Witam,
Chcialabym sie zwrocic do was o rade/ sugestie jak sie pozbyc zalegajacej w
gardle flegmy? Tydzien temu bylam chora, nie wiem na co, bo nie bylam u
lekarza ;) ale wygladalo na angine. Teraz czuje sie dobrze, goraczki nie
mam, katar minal, tylko pozostala owa flegma.. wydzielina z nosa splynela do
gardla i tam teraz zalega.. Nie moge sie jej w zaden sposob pozbyc, a to
bardzo nieprzyjemne uczucie, szczegolnie przy przelykaniu sliny, nie mowiac
o jedzeniu.. Chcialam jeszcze zaznaczyc, ze udalo mi sie raz pozbyc tego
paskudztwa jeszcze kiedy zalegalo w zatokach i wygladalo to naprawde bardzo
nieprzyjemne.. jak jakas tkanka o zabarwieniu ropno - krwistym.. nie
potrafie dokladnie opisac. No a teraz czuje to caly czas w gardle.. Kaszlu
nie mam, wiec wykrztusne syropy czy cos w tym rodzaju odpadaja.. Czy ktos mi
pomoze?
Monika