| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2003-02-03 14:21:06
Temat: Re: Jak myslicie?
Użytkownik "Matjas" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b1jcm1$3e8$1@news.tpi.pl...
>
> tam beda tylko pracownicy i najblizsza rodzinka i wszyscy z tego grona
> wiedza ze on jest sam i wiedza ze jego osoba towarzyszaca to moja druga
> polowa...
To znaczy, że Ona też była zaproszona i ponieważ kolega ją poprosił to
dlatego nie idzie z Tobą??? Bo już się pogubiłam.
--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<-<
GG 1355764
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2003-02-03 14:34:32
Temat: Re: Jak myslicie?> Jeśli o mnie chodzi, to gdyby ktoś mnie
> poprosił o taką przysługę, a potem _sam_ się pytał mojego TŻ,
> czy mi pozwoli, to miałby problem z głowy - wysłałabym gościa na
> drzewo.
[ciach]
> --
> Hanka Skwarczyńska
> i kotek Behemotek
> KOTY. KOTY SĄ MIŁE
>
>
Nareszcie jakaś Kobieta z poczuciem godności własnej (a nie utajniona
niewolnica 'miłosci')
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2003-02-03 14:37:30
Temat: Re: Jak myslicie?Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:b1jc5a$cpn$1@news.onet.pl...
> [...]"ok pojde ale z moim TZ".
Y? Przecież dziewczyna Matjasa miała tam iść jako _osoba_
_towarzysząca_ temu koledze.
> [...] ten facet powinien i ciebie sie zapytac,
> czy ty nie masz nic przeciwko temu,
IMHO bardzo względne. Jeśli o mnie chodzi, to gdyby ktoś mnie
poprosił o taką przysługę, a potem _sam_ się pytał mojego TŻ,
czy mi pozwoli, to miałby problem z głowy - wysłałabym gościa na
drzewo. Czym innym jest kurtuazyjne "zapytanie o zgodę" przy
proszeniu do tańca, ale w takiej sytuacji? Nie jestem niczyją
własnością, sama o sobie decyduję, a to, czy w takiej sytuacji
uzgadniam coś z TŻ, czy nie, to już sprawa moja i TŻ, a nie
zapraszającego mnie kolegi. On może co najwyżej spytać _mnie_,
czy mój TŻ nie będzie mieć nic przeciwko temu, ale i to
niekoniecznie.
> a nie za twoimi plecami
Za jakimi plecami? Przecież zapytała/poinformowała, nie?
> [...] twoja dziwczyna lubi flirtowac, na tyle smialo,
> ze ci panowie, traktuja cie tak, jak i ona zreszta,
> jak powietrze.
ROTFL. Zaiste mocno uprawniony i bynajmniej nie daleko posunięty
wniosek.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2003-02-03 14:38:43
Temat: Re: Jak myslicie? Użytkownik "Ania K." <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b1ltlv$ef0$1@pippin.warman.nask.pl...
>
> Użytkownik "Matjas" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:b1jcm1$3e8$1@news.tpi.pl...
> >
> > tam beda tylko pracownicy i najblizsza rodzinka i wszyscy z tego grona
> > wiedza ze on jest sam i wiedza ze jego osoba towarzyszaca to moja druga
> > polowa...
>
>
> To znaczy, że Ona też była zaproszona i ponieważ kolega ją poprosił to
> dlatego nie idzie z Tobą??? Bo już się pogubiłam.
> --
> Pozdrawiam serdeczniasto
> Ania >:-)<-<
> GG 1355764
przepraszam... beda niektorzy pracownicy a Ona nie byla zaproszona przez
nowozencow tylko przez niego
*************************
pozdrawiam
Matjas
GG 1179023
masz telefon komórkowy? - zerknij
http://www.allegro.pl/my_page.php?uid=686239
**************************
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2003-02-03 16:43:14
Temat: Re: Jak myslicie?"Kropelka" <k...@u...niewinne.serwery.pl> wrote in
news:b1lp90$4kj$1@atlantis.news.tpi.pl:
> Chyba ze trzymasz swoja kobiete na uwiezi i nie pozwalasz jej nigdzie
> wychodzic. zycie jest pelne niebezpieczenstw i w zwiazku zawsze jest
> takie ryzyko. Ale trzeba sobie ufac (nie bezgranicznie i slepo) starac
> sie kochac itp. Inaczej zwariujemy.
Chyba mnie nie zrozumialas. Chodzilo mi o to, ze jak tamten koles
mialby isc sam to nie jest to tak wielki problem dla osoby ktora
nie jest niesmiala.
Chcialem napisac ze na weselach i innych imprezach panuje atmosfera
w ktorej samotne osoby moga poznac kogos nowego z otoczenia itp
I o to mi chodzilo,
Witek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2003-02-04 07:37:44
Temat: Re: Jak myslicie?
Użytkownik "Witek" <w...@m...md> napisał w wiadomości
news:Xns9317B4A2BD498witekmailmd@217.30.129.166...
> Chyba mnie nie zrozumialas. Chodzilo mi o to, ze jak tamten koles
> mialby isc sam to nie jest to tak wielki problem dla osoby ktora
> nie jest niesmiala.
> Chcialem napisac ze na weselach i innych imprezach panuje atmosfera
> w ktorej samotne osoby moga poznac kogos nowego z otoczenia itp
>
> I o to mi chodzilo,
Ale na wesela ludzie chodza w wiekszosci z osoba towarzyszaca. I z ta osoba
sie bawia. Owszem mozna z kims pogadac przy stoliku ale nie da sie tego
robic przez cala impreze.
Mi w postawie Matjasa nie podoba sie glownie jedno. Ze on mowi jej
kategoryczne nie. Dla mnie to jest troche nie do pomyslenia w zwiazku. Kazda
osoba decyduje za siebie, i on conajwyzej moze swojej partnerce powiedziec
ze niechcialby zeby ona szla. Ale przeciez decyzja i tak nalezy do niej.
Rozmawialam wczoraj na ten temat z moim TZ (myslalam ze moze faceci maja
inne podejscie do tego).Na szczescie on jest podobnego zdania jak ja.
Rowniez twierdzi ze jesli facet czuje sie zagrozony bardzo przez
"konkurenta" to moze powiedziec partnerce ze nie chcialby zeby ona szla. Ale
nie rozumie czegos takiego jak zakaz. W naszym zwiazku zakazow i nakazow nie
ma. Za to liczymy sie bardzo ze zdaniem partnera i z jego opinia i na tej
podstawie podejmujemy NASZE decyzje.
Kropelka
>
> Witek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2003-02-04 07:40:17
Temat: Re: Jak myslicie?
Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:24289-1044282646@213.17.138.62...
> Nareszcie jakaś Kobieta z poczuciem godności własnej (a nie utajniona
> niewolnica 'miłosci')
Hehehe... chyba nie jedyna tutaj:-)
>
> Pozdrawiam
> Qwax
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2003-02-04 08:34:33
Temat: Re: Jak myslicie? saga [s...@o...pl]
na: pl.soc.rodzina napisał/ła:
: Uwazam ze masz calkowita racje. Mimo ze jestem kobieta to wiem ze lepiej
: dmuchac na zimne niz potem sie zdziwic. Jesli jestescie razem 2 lata i sie
: kochacie to uwazam ze takie pytanie w ogole nie powinno miec miejsca. A
: skoro ona chce przyjac to zaproszenie to powinno ci dac troche do
: myslenia....Ja gdy bylam w zwiazku ktory mnie max. satysfakcjonowal od razu
Buahahahahaha..
Moze ja jestem nienormalny, ale jak mnie moja TZ pyta czy moze isc z
jakims facetem poznanym z netu na kawe/piwo to ja tylko podpytuje kto to
i na jakiej sa relacji. W wiekszosci wypadkow moja odpowiedz brzmi, ze
nie mam nic _przeciwko_ (a nie, ze sie zgadzam!!!!!!!!), natomiast
jezeli mam 'ale' to mowie, ze _wolalbym_ aby tego nie robila (a nie, ze
nie pozwalam!).
Ona nie jest moja wlasnoscia. Ma swoje wlasne zdanie, rozum i zycie.
: na taka propozycje rzucalam krotkie -nie dziekuje- gdyz po pierwsze po co
: mialabym isc? A po drugie uwazam ze to jest nie fair w stosunku do partnera.
Niby dlaczego nie fair?
Pyta sie, czy ma cos przeciwko aby poszla z nim na ten slub. Gdyby nie
zapytala, tylko od razu powiedziala koledze "tak pojde z Toba", wtedy
bylaby nie fair.
: Ciekawa jestem czy jakbyscie byli malzenstwem to tez chcialaby isc...Uwazam
A co ma drzewo do wiatraka? Ja swoja TZ traktuje jak swoja zone (nie
mylic, z wlasnoscia! bo widze ze tutaj to nagminne u niektorych osob) i
dalej nie widze problemu..
: wiec ze "cos musi byc na rzeczy" skoro ona chce isc z jakim tam "kolega". Od
"Cos"? Powiedz co...
Zwykle kolezenstwo, zwykla przysluga dla kolegi...
Facet nie ma z kim pojsc, a ze ma znajoma ktora uwaza za ladna (i pewnie
wie ze zajeta), no to dlaczego mialby sie z nia nie pokazac?
Przeciez to dobry sposob na podryw... Skoro ma taka "laske", a sam nei
jest urodziwy (domysl), to znaczy ze cos w sobie ma, wiec warto sie
wokol niego zakrecic (tak wiem, meskie plonne nadzieje, ze tak kobiety
mysla ;>).
: kolezenstwa sie wlasnie wszystko zaczyna..nie mowiac o wspolnych wyjsciach..
Wczoraj m.in. o tym temacie rozmawialismy i doszlismy do wniosku, ze
generalnie bysmy nie stawiali problemow drugiej osobie aby poszla jako
osoba towarzyszaca.. Jasne bylibysmy zazdrosni, ale ludzie.. troche
umiarkowania... Nikt nie jest niczyja wlasnoscia!
Hmm.. Ja dosyc czesto wychodze z kobialkami od siebie z roboty na
piwo/inne spotkania.. Wysylam do nich smsy o roznych porach nocnych, z
roznymi podtekstami, i jakos do niczego nie "dochodzi". Moja TZ nie ma
nic przeciwko, bo wie ze jestem z NIA, a nie z tymi kolezankami. Tak
samo ona, niby dlaczego nie mialaby wyjsc? Co mam ja trzymac w zlotej
klatce? Nie pozwalac nikomu z nia rozmawiac (bo przeciez od rozmowy sie
zaczyna), baaa.. zakrywac ja skrzetnie, niech nikt jej nie widzi i robic
tylko miny a'a Gollum z LOTR'a i syczyc "Moj skarbbbbbbbb... skaarbbb"?
Matjas: pewnie swojej TZ nie pozwalasz korzystac z netu? Przeciez tam
tylu facetow.. Jeszcze Cie zdradzi i co bedzie?
: pozdrawiam
: ewa
--
Pozdrawiam,
TTC
.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
.-.-.-.-.-.-.-.-
.:: Tomasz T. Ciaszczyk [ ciacho<at>ciacho.pl ] >> http://ciacho.pl <<
.::
.:: Choć ja umarłem, niechaj smutek żyje
.:: -- William Shakespeare "Tytus Andronikus"
`-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-
=-=-=-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2003-02-04 08:43:45
Temat: Re: Jak myslicie? Beamar [m...@p...onet.pl]
na: pl.soc.rodzina napisał/ła:
: MOLNARka - <g...@h...pl> napisał(a)był(a) oto tak:
: > Użytkownik "Matjas" <m...@g...pl> napisał
: >
: >> a tak przy okazji to nie powinno byc tak ze on powinien do mnie
: >> zadzwonic
: > i
: >> zapytac o zgode?
: >
: > Ej ... no nie przesadzaj ... Ty nie jesteś _właściciel_.
: >
: > On _Jej_ się pyta o zgodę ;-)
: >
: > Pozdrawiam
: > MOLNARka
: >
: > P.S. Jest taki suuuper fragment (pasujący do tej sytuacji) w
: > Pożegnaniu z Afryką. Pamiętacie ?
:
: Gdyby - dajmy na to - jakiśtam kumpel mojej żony z pracy chciałby iść z nią
: w roli osoby towarzyszącej na podobną uroczystość - powiedziałbym: w
: porządku, nie ma sprawy. Ale gdyby ten ktoś nie zapytałby mnie wcześniej,
: czy przypadkiem mi to nie przeszkadza, to bardzo szybko musiałby składać na
: dentystę !!!
Ale to Twoja TZ powinna Ciebie zapytac zanim odpowie temu koledze.
Dla mnie dziwna jest taka kolejnosc:
1. zapytanie faceta czy moze isc z jego zona
2. zapytanie tej kobiety czy chcialaby/moglaby
normalna droga jest poprostu zapytanie kobiety (z wyprzedzeniem czasowym
aby miala czas na rozmowe ze swoim partnerem) czy chcialaby z nim pojsc
jako osoba towarzyszaca, ew. dopiero teraz zapytanie jej partnera czy
mialby cos przeciwko (chociaz raczej to powinna ta para miedzy soba
zalatwic).
: I nie piszę tak dlatego, że uważam żonę za swoją własność. Po prostu
: uznałbym, że facet mający w nosie związek emocjonalny, istniejący między
Dlaczego ma w nosie? Wlasnie Twoj sposob, ze najpierw ma Ciebie spytac o
zgode kojarzy mi sie z trzymaniem zony na uwiezi, lub co gorsza
chelptaniem sie, ze inni chcieliby z nia pojsc.
--
Pozdrawiam,
TTC
.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
.-.-.-.-.-.-.-.-
.:: Tomasz T. Ciaszczyk [ ciacho<at>ciacho.pl ] >> http://ciacho.pl <<
.:: No Love, no Peace, no Mercy
.:: - Only Me, Lord War, Lady Death
.:: -- TTC
`-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-
=-=-=-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2003-02-04 08:46:15
Temat: Re: Jak myslicie? Matjas [m...@g...pl]
na: pl.soc.rodzina napisał/ła:
: nie wszyscy pracownicy zostali zaproszeni tylko czesc. ten gosc zostal
: zaproszony i bedzie starszym druzba wiec zastanawiam sie po co mu partnerka
: skoro zajmowac to on sie ma starsza...
Nie wiem dlaczego, ale "zajmowac sie kims" kojarzy mi sie tylko z
jednym. Ty juz z gory zakladasz, ze ona Cie zdradzi, ze ten facet bedzie
sie do niej dobieral i wogole. Facet lecz sie, bo taka zazdrosc i
zaborczosc szkodzi.
--
Pozdrawiam,
TTC
.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
.-.-.-.-.-.-.-.-
.:: Tomasz T. Ciaszczyk [ ciacho<at>ciacho.pl ] >> http://ciacho.pl <<
.::
.:: Computers are useless. They can only give you answers.
.:: -- Pablo Picasso
`-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-
=-=-=-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |