Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!news.nask.pl!news.nask.org
.pl!news.task.gda.pl!not-for-mail
From: "JohnDoe" <m...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Dziwna znajomość i chory związek (uczucie????)
Date: Wed, 6 Apr 2011 02:28:39 +0200
Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl/
Lines: 71
Message-ID: <ingc3o$bqp$1@news.task.gda.pl>
NNTP-Posting-Host: ghy36.internetdsl.tpnet.pl
X-Trace: news.task.gda.pl 1302049720 12121 83.12.206.36 (6 Apr 2011 00:28:40 GMT)
X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 6 Apr 2011 00:28:40 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5994
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:593779
Ukryj nagłówki
Mam następujący problem. jakiś czas temu na internetowym chacie poznałem
dziewczynę. Wydawała się miła. Mieliśmy wiele wspólnych tematów. Czasami
potrafiliśmy przegadać o niczym kilka godzin (a zdarzało się nawet, że całą
noc). Wtedy pojawiły się pierwsze kłamstwa i niejasności. Kiedy doszedłem do
wniosku, że zznajomość może się okazać na tyle ciekawa, że być może warto ją
przenieść do "REAL`a" i być może rozwijać jako dojrzały związek zaczęły się
komplikacje. otóż okazało się, że dziewczyn a ta coś przede mną ukrywa.
Najpierw nazywała się dajmy na to Brygida. Im bardziej chciałem się czegoś o
niej dowiedzieć, żeby móc ją "spersonalizować" i "spersonifikować" zdawała
sie coraz bardziej komplikować i mylić za sobą ślady. Najpierw oznajmiła mi,
że nie chce ujawniać szczegółowych informacji o sobie, bo w jakimś sen sie
jest osobą publiczną (cokolwiek to oznacza). Potem zaczęły się kłamstwa.
Najpierw okazało się, że wcale się tak nie nazywa, tylko inaczej
(przynajmnmiej tak mi powiedziała). Na dzien dzisiejszy nie wiem (nie mam
pewności ani jak się nazywa, ani gdzie na prawdę mieszka). Do tego w taki
sposób dobiera fakty, że nijak nie można jej namierzyć za pośrednictwem
FaceBooka i naszej klasy. Istnieje, ale tylko jako telefonicznjy głos i
adres e-mail. Mimo wszystko cały czas do mie dzwoni .podobno studiuje
medycyne. W przeszłości podobno miałą traumatyczne doświadczenia ze sywoją
matką (chociaż podobno jest z dość porządnego domu). Wiem o wielu jej
tajemnicach, jednak na jej temat jako osoby, koleżanki nie wiem przktycznie
nic. Gdyby nie to, że nie chce ujawnić kim na prawdę jest chętnie bym się z
nią związał i poznał ją. Być może mogłaby to być nawet dziewczyna mojego
życia. Wprawdzie jest między nami nieznaczna różnica wieku, jednak widzę jej
przywiązanie i czasem potrafi dzwonić nawet po kilka razy dziennie. Na pewno
nie chodzi o pieniądze. Więc nie jest chyba typową "naciągarą" (bo nigdy o
nie nie prosi). Jej traumatyczne doświadczenia z przeszłości mogą co nieco
tłumaczyć, jednak uważam, że w każdym związku kiedy powie się A to w pewnym
momencie przychodzi moment, żeby powiedzieć B. Mam wrażenie, że chce, abym
sam odkrył kim jest, a jednak takwspaniale potrafi zmylić za sobą ślady, że
już straciłęm nadzieję, że się dowiem kim na prawdę jest (chociaż ona
doskonale wie kim jestem, bo sprytnie "wyłudziła" ode mnie te informacje).
Najchętniej przerwałbym tą znajomość. Z drugiej strony, gdyby tylko
zdecydowałą się trochę mi zaufać i wreszcie powiedzieć kim jest być może
moglibyśmy tworzyć na prawdę uany związek. Poważna rozmowa w żaden sposób
nie pomaga. Z jednej strony trochęmi na niej zależy. Z drugiej: jestem
bezsilny wobec jej kłamstw i zwicrowanego charakteru. Po trzecie: nie
potrafię znieść braku jej zaufania i tego, że wie o mnie praktycznie wszystk
o(to jak się nazywam, gdzie mieszkam i czym się zajmuje). Ja o niej nie wiem
nic. Chciałbym jakoś rozwiązać tą nieco schizofreniczną sytuację, bo też już
mam tego dość (ileż można trwać w "chorym", anonimowym, telefoinicznym
"quasi"-związku). Nie mam ochoty do późnej starości być jej telefonicznym
spowiednikiem i chciałbym albo zrobić krok na przód, albo przerwać tą
znajomość. Dla niej najprawdopodobniej tego rodzaju znajomność jest
najwygodniejsza (co mi kompletnie nie odpowiada. Czasem mam wrażąenie, że
się mnie wstydzi, a jednak tęskni, bo nadal mam wrażenie, że czasem jest jej
mnie brak). Z drugiej strony nieraz próbowałem już zakońćzyć tą znajomość,
ale nadal jest to samo. Mam już ponad 0 lat. Jestem dorosłym facetem, który
coraz poważniej powinien myśleć o przyszłości (w odróżnieniu od niedojrzałej
20-kilku latki). Wiem, że na grupie na pewno jest wielu doswiadczonych
psychologów. Wiem, że ten quasi-związek (telefoniczna przyjaźń?) nie jest
normalny, ale może będziecie mogli się na ten temat wypowiedzieć. Co z nią
jest nietak ?Dlaczego tak się zachowuje? Dlaczego nie chce mi zaufać i nie
chce zdradzić swojej tożsamości. No i wreszcie... Jak powinienem się w tej
sytuacji zachować, żeby wreszcie jakoś rozwiązać tą bardzo nietypową
sytuację. Tak, żeby nie ranić jej, bo widzę, że moja niechęć spowodowana
jej "tajemniczością" też ją krzywdzi i bardzo boli (a jedna knadal pozostaje
nieugięta). Ja też chciałbym wreszcie znaleźć jakieś logiczne wyjście z
całej tej sytuacji, bo po kilku miesiącach znajomości, niemając nawet
pewności co do imienia danej osoby trudno jest jej zaufać, a nie chcę, żeby
ta znajomość w przyszłości w żaden sposób rzutowała ani na relacje z innymi
ludźmi (a jestem raczej typem introwertyka), ani z potencjalną partnerką.
Pozdrawiam, M.
----------------------------------------------------
-------------------------
Message was checked by NOD ESET Antivirus Security 4.0 Personal Edition
4.2.06.12, 20110329
|