Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.unit
0.net!news.mixmin.net!border2.nntp.ams1.giganews.com!nntp.giganews.com!newsfeed
.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neostrada.pl!unt-spo-a-01.news.neostrada.pl!news.
neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
User-Agent: NewsTap/5.2.6 (iPhone/iPod Touch)
Cancel-Lock: sha1:jM84OfzolUl8VpB1R/6CnII0sXo=
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Message-ID: <59ea0bae$0$5143$65785112@news.neostrada.pl>
Subject: Kanapka Elvisa.
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8
Mime-Version: 1.0
Content-Transfer-Encoding: 8bit
From: XL <i...@g...pl>
Date: 20 Oct 2017 14:43:58 GMT
Lines: 65
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 79.191.102.160
X-Trace: 1508510638 unt-rea-a-01.news.neostrada.pl 5143 79.191.102.160:62672
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:379196
Ukryj nagłówki
Na sam dźwięk słów ,,masło orzechowe" od zawsze się wzdrygałam i dostawałam
szczękościsku z obrzydzenia. Od zawsze -tzn. odkąd pierwszy (i ostatni) raz
tego osławionego kultowego amerykańskiego smakołyku skosztowałam,
zaczerpnąwszy odrobinę łyżeczką z oryginalnego, amerykanckiego, a jakże,
słoika przysłanego przez Mamę w paczce z NJ.
Biedna Mama, wiedziała, jak bardzo moja córka czekała na owo smakowe
olśnienie - więc pierwsze, co włożyła do paczki, to był właśnie ów
legendarny przysmak z Ulicy Sezamkowej.
Od tamtych lat wiele się w Polsce zmieniło - znikły (z powierzchni Ziemi i
ze sklepów) nasze sztandarowe, polskie produkty i marki jak np. Bielska
Wełna, Elana, Polski Len, świetna gatunkowo grupa tkanin z przędzionej i
tkanej w Łodzi długowłóknistej bawełny. Ach, te polskie bawełniane
trykotaże, lniane zasłony i obrusy, garniturowe niezniszczalne i mięsiste
tkaniny! Przyjeżdżali po nie do Polski ludzie z całej Europy. Sama byłam
świadkiem ich zakupów nawet w małym sklepie tekstylnym pani Weroniki we wsi
mego dzieciństwa.
To wszystko znikło.
Wraz z amerykańskim masłem orzechowym wkroczyły na polski rynek podłe
chińskie wyroby z bawełny o krótkim włóknie oraz kij wie jakiej produkcji
tkaniny lnowi i wełnie podobne jedynie z wyglądu...
No i tak sobie to kontemplując oglądałam niedawno jakiś program o jedzeniu
- akurat leciał odcinek o Memphis i jego sławnym mieszkańcu - Elvisie.
Elvis miał ulubiony mały barek, do którego zachodził po coś ,,na Głoda" - a
była to jego ulubiona gorąca kanapka - dwie kromki chleba tostowego
posmarowane grubo masłem orzechowym (tym z drobinkami) złożone razem z
plastrami dojrzałego banana w środku, powolutku zapieczona obustronnie, na
złoto, na średnio gorącej żeliwnej płycie obficie wysmarowanej masłem
(klarowanym jak sądzę).
Kiedy tak patrzyłam ze zdziwieniem i niedowierzaniem na pałaszujących to
coś ludzi, mrucząc odruchowo pod nosem coś w rodzaju ,,ech, ci Amerykanie i
ich paskudztwa", doleciał mnie, wprost z mojej zapachowej i smakowej
wyobraźni, wbrew moim złym nastawieniom podświadomie jak widać pracującej i
czułej na ciekawe sygnały, niezwykle kuszący zapach tejże kanapki,
sugerujący równie kuszący jej smak! To było jak piorun z jasnego nieba, na
tyle wyraźny, że następnego dnia zrobiłam stosowne zakupy wciąż jeszcze się
dziwiąc, co też ja wkładam do tego koszyka!
Powiem jud tylko tyle: muszę przystopować, bo codziennie robię sobie ,,to
coś" i z niezmienną rozkoszą zajadam. Za chwilę zamienię się w grubego
Elvisa!
Jak powiedziała jedna z konsumentek w programie, kanapka jest jednocześnie
smakowitym posiłkiem i deserem. Słony i słodki smaki przeplatają się ze
sobą w zaskakujący, bardzo ciekawy sposób, wraz z chrupkością orzeszków,
aksamitnym gorącym masłem orzechowym i bananowym rozgrzanym wnętrzem
tworząc naprawdę COŚ :-)
Polecam!
PS. Nie mam płyty żeliwnej - ale mam emaliowaną żeliwną patelnię.
Rozpuszczam w niej łyżkę masła klarowanego, kładę kanapkę, przykrywam - i
powolutku ogrzewam na malutkim grzaniu do zezłocenia. Oczywiście obie
strony.
--
XL
|