| « poprzedni wątek | następny wątek » |
20. Data: 2003-11-27 14:30:58
Temat: Re: Extasy (MDMA)On Thursday 20 of November 2003 15:06, Delta Clipper wrote:
> > kontrolowanych warunkach moga byc pomocne w uswiadamianiu sobie
> > nieznanych
> stron
> > swojej psychiki
>
> Skoro potrzebujesz do tego psychotropów to szczerze ci współczuję.
skoro niektorym ludziom potrzebna jest psychoanaliza do odkrywania samych
siebie to szczerze im wspolczuje.
;)
> Zaburzenia postrzegania nazywasz "nowymi relacjami"???
chlopie! poczytaj troche o LSD, bo gadasz bzdury.
> Bredzisz tak że zastanawiam się czy nie pisałeś tego pod wpływem...
pod wplywem czego ? co obstawiasz: heroine, kompot, czy wstrzykiwana w oko
trawke ? ROTFL
doedukuj sie i nie gadaj bzdur.
> Stary, to tylko zaburzenia pracy twojego mózgu. Ładujesz w niego takie
> świństwa że głowa mała i dziwisz się że nieprawidłowo funkcjonuje?
a orgazm to... wzrost cisnienia, pocenie sie, wytrysk nasienia.
> Postukaj młotkiem w komputer, zdejmij radiator z procesora i pojeździj
> magnesem po monitorze - to samo robisz ze swoim mózgiem biorą prochy.
ojej jakie porownania. prosze o jakies zrodla literaturowe!
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.farmacja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2003-11-27 16:16:56
Temat: Re: Extasy (MDMA)> w wielkim skrocie : po "jeździe" zjadasz 1 gram witaminy C w tabletkach
> i to ma spowodowac duzo mniejsze szkody w glowie.(badano na szczurach)
Tylko że w badaniach na szczurach nie sprawdzisz ewentualnych zmian w
psychice...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2003-11-27 16:20:19
Temat: Re: Extasy (MDMA)> > > kontrolowanych warunkach moga byc pomocne w uswiadamianiu sobie
> > > nieznanych
> > > stron swojej psychiki
> >
> > Skoro potrzebujesz do tego psychotropów to szczerze ci współczuję.
>
> skoro niektorym ludziom potrzebna jest psychoanaliza do odkrywania samych
> siebie to szczerze im wspolczuje.
> ;)
Ja też. Poważnie.
> > Zaburzenia postrzegania nazywasz "nowymi relacjami"???
>
> chlopie! poczytaj troche o LSD, bo gadasz bzdury.
Co konkretnie? Pokaż mi mechanizm tych "nowych relacji".
> > Bredzisz tak że zastanawiam się czy nie pisałeś tego pod wpływem...
>
> pod wplywem czego ? co obstawiasz: heroine, kompot, czy wstrzykiwana w oko
> trawke ? ROTFL
>
> doedukuj sie i nie gadaj bzdur.
To ty napisałeś te głupoty więc sam się doedukuj.
> > Stary, to tylko zaburzenia pracy twojego mózgu. Ładujesz w niego takie
> > świństwa że głowa mała i dziwisz się że nieprawidłowo funkcjonuje?
>
> a orgazm to... wzrost cisnienia, pocenie sie, wytrysk nasienia.
Normalne funkcje organizmu.
> > Postukaj młotkiem w komputer, zdejmij radiator z procesora i pojeździj
> > magnesem po monitorze - to samo robisz ze swoim mózgiem biorą prochy.
>
> ojej jakie porownania. prosze o jakies zrodla literaturowe!
Dane źródłowe porównania? I może jeszcze spis literatury do epitetu?
Śmieszny jesteś.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2003-11-27 16:20:58
Temat: Re: Extasy (MDMA)> > Wykończcie się jak najszybciej - społeczeństwo tylko na tym skorzysta.
>
> alkohol dla kierowcow
>
> wytepic do ostatniego tych pieprzonych alkoholofilow !!!!!!!!!!!!!
>
> ;)
Pewnie. Selekcja naturalna.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2003-11-27 22:52:00
Temat: Re: Extasy (MDMA)h...@h...info (hydek) napisał(a):
> On Wednesday 19 of November 2003 00:34, Cbr wrote:
> > Witam.
> >
> > Jestem tu nowy i przepraszam jesli komus sie ten post nie podoba.
> >
> > Mianowicie.
> > Czy mozna w jakis sposob zmniejszyc dzialanie uboczne ekstasy(MDMA) po
> > zazyciu?
> > Chodzi mi o ochronienie watroby i czego kolwiek sie da. Jakies witaminy
> > nastepnego dnia?
>
> tak, poczytaj na hyperreal.info tam jest taki tekst o zmniejszaniu straty
> neuronow po uzyciu mdma za sprawa antyutleniaczy
Nie ma to jak niefachowcy cytujacy artykuly z prasy fachowej.
> w wielkim skrocie : po "jeździe" zjadasz 1 gram witaminy C w tabletkach
> i to ma spowodowac duzo mniejsze szkody w glowie.(badano na szczurach)
> mozesz tez w tym czasie PO jezdzie zjesc tabletkie prozacu/fluoksetyny -
> przed zazyciem MDMA nie zjadaj, bo te oba leki sie "redukuja" (prozak
> blokuje to co miala by zablokowac MDMA przez co ta ostatnia nie dziala tak
> jak trzeba).
Oczywiscie szczur po badaniu robil test na inteligencje zwykla i emocjonalna.
"Leki sie redukuja".. bardzo naukowe - a moze sie re-edukuja?
A skoro Prozac blokuje to co mialaby zablokowac XTC to po co zrec to
cholerstwo, skoro mozna sam Prozac?
No i hurraaa - witamina C jest lekiem na cale zlo - panaceum.
> poczytaj na hyperreal.info w dziale drugs/extasy czy jakos tak
Poczytaj, ale dokladnie - i na trzezwo. Nie bede tu wklejal cytatow, bo
szkoda miejsca... Odsylam takze do Journal of American Chemical Society,
Biochemistry, Nature - warto zajrzec do zrodel.
Prochy zabijaja - nawet jesli sie na zakaske uzywa witaminy C.
Corcoran
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2003-11-28 15:10:08
Temat: Re: Odp: Extasy (MDMA)On Wednesday 26 of November 2003 02:20, Dominika Ramotowska wrote:
> Nie twierdze, ze psychodeliki same w sobie sa zbawienne. Uwazam tylko, ze
> w kontrolowanych warunkach moga byc pomocne w uswiadamianiu sobie
> nieznanych stron swojej psychiki.
>
> a nie przyszło ci do głowy, ze one poniekąd nie bez powodu są nieznane?
> Że nie jesteś na nie gotowy?
sa znane, a jakze, ale w postaci infocmacji ktora ty przekazujesz, czyli w
skrocie LSD to heroina, ktora powoduje sennosc i wybauszenie galek ocznych,
a marihuana to jest cos po czym sie ciagle smiejesz i jest kul, natomiast
po mdma mozesz tanczyc przez kilka miesiecy bezustannie, koniecznie przy
techno! oczywiscie wszystkie narkotyki wyniszczaja totalnie po pierwszym
uzyciu, kazdy kto ich uzywa jest gorszy od szatana, powoduja calkowita
dengenaracje, uszkodzenia chromosomow, plodu, watroby, mozgu, pluc.
marihuana najszybciej dziala wstrzyknieta w oko, stad kojarzenie cpuna ze
strzykawka...
aha dodajmy ze kazdy kto uzywal narkotykow ma problemy z wyslawianiem sie, z
nauka, ze znalezieniem partnera, z radzeniem sobie w zyciu. oczywiscie
slady po narkotykach zostaja w organizmie cale zycie, a kto kiedykolwiek
uzywal narkotykow juz nigdy nie bedzie "normalnym" czlowiekiem.
lepiej pic wodke. haha. przynajmniej Panstwo pozwala, a wrecz kaze.
pozatym to halucynogeny sa znane od pradziadow! kazdy pierwotny lud sie
czyms odurzal - czy ludzie z poludniowej ameryki grzybami, czy afrykanczycy
ibogaina, czy u nas bielunie, muchomory, lysiczki lancetowane.
ale my wolimy wprowadzac sie w wyzsze (haha) stany alkoholem, przymykac oko
na nacpanych alkoholikow i ogladac reklamy pieprzonego piwa w pieprzonym
telewizorze!
wiec dziewczyno nie zaczynaj tematu jesli wiesz tyle co ci powiedzial jakis
szmatlawiec czy inny telewizor.
> Gdy nadejda takie czasy - a przyjda na pewno - biochemiczne
> sakramenty, takie jak LSD beda rutynowo i powszechnie stosowane, jak
> muzyka organowa i kadzidlo w celu osiagniecia przezycia religijnego.
>
> Z tą tylko różnicą, ze muzyka organowa i kadzidło nie są szkodliwe i nie
to sobie rozpal kilogram kadzidla w pokoju i posiedz w tym kilka godzin.
zobaczymy czy jest nieszkodliwe.
z drugiej strony - paracetamol tez jest szkodliwy.
baa - nozem mozna sie zabic czy zabic kogos. i co ?
> powodują degeneracji mieliny, o zniszczeniu wątroby nie wspominając.
LSD niszczy watrobe? prosze o jakies konkretne odnosniki.
> Myślę, że czasy o jakich tutaj mówisz nie nadejdą póki ludzie nie stracą
> instynktu samozachowawczego.
LOL. ludzie instynkt samozachowawczy stracili po wyjsciu z jaskini, zobacz
na przykladzie USA....
> Z tego co wiem ,to własnie psychodeliki (jak je wdzięcznie nazywasz)
> oferują ci chwilową utratę zmysłów.
mylisz psychodeliki z barbituranami czy benzodiazepinami hehe...
BO SIE NIE ZNASZ NA TYM TEMACIE
> Poza tym "sakrament"? Czegoś ty się
> naczytał? Gurdżijewa????
a co to za sakrament jak jakis koles w czarnej kiecce rozdaje kawalki
jakiegos bialego jedzenia i sie ludzie tym tak strasznie przejmuja, robia
jakies glupie znaki ???? CO TO ZA SAKRAMENT ?
(ping-pong, tez najade)
> think for yourself, man
a ty dziewczyno poczytaj
bo to co tu przytoczylas to jakis telewizyjny oszukanczy propagandowy chlam!
polecam hyperreal.info/drugs
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.farmacja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2003-11-30 16:14:17
Temat: Odp: Extasy (MDMA)> sa znane, a jakze, ale w postaci infocmacji ktora ty przekazujesz, czyli w
> skrocie LSD to heroina, ktora powoduje sennosc i wybauszenie galek
ocznych,
> a marihuana to jest cos po czym sie ciagle smiejesz i jest kul, natomiast
> po mdma mozesz tanczyc przez kilka miesiecy bezustannie, koniecznie przy
> techno! oczywiscie wszystkie narkotyki wyniszczaja totalnie po pierwszym
> uzyciu, kazdy kto ich uzywa jest gorszy od szatana, powoduja calkowita
> dengenaracje, uszkodzenia chromosomow, plodu, watroby, mozgu, pluc.
> marihuana najszybciej dziala wstrzyknieta w oko, stad kojarzenie cpuna ze
> strzykawka...
> aha dodajmy ze kazdy kto uzywal narkotykow ma problemy z wyslawianiem sie,
z
> nauka, ze znalezieniem partnera, z radzeniem sobie w zyciu. oczywiscie
> slady po narkotykach zostaja w organizmie cale zycie, a kto kiedykolwiek
> uzywal narkotykow juz nigdy nie bedzie "normalnym" czlowiekiem.
A ja powtórzę - to ty piszesz te bzdury! Dominika nie napisała ani słowa z
powyższego.
Ciekawa taktyka - jak ktoś się źle wypowie o ćpuństwie to jest oszołom i
nieuk.
> pozatym to halucynogeny sa znane od pradziadow! kazdy pierwotny lud sie
> czyms odurzal - czy ludzie z poludniowej ameryki grzybami, czy
afrykanczycy
> ibogaina, czy u nas bielunie, muchomory, lysiczki lancetowane.
A zastanawiałeś się kiedyś PO CO?
Czy po prostu ćpasz "po przodkowie też ćpali"?
> > Z tego co wiem ,to własnie psychodeliki (jak je wdzięcznie nazywasz)
> > oferują ci chwilową utratę zmysłów.
>
> mylisz psychodeliki z barbituranami czy benzodiazepinami hehe...
> BO SIE NIE ZNASZ NA TYM TEMACIE
Może nie utratę ale _zaburzenia_ postrzegania.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2003-12-01 15:48:51
Temat: Re: Extasy (MDMA)On Thursday 27 of November 2003 23:52, Corcoran wrote:
> > tak, poczytaj na hyperreal.info tam jest taki tekst o zmniejszaniu
> > straty neuronow po uzyciu mdma za sprawa antyutleniaczy
>
> Nie ma to jak niefachowcy cytujacy artykuly z prasy fachowej.
:)
wydaje mi sie ze nie musze znac budowy calego mozgu zeby wiedziec ze
witamina c moze mi pomoc zmniejszyc jakies "uszkodzenie".
> > w wielkim skrocie : po "jeździe" zjadasz 1 gram witaminy C w tabletkach
> > i to ma spowodowac duzo mniejsze szkody w glowie.(badano na szczurach)
> > mozesz tez w tym czasie PO jezdzie zjesc tabletkie prozacu/fluoksetyny
> > - przed zazyciem MDMA nie zjadaj, bo te oba leki sie "redukuja" (prozak
> > blokuje to co miala by zablokowac MDMA przez co ta ostatnia nie dziala
> > tak jak trzeba).
>
> Oczywiscie szczur po badaniu robil test na inteligencje zwykla i
> emocjonalna.
zauwazono, ze u szczurow ktorym podano witamine C zmniejszylo sie
uszkodzenie neuronow
tutaj cytat:
"Badanie przeprowadzone w Szwajcarii przez Vollenweidera, Gamma i kolegów
wykazało, że pojedyncza, efektywna, przyjęta doustnie dawka MDMA w
komfortowych warunkach klinicznych nie spowodowała wykrywalnych zmian w
TRANSPORTER BINDING [połączeniach transportowych???] 5-HT (serotoniny).
Używali oni tych samych technik skanowania PET co Ricaurte i McCann do
wykazania niższych poziomów TRANSPORTERA 5-HT u osób używających ecstasy.
Chociaż liczba osób badanych była niewielka i można kwestionować to, czy
testy te mogły wykryć niewielkie zmiany, to wstępne badanie sugeruje, że w
warunkach klinicznych pojedyncza dawka MDMA 1,7 mg na kg masy ciała nie
powoduje większych zmian w transporterach 5-HT. "
przy jednorazowym/rzadkim uzyciu mdma nie dzieje sie nic z inteligencja czy
pamiecia.
> "Leki sie redukuja".. bardzo naukowe - a moze sie
> re-edukuja?
zlego slowa uzylem, fakt, ale chyba wiadomo o co mi chodzilo?
nie jestem naukowcem.
> A skoro Prozac blokuje to co mialaby zablokowac XTC to po co zrec to
> cholerstwo, skoro mozna sam Prozac?
bo dziala inaczej.
> No i hurraaa - witamina C jest lekiem na cale zlo - panaceum.
na niszczenie neuronow pewnie jest lekiem, na ludzka glupote leku nie ma.
jedzac kilka pigulek tygodniowo w koncu zaczyna sie dziac cos zlego, jak ze
wszystkim trzeba zachowywac jakis umiar.
> Prochy zabijaja - nawet jesli sie na zakaske uzywa witaminy C.
ale tez bez 'prochow' ani rusz. ;)
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.farmacja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2003-12-01 15:48:51
Temat: Re: Extasy (MDMA)On Thursday 27 of November 2003 17:20, Delta Clipper wrote:
> > > Zaburzenia postrzegania nazywasz "nowymi relacjami"???
> >
> > chlopie! poczytaj troche o LSD, bo gadasz bzdury.
>
> Co konkretnie? Pokaż mi mechanizm tych "nowych relacji".
zaburzenie postrzegania nie jest glownym skutkiem uzycia lsd, a co wiecej
jest jedynie skutkiem ubocznym tego o co chodzi w lsd (jestem zbyt
zdegenerowany zeby sie poprawnie wyslowic).
prosze poczytaj prace S. Grofa, on wykorzystywal lsd w leczeniu. jesli
dzialanie lsd mialoby polegac jedynie na znieksztalcaniu percepcji to nie
dawaloby jakichs pozytywnych skutkow przy leczeniu. tak mi sie wydaje.
> > > Stary, to tylko zaburzenia pracy twojego mózgu. Ładujesz w niego
> > > takie świństwa że głowa mała i dziwisz się że nieprawidłowo
> > > funkcjonuje?
> >
> > a orgazm to... wzrost cisnienia, pocenie sie, wytrysk nasienia.
>
> Normalne funkcje organizmu.
chodzilo mi, ze maksymalnie wszystko splyciles, cos w organizmie pracuje
inaczej, tak jak inaczej pracuje po wypiciu kawy czy zazyciu polopiryny, co
nie znaczy ze to sa zaburzenia.
a co do orgazmu to cos jest strasznego ze faceci dla tego wzrostu cisnienia,
pocenia sie i wytrysku szaleja, zabijaja sie i robia mase glupich rzeczy.
[pewnie jakis kosmita by to tak zrozumial]
pozdrowienia
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.farmacja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2003-12-01 15:58:24
Temat: Re: Extasy (MDMA)> zaburzenie postrzegania nie jest glownym skutkiem uzycia lsd, a co wiecej
> jest jedynie skutkiem ubocznym tego o co chodzi w lsd (jestem zbyt
> zdegenerowany zeby sie poprawnie wyslowic).
>
> prosze poczytaj prace S. Grofa, on wykorzystywal lsd w leczeniu. jesli
> dzialanie lsd mialoby polegac jedynie na znieksztalcaniu percepcji to nie
> dawaloby jakichs pozytywnych skutkow przy leczeniu. tak mi sie wydaje.
Sama psychosomatyka może dać 40% wyleczeń. Człowiekowi z guzem mógzu
wystarczy wykonać pozorowaną operację (samą trepanację, bez rozcinania opon
mózgowych) - samo to wystarczy żeby zaczął się proces samoleczenia. Czy
skrobia lub krzemionka w placebo też powoduje "nowe relacje" które leczą
choroby?
> > > a orgazm to... wzrost cisnienia, pocenie sie, wytrysk nasienia.
> >
> > Normalne funkcje organizmu.
>
> chodzilo mi, ze maksymalnie wszystko splyciles,
Jeżeli _zrozumieć_ znaczy _spłycić_ to masz rację.
> cos w organizmie pracuje
> inaczej, tak jak inaczej pracuje po wypiciu kawy czy zazyciu polopiryny,
co
> nie znaczy ze to sa zaburzenia.
Ależ są! Nie są tak mocne jak LSD ale są to zaburzenia! Nie oddziałują na
OUN ale są to zaburzenia!
> a co do orgazmu to cos jest strasznego ze faceci dla tego wzrostu
cisnienia,
> pocenia sie i wytrysku szaleja, zabijaja sie i robia mase glupich rzeczy.
> [pewnie jakis kosmita by to tak zrozumial]
Niedokształcony kosmita może i tak. Ale jeżeli miał by trochę wiedzy nt.
biologii to bez problemu by to zrozumiał. Dla organizmów rozmnażających się
płciowo przekazanie swojego materiału genetycznego jest bardzo ważne - warte
nawet śmierci (patrz: pająki, samiec ginie po kopulacji).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |