Witam,

Od zeszlej soboty mam dziwne dolegliwosci zoladkowe:
W sobote po zjedzeniu pizzy (dodam ze nie calej) bardzo dlugi czas (ok. 5
godzin) mialem uczycie przejedzenia. W nocy prawie nie moglem spac, poniewaz non
stop mialem biegunke, w zasadzie wydalalem praktycznie sama "wode".
Caly brzych byl twardy i widocznie wiekszy. Zmusilem sie do wymiotow i
zaobserwowalem, ze jedzona pizza jest bardzo slabo strawiona. Dopiero po
wymiotach zmniejszylo sie uczucie przesycenia. W niedziele bylo juz lepiej, lecz
nie zjadlem sniadania. Po zjedzeniu obiadu znow efekt przejedzenia. Obiad nie
byl duzy (maly kotlet schabowy, malo ziemniakow, salatka z pomidora i smitany).
Przez cala niedziele i dziasiaj mam dziwne odglosy z zoladka, jakby non stop
babelki z gazami przemieszczaly sie w brzuchu. Bez przerwy biegunka i bardzo
mala ilosc oddawanego moczu. Mam tez takie uczucie jakby mialo mi sie odbic, ale
tak sie nie dzieje.
Dodam, ze w zeszly piatek mialem podwyzszona temperature. Nie mam tez bolu brzucha.

Czy mam sie tym mocno przejmowac, czy czekac, az przejdzie? Kiedy udac sie do
lekarza po pomoc?

Z gory dziekuje za odpowiedz grupowiczom.
Rafffi