Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak to bylo na koncu swiata (pod lasem :-))

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak to bylo na koncu swiata (pod lasem :-))

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-12-10 17:17:07

Temat: Re: Jak to bylo na koncu swiata (pod lasem :-))
Od: "Wilczek" <w...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

> a wystarczyło dac mi szachy i mielibyści panowie Panie i Panowie spokój do
> siódmej nad ranem, pomyliłeś godzinki Wiczku, chyba o szóstej udało Ci sei
> zasnać?:)

Nie no szachy, bez przesady - moglas zawsze probowac jeszcze raz
4-klockowa ukladanke :-)))
A o w okolicach 6-tej faktycznie pograzylem sie w snie, z czego tez
wynikla dalsza czesc mej wypowiedzi - jesli spalem to nie wiem co sie
dzialo i dla mnie skonczylo sie o 6 am :-)))

> pozdrawiam bardzo serdecznie

Rowniez :-)

> Agnieszka:)

--
-=Pozdrowionka=-

Wilczek
w...@w...pl <|> http://www.wr.pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-12-10 17:17:42

Temat: Re: Jak to bylo na koncu swiata (pod lasem :-))
Od: "Wilczek" <w...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

> Gdyby Wilczek próbował zasnąć w pokoju z plecakami, nie miałby problemu ze
> snem. Ewentualnie z krtanią.... ekhm... ;-)

A gdzie ja w koncu zasnalem jak nie przy plecakach?
A w ogole to rano mi bylo zimno bo karimaty zapomnialem :-))))

--
-=Pozdrowionka=-

Wilczek
w...@w...pl <|> http://www.wr.pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-10 20:01:41

Temat: Re: Jak to bylo na koncu swiata (pod lasem :-)) (t
Od: "Yans Yansen" <y...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

W takim razie czas i na moje wrażenia i przeżycia.

Umówiony na wyjazd z Andrzejem L. (bez podtekstów proszę) stawiłem się
na wyznaczonym miejscu o wyznaczonej godzinie. Podróż minęła bez negatywnych
wrażeń ani zbędnego błądzenia po okolicach punktu zero. Niemniej jednak
zakamuflowane to było nieźle. Eryk przywitał nas jako pierwszych gości, bo
już w okolicach 16:00. Skąd ja mogłem wiedzieć, że do Warszawy tak krótko
się jedie ? ;-)

Korzystając z wolnego czasu zrobiliśmy jeszcze zakupy w pobliskim
Oszołomie. Od ok. 19:00 zaczęła się zjeżdżać reszta ekipy. Wybaczcie, że nie
zapamiętałem wszystkich z imienia czy pseudonimu. Po zmroku przydały się
komórki w nawigowaniu tych_co_sami_mieli_problem_trafić. Jednak wszystkim
się to udało prędzej czy później. Foundee mimo, że gotowane 4 godziny
okazało się zjadalne, czego dowodem jest moja dzisiejsza obecność. Ale kiedy
wystygło, ciężko było wbić w niego widelec.

O zabawach wszystko zostało już powiedziane, więc pozwolę sobie
powycinać cytaty... (ukłon w stronę Andrzeja L.) Dodam jeszcze, że pierwszy
raz w życiu tańczyłem walca wiedeńskiego przy muzyce Marilyn Manson, w
każdym razie przeżycie było niezapomniane.

Wszystkie żuczki i dziki padły na karimaty grubo po 7 nad ranem tylko po
to, żeby tuż po 10 wstać do dalszego maratonu. Nieco wypoczęci, ale głodni
patrzeli w stronę zestawu kuchennego i po sobie nawzajem typując w myślach,
kogo by tu naciągnąć na robienie śniadania. Za to w nieustannym ruchu był
czajniczek z najnowszą wersją Windows CE (Eryk, zrób uaktualnienie
oprogramowania, bo on za słabo podgotouje wodę). Obyło się bez zwisów i
niebieskich ekranów.

Po śniadaniu spacer po lesie. Nie za długi, bo od świeżego powietrza
wszystkim się słabo porobiło i trzeba było wracać. W międzyczasie
pożegnaliśmy część ekipy i można było zabrać się za tępienie mafii i
polowanie na Cataniego, ale o tym też już ktoś coś pisał, więc wytnę. W
każdym razie graliśmy do upadłego, czyli o ile mnie pamięć nie myli
skończyliśmy po północy. A później były... nocne Polaków rozmowy. Na tematy
rózne. Zostali już najwytrwalsi, za co im dziękuję. Świadomość urwała mi się
nieco wcześniej niż w sobotę o świcie, więc wypocząłem na tyle, żeby z bólem
serca wczesnym popołudniem opuścić E-rykowisko. Pożegnawszy Wrocław
(chlip... chlip...) sami zapakowaliśmy manele, żeby w składzie Andrzej L.
(nie mylić z Lepperem), Mefisto, a-guniek, Eryk i Yansen wylądować na DC
przy Jerozolimskich. Pożegnanie trzecie od końca dla mnie i ruszamy w trasę.
A im dalej na południe, tym zimniej. Grubo przed Krakowem złapał taki mróz,
że silnik samochodu bardziej się chłodził, niż grzał, ale towarzyszy
odstawiłem całych i zdrowych, zmarzniętych jednak nieco.

40 minut później sam siedziałem przed komputerem i czytałem już pierwsze
relacje ze spotkania.

A Ci, co nie byli, niech żałują, bo legendy o spotkaniu będą krążyć po necie
jeszcze przez długie lata.....

Yansen


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-10 20:36:22

Temat: Re: Jak to bylo na koncu swiata (pod lasem :-))
Od: m...@p...onet.pl (masoneczka) szukaj wiadomości tego autora

> Ponadto składam podziękowanie osobom, które wpadły na pomysł tej zabawy.
> Dzięki temu mogłem poznać choć trochę PRAWDZIWE charaktery graczy.


Według mnie poznać charakter to za wielkie słowo najwyżej fatazję lepiej lub
gorzej rozwiniętą, przebyte doświadczenia życiowe itd Chrakter stale
kształtujemy, no przecież zmieniamy się!!!

masoneczka




--

Tego nie znajdziesz w żadnym sklepie!
[ http://oferty.onet.pl ]

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-10 20:36:22

Temat: Re: Jak to bylo na koncu swiata (pod lasem :-))
Od: m...@p...onet.pl (masoneczka) szukaj wiadomości tego autora

> Ups, ale mi głupio. Przebiłem nadwornego komentatora Andrzeja L. :-(
> Za kilka dni obiecuję się poprawić ...


Niech płacze Andrzej, zawsze znajdą się lepsi. IMHO powinna być zmiana na
stanowisku komentatora, może doczekamy innego spojrzenia może mniej
"kąśliwego" w wykonaniu YY.
Jeśli o mnie chodzi mogą być dwie osoby, tylko niech to będzie "zdrowa"
ambicja panowie

masoneczka



--

Tego nie znajdziesz w żadnym sklepie!
[ http://oferty.onet.pl ]

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-10 20:47:26

Temat: Re: Jak to bylo na koncu swiata (pod lasem :-))
Od: "Daga" <d...@a...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

masoneczka <m...@p...onet.pl> w artykule
news:014801c181ba$3c0141a0$6b5c4cd5@windows9 pisze...

> Jeśli o mnie chodzi mogą być dwie osoby, tylko niech to będzie
"zdrowa"
> ambicja panowie

O, to, to! A nie walka o dominację. :)))

Pozdrawiam,
Daga


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-10 21:35:59

Temat: Re: Jak to bylo na koncu swiata (pod lasem :-))
Od: "Yans Yansen" <y...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "masoneczka"
> Według mnie poznać charakter to za wielkie słowo najwyżej fatazję lepiej
lub
> gorzej rozwiniętą, przebyte doświadczenia życiowe itd Chrakter stale
> kształtujemy, no przecież zmieniamy się!!!

Pozwól, że obserwacje zachowam dla siebie.

Yansen

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-10 21:37:39

Temat: Re: Jak to bylo na koncu swiata (pod lasem :-))
Od: "Yans Yansen" <y...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "masoneczka"

> Niech płacze Andrzej, zawsze znajdą się lepsi. IMHO powinna być zmiana na
> stanowisku komentatora, może doczekamy innego spojrzenia może mniej
> "kąśliwego" w wykonaniu YY.

No cóż, zobaczymy jak to będzie. A jak mi Andrzej zagrozi, że mnie pobije za
odebranie symbolu maskotki grupy ? ;-)

Yansen



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-10 22:41:23

Temat: Re: Jak to bylo na koncu swiata (pod lasem :-)) (t
Od: "Wilczek" <w...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

> Za to w nieustannym ruchu był
> czajniczek z najnowszą wersją Windows CE (Eryk, zrób uaktualnienie
> oprogramowania, bo on za słabo podgotouje wodę). Obyło się bez zwisów i
> niebieskich ekranów.

O, o tym zapomnialem :-))
Wszystkie errory windy podstawilismy do tego biednego czajnika :-)

--
-=Pozdrowionka=-

Wilczek
w...@w...pl <|> http://www.wr.pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-11 18:42:41

Temat: Re: Jak to bylo na koncu swiata (pod lasem :-))
Od: "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Mefisto"
> Andrzej "Citation-Cutter" Litewka raczył mnie
> uprzejmie pominąć w swej relacji...

No kogoś przecież musiałem wyCIĄĆ :)))))

--
Tnijcie cytaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

samobojstwo
Heh...
Majkrosoft Łord
Kontakt.
markowe szukanie "konca strzalki" kolo Piaseczna ;-)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »