« poprzedni wątek | następny wątek » |
351. Data: 2015-02-18 20:36:01
Temat: Re: Jaką patelnię lupić?Pan Pszemol napisał:
>> Mądry wie, co mówi, głupi mówi, co wie.
>> A im więcej mówi, tym więcej niewiedzy ma do zagadania.
>
> Ja znam lepsze :-)
>
> "Better to remain silent and be thought a fool
> than to speak out and remove all doubt."
> - Abraham Lincoln
>
> A przytaczam w oryginale, bo próba tłumaczenia
> na nasze wyszła mi bardzo niezręcznie i pokracznie... :-)
"Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydawać się głupim,
niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości."
"It is better to keep your mouth closed and let people
think you are a fool than to open it and remove all doubt."
-- Mark Twain
Jarek
--
"Koniom owsa, a żołnierzom wytłumaczyć."
-- Wiaczesław Michaiłowicz Mołotow.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
352. Data: 2015-02-18 21:10:12
Temat: Re: Jaką patelnię lupić?W dniu 2015-02-18 o 20:29, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>> Baking paper? To chyba do ciasta.
>> Nie ma specjalnego papieru na patelnię, ale jak trochę dłużej o tym
>> tutaj popiszemy, to może jakiś producent w końcu na to wpadnie. ;)
> Już wpadł. Znalazłem taki, specjalnie przeznaczony na patelnię:
>
> http://www.branopedia.de/showpic.html?id=462&nr=2&p=
art&wh=650,486
Ależ jestem naiwna! Nawet odpowiednio przycięte! Jakie to pole do popisu
dla producentów - można sprzedawać je w różnych rozmiarach, w zależności
od patelni.
>> To naprawdę nie musi być żadne cudo, "papier do pieczenia" wystarczy.
> O nim piszą, że cudo. Nawet podkreślają, że specjalnie zadrukowany.
Powinni zadbać o to, żeby były na nim aktualności - codziennie nowy
papier na patelnię. Ale to mogłoby zburzyć odpowiedni balans w rodzinie.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
353. Data: 2015-02-18 21:36:28
Temat: Re: Jaką patelnię lupić?Pani Ewa napisała:
>>> To naprawdę nie musi być żadne cudo, "papier do pieczenia" wystarczy.
>> O nim piszą, że cudo. Nawet podkreślają, że specjalnie zadrukowany.
>
> Powinni zadbać o to, żeby były na nim aktualności - codziennie nowy
> papier na patelnię. Ale to mogłoby zburzyć odpowiedni balans w rodzinie.
Bardzo dobry pomysł! Najlepiej zrobić komplet 365 papierów na patelnie
w formie kalendarza. Na każdym arkuszu data, imieniny, te wszystkie
fazy księżyca, tak przecież potrzebne w kuchni. A do tego jakiś przepis,
powiastka umoralniająca dla kucharek, opowieść z szerokiego świata, porady
dla początkujących i zaawansowanych. Pani Ewo, to co, roztwieramy wspólny
interes?
Jarek
--
Wróć do krainy marzeń,
Gdzie zawsze wiosna trwa.
Spal żółte kalendarze,
Żółte kalendarze spal.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
354. Data: 2015-02-18 22:04:19
Temat: Re: Jaką patelnię lupić?W dniu 2015-02-18 o 21:36, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>> To naprawdę nie musi być żadne cudo, "papier do pieczenia" wystarczy.
>>> O nim piszą, że cudo. Nawet podkreślają, że specjalnie zadrukowany.
>> Powinni zadbać o to, żeby były na nim aktualności - codziennie nowy
>> papier na patelnię. Ale to mogłoby zburzyć odpowiedni balans w rodzinie.
> Bardzo dobry pomysł! Najlepiej zrobić komplet 365 papierów na patelnie
> w formie kalendarza. Na każdym arkuszu data, imieniny, te wszystkie
> fazy księżyca, tak przecież potrzebne w kuchni. A do tego jakiś przepis,
> powiastka umoralniająca dla kucharek, opowieść z szerokiego świata, porady
> dla początkujących i zaawansowanych. Pani Ewo, to co, roztwieramy wspólny
> interes?
Akcja marketingowa już rozpoczęta!
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
355. Data: 2015-02-18 22:06:24
Temat: Re: Jaką patelnię lupić?Dnia 2015-02-18 21:36, obywatel Jarosław Sokołowski uprzejmie donosi:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>> To naprawdę nie musi być żadne cudo, "papier do pieczenia" wystarczy.
>>> O nim piszą, że cudo. Nawet podkreślają, że specjalnie zadrukowany.
>>
>> Powinni zadbać o to, żeby były na nim aktualności - codziennie nowy
>> papier na patelnię. Ale to mogłoby zburzyć odpowiedni balans w rodzinie.
>
> Bardzo dobry pomysł! Najlepiej zrobić komplet 365 papierów na patelnie
> w formie kalendarza. Na każdym arkuszu data, imieniny, te wszystkie
> fazy księżyca, tak przecież potrzebne w kuchni. A do tego jakiś przepis,
> powiastka umoralniająca dla kucharek, opowieść z szerokiego świata, porady
> dla początkujących i zaawansowanych. Pani Ewo, to co, roztwieramy wspólny
> interes?
I Złota Myśl od Paulo Coelho.
Q
--
Kobieta została stworzona po to, by umilać życie mężczyźnie, a nie -
żeby cały dzień pracować, wieczorem zaś gotować mu mrożonki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
356. Data: 2015-02-18 23:36:11
Temat: Re: Jaką patelnię lupić?"Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
news:slrnme9qd1.8ak.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Pan Pszemol napisał:
>
>>> Mądry wie, co mówi, głupi mówi, co wie.
>>> A im więcej mówi, tym więcej niewiedzy ma do zagadania.
>>
>> Ja znam lepsze :-)
>>
>> "Better to remain silent and be thought a fool
>> than to speak out and remove all doubt."
>> - Abraham Lincoln
>>
>> A przytaczam w oryginale, bo próba tłumaczenia
>> na nasze wyszła mi bardzo niezręcznie i pokracznie... :-)
>
> "Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydawać się głupim,
> niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości."
>
> "It is better to keep your mouth closed and let people
> think you are a fool than to open it and remove all doubt."
>
> -- Mark Twain
Dzięki Jarku - widzę że jeśli chodzi o literaturę to zawsze
można liczyć na wyczerpującą pomoc z Twojej strony :-)
Ja na chwilę chyba zamilknę bo się tu trochę zrobiło
hm... nieprzyjemnie... :-(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
357. Data: 2015-02-18 23:40:20
Temat: Re: Jaką patelnię lupić?Pan Pszemol napisał:
> Ja na chwilę chyba zamilknę bo się tu trochę zrobiło
> hm... nieprzyjemnie... :-(
Niektórzy na przykład już ostrzą noże.
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
358. Data: 2015-02-18 23:44:46
Temat: Re: Jaką patelnię lupić?"@" <s...@p...onet.pl> wrote in message
news:mc2np5$57o$1@node2.news.atman.pl...
> Racja, dlatego tez napisalam, ze pewnosci nie mam.
> Jednak moge tylko miec nadzieje, ze Pani z budki stacjonarnej, w tym samym
> miejscu od wiekow, nie wciskalaby ciemnoty, bo po zatruciu wynikajacym z
> powtornego mrozenia nie dosc, ze mialaby klopoty, to jeszcze i klientow by
> stracila sporo. "Wizualnie" i dotykowo ryba nie wygladala na rozmrozona,
> wiec bez wiekszych obaw wrzucilam do zamrazarki.
A wierzycie w pewność tego zatrucia po ponownym mrożeniu?
Bo ja jakoś słabo... Rutynowo mrożę w zamrażalniku "mielone"
wołowe z supermarketu i jestem zdrowy, bez jadu kiełbasianego.
A jestem 100% pewny że w sklepie to mielone było zmielone
z mrożonego wcześniej woła, bo przecież jakżeby inaczej.
Czyli conajmniej dwa razy mrożone, jeśli nie trzeci raz po
zmieleniu jeszcze w sklepie...
> Naciac sie mozna niestety wszedzie, nie tylko w super i hipermarketach.
> Nie zapomne jak kilka dobrych lat temu w pobliskich delikatesach byl
> "traktowany" krolik, oferowany w calosci (wraz z sierscia). Bylo to przed
> Swietami Wielkanocnymi. Poniewaz codziennie robilam tam zakupy, mialam
> okazje widziec jak przed zamknieciem sklepu krolik ląduje w szafie z
> mrozonkami, ulozony bezposrednio na samym ich wierzchu, a potem po
> otwarciu sklepu wraca do wystawki z wedlinami... A ja wtedy jeszcze bylam
> na tyle durna, ze nie zglosilam tego do Sanepidu.
Poproszę grzecznie o wytłumaczenie, jak krowie przy rowie,
dlaczego należało przy tej okazji interweniować w Sanepidzie?
Sorki, ale nie kumam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
359. Data: 2015-02-19 05:49:51
Temat: Odp: Jaką patelnię lupić?
Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:mc34jn$b7p$1@dont-email.me...
> "@" <s...@p...onet.pl> wrote in message
> news:mc2np5$57o$1@node2.news.atman.pl...
>> Racja, dlatego tez napisalam, ze pewnosci nie mam.
>> Jednak moge tylko miec nadzieje, ze Pani z budki stacjonarnej, w tym
>> samym miejscu od wiekow, nie wciskalaby ciemnoty, bo po zatruciu
>> wynikajacym z powtornego mrozenia nie dosc, ze mialaby klopoty, to
>> jeszcze i klientow by stracila sporo. "Wizualnie" i dotykowo ryba nie
>> wygladala na rozmrozona, wiec bez wiekszych obaw wrzucilam do zamrazarki.
>
> A wierzycie w pewność tego zatrucia po ponownym mrożeniu?
> Bo ja jakoś słabo... Rutynowo mrożę w zamrażalniku "mielone"
> wołowe z supermarketu i jestem zdrowy, bez jadu kiełbasianego.
> A jestem 100% pewny że w sklepie to mielone było zmielone
> z mrożonego wcześniej woła, bo przecież jakżeby inaczej.
> Czyli conajmniej dwa razy mrożone, jeśli nie trzeci raz po
> zmieleniu jeszcze w sklepie...
>
>> Naciac sie mozna niestety wszedzie, nie tylko w super i hipermarketach.
>> Nie zapomne jak kilka dobrych lat temu w pobliskich delikatesach byl
>> "traktowany" krolik, oferowany w calosci (wraz z sierscia). Bylo to przed
>> Swietami Wielkanocnymi. Poniewaz codziennie robilam tam zakupy, mialam
>> okazje widziec jak przed zamknieciem sklepu krolik ląduje w szafie z
>> mrozonkami, ulozony bezposrednio na samym ich wierzchu, a potem po
>> otwarciu sklepu wraca do wystawki z wedlinami... A ja wtedy jeszcze bylam
>> na tyle durna, ze nie zglosilam tego do Sanepidu.
>
> Poproszę grzecznie o wytłumaczenie, jak krowie przy rowie,
> dlaczego należało przy tej okazji interweniować w Sanepidzie?
> Sorki, ale nie kumam.
Ano dlatego, ze krolik byl w rytmie dobowym czesciowo zamrazany i potem
odmrazany.
Pozdrawiam
@
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
http://www.avast.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
360. Data: 2015-02-19 07:11:11
Temat: Re: Odp: Jaką patelnię lupić?@ pisze:
>>> Nie zapomne jak kilka dobrych lat temu w pobliskich delikatesach
>>> byl "traktowany" krolik, oferowany w calosci (wraz z sierscia).
>>> Bylo to przed Swietami Wielkanocnymi. Poniewaz codziennie robilam
>>> tam zakupy, mialam okazje widziec jak przed zamknieciem sklepu
>>> krolik ląduje w szafie z mrozonkami, ulozony bezposrednio na
>>> samym ich wierzchu, a potem po otwarciu sklepu wraca do wystawki
>>> z wedlinami... A ja wtedy jeszcze bylam na tyle durna, ze nie
>>> zglosilam tego do Sanepidu.
>>
>> Poproszę grzecznie o wytłumaczenie, jak krowie przy rowie,
>> dlaczego należało przy tej okazji interweniować w Sanepidzie?
>> Sorki, ale nie kumam.
>
> Ano dlatego, ze krolik byl w rytmie dobowym czesciowo zamrazany
> i potem odmrazany.
Jak nie przymierzając zając. Taki co wisi i kruszeje. Przed Wielkanocą.
Jarek
PS
A może to wręcz był zając, nie królik?
--
Na żelaznym balkonie
Łbem na dół wisi zając,
Łąkę przewróconą
Jeszcze oglądając.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |