« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-04-22 08:29:58
Temat: Jak to z burritos bylo.... krotka historia porazkiWsrodek wyszedl doskonale, ale tortille - porazka!
Zrobilam je tak:
1. maka kukurydziana (na oko 400g bo czesc uciekla podczas otwierania z
plastikowej torebki na podloge i moje biurowe czarne spodnie! :O)
2. woda (duzy kubek i troche)
3. lyzka oliwy z oliwek
Wszystko zostalo zmieszane i zaczelo sie walkowanie...
ciasto kleilo sie do wszystkiego, stol, walek i rece.
Dodalam maki - z braku kukurydzianej - pszenna... ten sam efekt :(
Dodalam jajko - lepiej, ale ciasto stalo sie twarde.
Mozna rzec ze niechcacy stalam sie producentem kukurydziano-pszennej macy
(ciekawe co na to firma "Chaber"?)
O zawinieciu czegokolwiek w te placki nie bylo mowy.
Pierwsze, te bez jajka, udalo sie zlozyc na pol.
W przepisie bylo wyraznie: nadzienie zawijac jak w nalesnik
No i co Wy na to?
Czy nie ma nadziei i musze zaczac kupowac te placki w sklepie?
Tylko ze to... niesportowo :(
Podzielcie sie swoim doswiadczeniem.
Fiona
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-04-22 10:38:13
Temat: Re: Jak to z burritos bylo.... krotka historia porazkiWysoki Sadzie, przychodzi do mnie 22 Apr 2005 10:29:58 +0200 w imieniu
grupy trzymajacej wladze Fiona i mowi:
[ciach]
> No i co Wy na to?
>
> Czy nie ma nadziei i musze zaczac kupowac te placki w sklepie?
> Tylko ze to... niesportowo :(
>
> Podzielcie sie swoim doswiadczeniem.
Z kukurydzianej dostępnej w polsce nie zrobisz - koniec, kropka. Jeśli już,
to jako domieszka - może 10-20% całości. Zamiast tego pszenna mąka, woda,
ew. odrobina ziemniaczanej no i trochę (ale malutko) tłuszczu-np. smalcu.
Ja stosuję taką wersję i wtedy wychodzi względnie przyzwoita (jako bonus -
jeśli rozwałkujesz placki nieco grubiej, dodasz np. czarnuszki i usmażysz
na tłuszczu a nie na suchej patelni, będziesz miała coś w stylu hinduskich
chapati (tak, wiem, trzeba je pozanurzać w tłuszczu żeby się wzdęły i
posmarować masłem - ale to już szczegół).
mucher
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-22 11:36:52
Temat: Re: Jak to z burritos bylo.... krotka historia porazki> Z kukurydzianej dostępnej w polsce nie zrobisz - koniec, kropka. Jeśli już,
> to jako domieszka - może 10-20% całości. Zamiast tego pszenna mąka, woda,
> ew. odrobina ziemniaczanej no i trochę (ale malutko) tłuszczu-np. smalcu.
uff!
odetchnelam!
A juz sie balam ze to ze mna cos nie tak :)
Dziekuje za przepis.
BTW: Czy tortille mozna przygotowac na dzien wczesniej?
Serdecznosci
F.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-22 11:44:05
Temat: Re: Jak to z burritos bylo.... krotka historia porazki
> uff!
> odetchnelam!
> A juz sie balam ze to ze mna cos nie tak :)
>
> Dziekuje za przepis.
> BTW: Czy tortille mozna przygotowac na dzien wczesniej?
> Serdecznosci
> F.
>
A ja robiłam z proporcji 50/50 przennej i kukurydzianej, olej i woda.
Żadnego jajka!
Wychodziły pierwsza klasa, ani za gęste, ani za rzadkie, nie kleiły się do
patelni.
Tortille można po prostu mrozić (przełożone np. pergaminem albo zwykłym
papierem śniadaniowym, żeby się nie sklejały).
To wszystko wiem z mniamniama :)
--
KingAM
'just one year of love is better than a lifetime alone'
[Freddie Mercury]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-22 11:49:52
Temat: Re: Jak to z burritos bylo.... krotka historia porazkiWysoki Sadzie, przychodzi do mnie 22 Apr 2005 13:36:52 +0200 w imieniu
grupy trzymajacej wladze Fiona i mowi:
> Dziekuje za przepis.
> BTW: Czy tortille mozna przygotowac na dzien wczesniej?
Tak - tylko np. upiec je dzień wcześniej i trzymać szczelnie zamknięte w
woreczku.
mucher
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-22 12:07:30
Temat: Re: Jak to z burritos bylo.... krotka historia porazki
"Fiona" pisze:
> Wsrodek wyszedl doskonale, ale tortille - porazka!
(...)
> Czy nie ma nadziei i musze zaczac kupowac te placki w sklepie?
Przyjdzie "eM eL" to Ci wyjasni :-). Mnie tak skutecznie nauczyl, ze
czasami bez wahania do sklepu biegam :-))))
Pozdrawiam serdecznie,
eM
PS. A w razie gdyby go nie bylo, to masz:
http://tinylink.com/?76s7l29LDZ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-22 12:08:48
Temat: Re: Jak to z burritos bylo.... krotka historia porazki
Użytkownik "eM" <...@...c> napisał w wiadomości
news:d4apdv$7e6$1@news.onet.pl...
>
> Przyjdzie "eM eL" to Ci wyjasni :-). Mnie tak skutecznie nauczyl, ze
> czasami bez wahania do sklepu biegam :-))))
>
Uzdrowiciel jakiś te eMeLent
tidi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-22 14:15:42
Temat: Re: Jak to z burritos bylo.... krotka historia porazkiKinga 'Słowotok' Macyszyn wrote:
>A ja robiłam z proporcji 50/50 przennej i kukurydzianej, olej i woda.
>
>
Ja wiem, ze tu kuchnia, a nie polszczyzna, ale uo matku bosku ;)
Kot
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-23 06:44:57
Temat: Re: Jak to z burritos bylo.... krotka historia porazki> Kinga 'Słowotok' Macyszyn wrote:
>
>A ja robiłam z proporcji 50/50 przennej i kukurydzianej, olej i woda.
Ja robiłem tak samo, tylko że zamiast oleju "zwykły" smalec
(znaczy samemu wytapiany).
Woda ciepła.
Z jednym ale -> po wyrobieniu ciasta, przez kilkanaście minut
ciskam nim po mieszkaniu (starając się nie trafiać w rodzinę).
Gdzieś wyczytałem, że z naszej mąki kukurydzianej to się tortilli
nijak nie zrobi, ale jest na to sposób -> właśnie to tłuczenie
ciastem o deskę, wtedy z X robi się Y i ciasto już może być.
Czy prawda czy nie nie wiem, ale tortille wychodzą zawsze...
udane.
pzdr
--
rUrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-25 09:24:07
Temat: Re: Jak to z burritos bylo.... krotka historia porazki>>A ja robiłam z proporcji 50/50 przennej i kukurydzianej, olej i woda.
>
> Ja wiem, ze tu kuchnia, a nie polszczyzna, ale uo matku bosku ;)
>
AAAAAAAAAAAAAaaaaaaaaaa przepraszam.
To była litrówka, li i jedynie!
Idę sie znowu wstydzić
K
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |