oczekiwała pomocy w
przeżyciu trudnej sytuacji.

W pierwszym okresie zastosowano podejście ANALITYCZNE Psycholog na tym
etapie pozwolił pacjentce wyrazić emocje, odreagować sytuację i zrozumieć co
się w niej dzieje w związku z przeżywaniem tego stanu. Po 4 spotkaniach
pacjentka poradziła sobie z przeżywanym żalem i uczuciem straty i pogodziła
się z decyzją partnera. Na tym etapie można by zakończyć terapię, gdyż cel -
poradzenie sobie z trudną sytuacją - został zrealizowany, pacjentka
osiągnęła stan równowagi emocjonalnej. Jednak podczas spotkań pacjentka
odkryła, że w jakimś stopniu ona ponosi odpowiedzialność za zaistniała
sytuację. Bez przytaczania szczegółów pacjentka odkryła, że w swoich
związkach (a wszystkie do tej pory były zrywane przez mężczyzn z pozoru bez
przyczyn) nieświadomie powiela schemat rodziców. I nieswiadomie dobiera
nieodpowiedzialnych i niestabilnych partnerów. Psycholog zaproponował więc
cykl dalszych spotkań, których celem byłoby odkrycie przyczyn takiego a nie
innego dobierania partnerów i przyjmowania takich a nie innych ról w
związkach.

Drugi etap terapii (prowadzony przez tego samego psychologa) opierał się o
elementy PSYCHOANALIZY. Podczas spotkań pacjentka odkrywała i analizowała
przeżycia i zdarzenia ze swojej przeszłości (a bardziej emocje odczuwane w
relacjach z rodzicami i w różnych sytuacjach). Poznawała mechanizmy
funkcjonowania własnej rodziny i przyjmowaną przez nią rolę. Cykl spotkań
trwał 7 miesięcy. Pacjentka odkryła i przeżyła dużo emocji ze swojej
przeszłości i wspólnie z psychologiem uporała się z większością z nich.
Ponieważ pacjentka nie "nauczyła" się pewnych zachowań od rodziców, w
trakcie terapii psycholog zaczął wprowadzać elementy podejścia
behawioralnego. Pacjentka "uczyła się" radzenia sobie w sytuacjach
życiowych, które do tej pory sprawiały jej trudność. Tym sposobem
uzupełniła deficyty w rozwoju emocjonalnym.

Potrzeba "wprowadzenia" kolejnego podejścia terapeutycznego pojawiło się w
trakcie. Ponieważ w relacji z psychologiem pacjentka nie mogła
przeanalizować i przepracować zachowań pojawiających się w relacji z innymi
ludzmi, psycholog zaproponował uczestnictwo jej w treningu GRUPOWYM
(konkretnie GESTALT). Trening ten pozwolił jej poznać reakcje i emocje
pojawiające się w relacji z grupą, oraz zweryfikować stereotypy i podejście
do innych ludzi...

Podsumowując:
Stosowanie jednej szkoły w terapii w przypadku problemu tej osoby byłoby
niemożliwe. W pierwszym okresie pacjentka oczekiwała pomocy w przeżyciu
trudnej sytuacji. Zastosowanie tutaj przykładowo podejścia behawioralnego
byłoby nierozsądne. Trudno wyobrazić sobie jakich zachowań można by ją uczyć
w sytuacji kiedy ona oczekiwała przeżycia i zrozumienia pojawiających się
emocji. Z kolei zastosowanie podejścia behawioralnego na początku drugiego
etapu było również niecelowe, gdyż owszem można by pacjentkę nauczyć pewnych
zachowań, jednak bez powiązania zachowań z ich źródłem nie dałoby trwalszego
rezultatu. Ponadto żadna inna forma terapii za wyjątkiem terapi grupowej nie
dała by jej doświadczeń płynących z relacji i nterakcji powstających w
grupie.... kontakt z psychologiem nie da rezultatów i nie zastąpi kontaku z
grupą.

No i tyle, osoby uważające że stosowanie tylko jednego podejścia jest
słuszne - szczególnie Dianę zapraszam do dyskusji....


--
Piotrek. M.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-02-19 10:07:55

Temat: Re: Przebieg terapii - różne podejścia terapeutyczne
Od: Dariusz Laskowski <d...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Piotrek. M wrote:

> No i tyle, osoby uważające że stosowanie tylko jednego podejścia jest
> słuszne - szczególnie Dianę zapraszam do dyskusji....

IMHO stosowanie jednego podejścia przez terapeutę jest słuszne.
Trudno mi sobie wyobrazić kogoś, kto zna się na wszystkim.
Lepiej się znać na jednym (?), ale _dobrze_. A profesjonalizm
to trafna diagonoza i rozpoznanie jakie podejście dla konkretnego
klienta jest najlepsze. Jeżeli jest to akurat to "moje", to je
stosuję; jeżeli nie, to etyka wymaga, żeby odesłać klienta do
kogoś bardziej ode mnie _kompetentnego_ w innym podejściu. I już.

Nie wiem jak to jest, ale tak mniej więcej to sobie wyobrażam.
Jak ktoś zna się na wszystkim, to zna się na niczym.
--
Dariusz Laskowski DrYazzgod: To napisałem ja, DrYazzgod
mailto:d...@p...pl Smutny Windziarz.
GG:10616 Pszemol: Nie bądź taki smutny. Windziarzem
być to wielka frajda!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-19 12:27:09

Temat: Re: Przebieg terapii - różne podejścia terapeutyczne
Od: "Piotrek. M" <p...@p...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Dariusz Laskowski napisał(a) w wiadomości:
<19022001.4DBD7123@DariuszLaskowski>...
>Piotrek. M wrote:
>IMHO stosowanie jednego podejścia przez terapeutę jest słuszne.
>Trudno mi sobie wyobrazić kogoś, kto zna się na wszystkim.
>Lepiej się znać na jednym (?), ale _dobrze_. A profesjonalizm
>to trafna diagonoza i rozpoznanie jakie podejście dla konkretnego
>klienta jest najlepsze. Jeżeli jest to akurat to "moje", to je
>stosuję; jeżeli nie, to etyka wymaga, żeby odesłać klienta do
>kogoś bardziej ode mnie _kompetentnego_ w innym podejściu. I już.


Tak więc w konkretnie opisanym przypadku powinno sie klientkę odesłać do 3
róznych psychologów? Pierwszy pomógł by jej przejśc przez trudne wydarzenie,
drugi dotrzeć do źródła problemów, a trzeci nauczyć nowych zachowań, a
jeszcze czwarty odzyskać zaufanie do grupy. Tak to wg Ciebie powinno
wyglądać? Bo jednak w praktyce to wygląda tak jak ja opisałem. Jeden
psycholog prowadzi terapię, co najwyżej wysyła na terapię wspomagającą typu
trening grupowy do kogoś innego.... Tak niestety to wygląda a o sukcesy
najlepiej zapytać samych uczestników terapii....

>Nie wiem jak to jest, ale tak mniej więcej to sobie wyobrażam.
>Jak ktoś zna się na wszystkim, to zna się na niczym.


Tak... dokładnie mam odwrotne zdanie szczególnie w psychologii.

Piotrek. M.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-19 13:59:32

Temat: Do Piotrka M. (awaryjnie i prywatnie)
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl> szukaj wiadomości tego autora


Piotrek. M <p...@p...com.pl>

Piotrze! Podaj mi proszę Twój adres prywatny - mam do Ciebie sprawę,
a ten adres na polboksie posty zwraca.
--
pozdrawiam
Alfred
~~~~~~~~~


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-19 19:01:12

Temat: Re: Przebieg terapii - różne podejścia terapeutyczne
Od: "ajtne" <a...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dariusz Laskowski" <d...@p...pl> napisał w wiadomości
news:19022001.4DBD7123@DariuszLaskowski...
> Piotrek. M wrote:
>
> Trudno mi sobie wyobrazić kogoś, kto zna się na wszystkim.
> Jak ktoś zna się na wszystkim, to zna się na niczym.

Trudno mi sobie wyobrazic kogos, kto chce parac sie terapia i nie zna
sie na wszystkim ;-)
Moze rzeczywiscie fajnie byloby, gdyby terapeuta stosowal tylko jedno
podejscie. Ale czy nie bylaby to sztuka dla sztuki? W terapii liczy sie
skutecznosc. Dlaczego wiec nie czerpac z roznych wzorcow tego, co najlepsze
? W ten sposob, zdaje sie, ucza sie nasladowcy M.Ericksona, ktory byl i
analitykiem i systemowcem i hipnoterapeuta. I jest uwazany za jednego z
najwiekszych. Chyba akurat na tym poletku eklektyzm i elastycznosc sa jak
najbardziej wskazane. Dlaczego ? Bo terapia zwana psychoterapia jest b.
mloda metoda oddzialywania i ciagle nie wiadomo co tak naprawde leczy. Mowi
sie o czynnikach niespecyficznych. Mowi sie o kontakcie. Mowi sie o wierze w
skutecznosc (i pacjenta i terapeuty), ktora czyni cuda. I jezeli chodzi o te
wiare to jak najbardziej zgodzilabym sie, ze jesli terapeuta wierzy w jedyna
i sluszna szkole, to powinien sie jej trzymac.
A terapia nie zwana psychoterapia ale, np. szamanstwem jest stara jak
swiat. I sadze, ze kazdy czarownik, czy babka odczyniajaca uroki tez mieli
jakies swoje jedyne podejscie.
Hm, ale z kolei trafia do mnie argument, ze psychoterapeuta powinien
miec jakas koncepcje funkcjonowania czlowieka. No, bo inaczej sie pogubi...
Moze wiec jedna szkola, ale otwarta na obce wplywy, np. skuteczne
techniki...
pelna watpliwosci - joanna
.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-19 19:47:15

Temat: Re: Przebieg terapii - różne podejścia terapeutyczne
Od: Dariusz Laskowski <d...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

ajtne wrote:

> > Trudno mi sobie wyobrazić kogoś, kto zna się na wszystkim.
> > Jak ktoś zna się na wszystkim, to zna się na niczym.
>
> Trudno mi sobie wyobrazic kogos, kto chce parac sie terapia i nie zna
> sie na wszystkim ;-)

Mam nadzieję, że to tak ogólnie, a nie do mnie, bo ja z terapią
nie mam nic wspólnego i nie będę miał. :)

> Moze rzeczywiscie fajnie byloby, gdyby terapeuta stosowal tylko jedno
> podejscie. Ale czy nie bylaby to sztuka dla sztuki?

Równie dobrze eklektyzm może być sztuką dla sztuki.
Widziałem upośledzene dzieci z zachowaniami autoagresywnymi m.in.
Kontakt z nimi był _żaden_. Trudno wyobrazić sobie cokolwiek
oprócz jednego tylko podejścia w tym konkretnym przypadku.

> W terapii liczy sie skutecznosc.

A Ty jesteś/chcesz być terapeutą? Rozczarujesz się tą skutecznością.
To nie jest takie kolorowe. Oczywiście IMHO, ale zdaje mi się, że
jednak "jest pod górkę".

> Dlaczego wiec nie czerpac z roznych wzorcow tego, co najlepsze?

No pewnie, że dobrze czerpać. Ale jak myślisz, ilu jest Ericksonów? ;-)
Nie każdego stać na taką wszechstronność.

> W ten sposob, zdaje sie, ucza sie nasladowcy M.Ericksona, ktory byl i
> analitykiem i systemowcem i hipnoterapeuta. I jest uwazany za jednego z
> najwiekszych. Chyba akurat na tym poletku eklektyzm i elastycznosc sa jak
> najbardziej wskazane. Dlaczego ? Bo terapia zwana psychoterapia jest b.
> mloda metoda oddzialywania i ciagle nie wiadomo co tak naprawde leczy.

Och. Są tacy, którzy mają wątpliwości czy w ogóle leczy i kwestionują
sens terapii.

> A terapia nie zwana psychoterapia ale, np. szamanstwem jest stara jak
> swiat. I sadze, ze kazdy czarownik, czy babka odczyniajaca uroki tez mieli
> jakies swoje jedyne podejscie.

Byle skuteczne. ;-)

> Hm, ale z kolei trafia do mnie argument, ze psychoterapeuta powinien
> miec jakas koncepcje funkcjonowania czlowieka. No, bo inaczej sie pogubi...
> Moze wiec jedna szkola, ale otwarta na obce wplywy, np. skuteczne
> techniki...

Złoty środek jest najlepszy. ;-)
--
Dariusz Laskowski
mailto:d...@p...pl Pomyśl, że gdyby nie ludzie z odmiennym punktem
GG:10616 widzenia na świat, grupy dyskusyjne by upadły.
(c) Asia Jędrychowska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-20 18:05:59

Temat: Re: Przebieg terapii - różne podejścia terapeutyczne
Od: "ajtne" <a...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dariusz Laskowski" <d...@p...pl> napisał w wiadomości
news:19022001.746F231D@DariuszLaskowski...
> Mam nadzieję, że to tak ogólnie, a nie do mnie, bo ja z terapią
> nie mam nic wspólnego i nie będę miał. :)

pewnie, ze ogolnie. I ogolnikowo :))))
>

> > W terapii liczy sie skutecznosc.
> To nie jest takie kolorowe. Oczywiście IMHO, ale zdaje mi się, że
> jednak "jest pod górkę".

Oj, wiem, ze nie jest tak kolorowo. Ale chyba warto probowac ?

> No pewnie, że dobrze czerpać. Ale jak myślisz, ilu jest Ericksonów? ;-)
> Nie każdego stać na taką wszechstronność.
jw.
>
> Och. Są tacy, którzy mają wątpliwości czy w ogóle leczy i kwestionują
> sens terapii.
No, popatrz, jacy jestesmy zgodni. Ja tez slyszalam te opinie, ale przeciez
w kontakcie terapeuta - pacjent cos sie dzieje. Czary czy co ? ;-)
>
>
> > Hm, ale z kolei trafia do mnie argument, ze psychoterapeuta
powinien
> > miec jakas koncepcje funkcjonowania czlowieka. No, bo inaczej sie
pogubi...
> > Moze wiec jedna szkola, ale otwarta na obce wplywy, np. skuteczne
> > techniki...
>
> Złoty środek jest najlepszy. ;-)
I tu dyskutanci podaja sobie zgodnie rece i odchodza w blasku zachodzacego
slonca ;;;)))

serdecznie pozdrawiam
joanna




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jestem dziwakiem?
Czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie?
Re:problem ze znalezieniem partnera( difficulties in finding mate)
do psychologa (jakiegos)
Jakich mezczyzn....

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »