> Sprobuj pojechac tam BEZ POWODU, bez oczekiwan i bez udzielania sobie
> proroczych odpowiedzi ( "w co pewnie i tak nie uwierze").
Wlasnie tak , zeby sie przejechac.
Jutro beda tlumy , bo wyklad ma Szwajcar Rongen.

> Ot, aby sie przejechac, niczym do muzeum - poogladac c o s.
Stoisk z kulami, kadzidlami, badaniem aury, wrozkami, znachorami,
miodami literatura jest ponad 100.
Dzisiaj bylo spokojnie, ale jutro w sobote maja byc tlumy i kilometrowe
kolejki za biletami ;)
>
> Skoro nic nie ma sensu, to co ci zalezy pojechac?
Ona jest z Gdanska
a to naprawde jest dzien jazdy.

Ale wyzdrowieje niezaleznie czy pojedzie czy nie pojedzie.
Jak mowil jeden z wykladowcow,
"depresja jest forma autoterapii autoterapii wobec innej powazniejszej
choroby.
Depresja jest takim przystankiem, z ktorego odjezdzasz uleczony w dalsza
podroz zycia "
Jacek