| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-10-10 10:25:30
Temat: Re: Kiedy grupa umiera...(?)cbnet:
> ... a np 'rzuceniem' niby-informacji ze dostarczenie tych
> zdjec pod wiadomy adres jest spodziewane, gdyz lezy to
> 'przeciez' w 'interesie' grupy a nastepnie egzekwowanie
> (przez wypominania, 'zawsztydzania' itp) postawionego
> 'z ksiezyca' _wymogu_.
Dla jasnosci: chodzilo mi o _roznice_, bo _poproszenie_
jest zwyklym zachowaniem na normalnym poziomie zas
stawianie wymagan 'z Ksiezyca' jak do sekretarki czy
pracownika jest beznadziejne IMO.
O to mi chodzilo.
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-10-10 11:35:39
Temat: Re: Kiedy grupa umiera...(?)"cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> wrote in message
news:9q17bv$384$1@news.tpi.pl...
> Saulo:
> > Tak, dla mnie jest to obrzydliwe. Nie zgadzam sie, ze Pan Redaktor
> > jest w tym az tak nieszkodliwy, jak go Czarus maluje.
>
> O przepraszam, nie maluje go w 'rozowych barwach' tylko uwazam
> ze A z calym swoim arsenalem srodkow perswazji 'pseudo-dyrektorskich'
> jest co najmniej nieodpowiednia osoba do prowadzenia dzialan 'grupowych'
> jakie usiluje niejako podejmowac.
Nie w rózowych, tylko w szarych, jesli juz.
Nie chodzi o to, ze to nieodpowiednia osoba, tylko ze w ogole taki ktos nie
jest potrzebny.
> BTW mnie tam 'zwierzchnik grupowy' czy tam 'ojciec-opiekun grupy'
> calkiem zbedny.
Off kors.
> Czarek
S.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-10 12:55:51
Temat: Re: Kiedy grupa umiera...(?)Saulo:
> Nie chodzi o to, ze to nieodpowiednia osoba, tylko ze w ogole
> taki ktos nie jest potrzebny.
Owszem, mnie nie jest potrzebny, jednak dopuszczam mozliwosc
ze komus moze byc, stad wcale nie uwazam ze takie 'stanowisko'
na psp nalezy za wszelka cene usunac.
A wkurza niekiedy niektorych ludzi swoim szaro-gesieniem sie,
mowieniem w jego mniemaniu 'w imieniu grupy' i 'dyrektorskoscia'
- ja nie mam co do tego najmniejszych watpliwosci i mnie nie musi
nikt tego tlumaczyc.
Po co w ogole ludzie naskakuja na siebie (zamiast na swe argumenty)
na forum dyskusyjnym? - nie wiem i nie podoba mi sie to.
Tym gorzej jesli robi tak ktos kto ma ambicje przemawiac 'w imieniu
grupy', a wiec, domniemuje, kazdego(?) uczestnika forum.
Zawsze tepilem i bede tepic osobiste wycieczki (przynajmniej te najbardziej
beznadziejne) tak pod swoim jak pod nie swoim adresem.
I nie zamierzam tego, niestety - pewnie dla niektorych, zmieniac.
Wybaczcie, jesli komus to nie odpowiada, 'okrutnikowi'. :]
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-10 15:20:21
Temat: Re: Kiedy grupa umiera...(?)
Uzytkownik "Joanna" <c...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:B7E9D7BB.1EAA9%chironia@poczta.onet.pl...
> Ja moge mowic za siebie i przyznaje, ze atmosfera zrobila sie napieta i
> coraz mniej przyjemna. Szczegolnie gdy niektorzy zaczeli sie wypowiadac ex
> cathedra w imieniu grupy (a nie swoim).
>
a ja tego nie zauwazam , byc moze mniej mnie tu ostatnio:)
to ze sie ktos wespol fetowal nie znaczy ze bedzie zgadzal sie z kazdymi
argumentami
pozdrowionka
Waleria
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-10 15:34:34
Temat: Re: Kiedy grupa umiera...(?)
cbnet w message news:9q17kb$4oi$1@news.tpi.pl...
(...)
[Ostatnią rzeczą jaką powinienem robić, to wypowiadać się
w imieniu redakcji ;). Potrzebny Rzecznik psphome !!!]
> Dla jasnosci: chodzilo mi o _roznice_, bo _poproszenie_
> jest zwyklym zachowaniem na normalnym poziomie zas
> stawianie wymagan 'z Ksiezyca' jak do sekretarki czy
> pracownika jest beznadziejne IMO.
> O to mi chodzilo.
> Czarek
Czarek nie zdaje sobie sprawy czym jest redakcja i serwis psphome.
Kiedyś ładnie o tym powiedziała bodajże Melisa - i ja dziś to powtórzę.
Redakcja jest zgromadzeniem ochotników, którzy dobrowolnie
poświęcają swój czas i energię nie na realizację własnych celów
i kaprysów, ale na jak najlepsze reprezentowanie grupy, spełnianie
jej potrzeb i sprawianie jej przyjemności. Co to znaczy? Ano to, że w redakcji
stale wyczekuje się chęci (!przejawów!) współpracy ze strony grupowiczów
- wszystkich! A niektórych szczególnie.
Gdy tego nie widać - sens pracy redakcji umyka!
Dlatego "proszenie" się o współpracę tam, gdzie ona, jak by się wydawało
powinna być oczywista, nie przechodzi redakcji przez gardło...!
Natomiast cała grupa stanowi dla redakcji naturalne zaplecze - właśnie
"pracowników" nieetatowych, i takich postaw się w redakcji oczekuje.
("z księżyca" - jak to mówi Czarek i pewnie ma rację).
Proszę pamiętać, że członkowie redakcji nie mają z tego nic - absolutnie nic,
prócz kilku listów pozostawionych życzliwie w księdze gości. A praca nad
serwisem naprawdę jest absorbująca... No ale zmuszać nikogo do niczego
nie można. To w końcu sprawa wyboru ... mrówek i mrówkojadów.
Tylko w imię czego?
Krytykantów zawsze w polszcze było dość. Gorzej, gdy jest coś do zrobienia.
Przy okazji podziękuję Marcie - poohec, za dzisiejszy, sympatyczny wpis
do księgi gości. I poinformuję, że pod adresem http://psphome.republika.pl
jest tylko niepełna wersja serwisu (bez izby psychotortur, wybranych postów i
innych).
Wkrótce się to zmieni - rzecz jest już finalizowana - mam nadzieję, że będzie
to koniec kłopotów technicznych (jesteśmy amatorami - grupowiczami psp!!!!....)
Pełen serwis, choć bez STAT4u i funkcjonujących formularzy można oglądać na
http://www.htc.net.pl/psphome
z up. redakcji
AjR :)
p...@p...onet.pl
PS. Swoją drogą lubimy Czarka, jak każdego innego grupowicza...;)).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-10 16:06:26
Temat: Re: Kiedy grupa umiera...(?)
Saulo w news:9q1boo$6fs$1@news.tpi.pl...
(...)
> Nie w rózowych, tylko w szarych, jesli juz.
> Nie chodzi o to, ze to nieodpowiednia osoba, tylko ze w ogole taki ktos nie
> jest potrzebny.
Czyli Paulusie, jednym słowem wskazujesz mi drzwi wyjściowe tak?
Tak jak zniesmaczają Cię wszelkie extrema, po prostu nie akceptujesz
charakteru Alfreda - mówisz won....
Nie da się brać ludzi takimi, jakimi są?
Tylko mnie nie próbuj zmieniać ;)).
> > BTW mnie tam 'zwierzchnik grupowy' czy tam 'ojciec-opiekun grupy'
> > calkiem zbedny.
>
> Off kors.
Jeśli Wam chłopcy zwierzchnik niepotrzebny to dlaczego Was drażni?
Omijajcie go z daleka! Nie słuchajcie go! Róbcie swoje! Możecie nawet
dla własnego spokoju użyć swych armat plonkowych jeśli taka wola Wasza...
A może to coś innego? Co tak naprawdę Wam przeszkadza?
Może to siedzi w Was samych?
Zgodna koalicja Saulo-Czarek ;)).... zwyczajowych antagonistów...;)
omijających się na kilometr. Gratuluje Paulusie kompanii....
> > Czarek
>
> S.
pozdrawiam ciepło i puchato (pozwolisz Oliwio)
Allfred
~~~~~~~~~~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-10 16:34:21
Temat: Re: Kiedy grupa umiera...(?)in article 9q1boo$6fs$...@n...tpi.pl, Saulo at d...@p...onet.pl wrote on
10-10-01 13:35:
>
>> BTW mnie tam 'zwierzchnik grupowy' czy tam 'ojciec-opiekun grupy'
>> calkiem zbedny.
>
> Off kors.
exactly!
>
>> Czarek
>
> S.
>
Jo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-10 21:43:16
Temat: Re: Kiedy grupa umiera...(?)"... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> wrote in message
news:9q2bqi$eab$1@news.tpi.pl...
>
> Saulo w news:9q1boo$6fs$1@news.tpi.pl...
> (...)
> > Nie w rózowych, tylko w szarych, jesli juz.
> > Nie chodzi o to, ze to nieodpowiednia osoba, tylko ze w ogole taki ktos
nie
> > jest potrzebny.
>
> Czyli Paulusie, jednym słowem wskazujesz mi drzwi wyjściowe tak?
Nie, jednym slowem. nie.
Zamiast 'ktos' podstaw 'funkcje'. Bedzie jasniej. Niepotrzebna jest taka
funkcja. Uzurpowanie jej sobie jest drazniace.
Nikt Cie nie wygania, a na pewno nie ja. Zreszta gdziezbym smial wyganiac
specjaliste od wyganiania :-)
[pamietasz 'desant' gejów, który tak dzielnie odpierales?]
Aha, i nie, ja nie jestem gejem jakby co.
> Tak jak zniesmaczają Cię wszelkie extrema, po prostu nie akceptujesz
> charakteru Alfreda - mówisz won....
Nic takiego nie mowie. Nie histeryzuj.
>
> Nie da się brać ludzi takimi, jakimi są?
>
> Tylko mnie nie próbuj zmieniać ;)).
>
> > > BTW mnie tam 'zwierzchnik grupowy' czy tam 'ojciec-opiekun grupy'
> > > calkiem zbedny.
> >
> > Off kors.
>
> Jeśli Wam chłopcy zwierzchnik niepotrzebny to dlaczego Was drażni?
Co to za pokretna logika? Drazni wlasnie dlatego, ze nie jest potrzebny, a
co jakis czas wyskakuje z zamku Gormenghast jak z pudelka.
Drazni na podobnej zasadzie jak ojciec, który zapomina o tym, ze jego syn
jest juz doroslym mezczyzna i próbuje przemawiac do niego z pozycji
autorytetu jak do malego dziecka.
Ale on przynajmniej naprawde jest ojcem, a Ty Alfredzie jestes z zalozenia
r ó w n y kazdemu uczestnikowi tej grupy. Jesli roscisz sobie prawa
'ojcowskie' lub reprezentacyjne to oczywiste jest, ze niektórych draznisz, w
tym co najmniej mnie, Czarka, Joanne i o ile dobrze pamietam, Nine. Nie
rozumiem, po co ciagle dyskutujemy o czyms, co jest oczywiste.
> Omijajcie go z daleka! Nie słuchajcie go! Róbcie swoje! Możecie nawet
> dla własnego spokoju użyć swych armat plonkowych jeśli taka wola Wasza...
Jestem bliski, bo idziesz w zaparte, zamiast sie zastanowic, czy nie mamy
przypadkiem racji.
>
> A może to coś innego? Co tak naprawdę Wam przeszkadza?
> Może to siedzi w Was samych?
Tak, na pewno. U mnie jest to "niechec do samozwanczych autorytetów"?
>
> Zgodna koalicja Saulo-Czarek ;)).... zwyczajowych antagonistów...;)
> omijających się na kilometr. Gratuluje Paulusie kompanii....
Tak sie sklada Alfredzie, ze staram sie byc sprawiedliwy i nie uzalezniac
zgody z czyims pogladem od tego, czy lubie dana osobe, czy tez nie.
Moje zdanie na temat Czarka nie uleglo zmianie. Nie lubie go, przede
wszystkim dlatego, ze uwaza, ze ma prawo na chlodno ranic ludzi, których
uzna np. za glupich. Nie oznacza to, ze nie zgadzam sie z niektórymi z jego
pogladów.
Z Toba zgadzam sie natomiast np. w kwestii zdjec Mani, oczywiscie poza
wzietymi z ksiezyca insynuacjami wobec Joanny (dokladnie w Twoim stylu -
próby wyjasniania ludzkich zachowan/pogladów ich przynaleznoscia do tej czy
innej grupy spolecznej lub zawodowej - jak nie geje, to marketingowcy).
> pozdrawiam ciepło i puchato (pozwolisz Oliwio)
> Allfred
> ~~~~~~~~~~
Daruj sobie bombardowanie mnie tracaca falszem zyczliwoscia.
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-10 22:34:57
Temat: Re: Kiedy grupa umiera...(?)psphome (AjR):
> Czarek nie zdaje sobie sprawy czym jest redakcja i serwis psphome.
Szkoda ze wypowiadasz sie arbitralnie za mnie w tej sprawie. :]
Coz, zadnej mozliwosci dyskusji tu nie dostrzegam.
Dalej:
> Dlatego "proszenie" się o współpracę tam, gdzie ona, jak by się wydawało
> powinna być oczywista, nie przechodzi redakcji przez gardło...!
Bzdura IMO! To nie jest zaden argument dla mnie na traktowanie mienia
osob z grupy jak wlasnosci grupy. :)
> Natomiast cała grupa stanowi dla redakcji naturalne zaplecze - właśnie
> "pracowników" nieetatowych, i takich postaw się w redakcji oczekuje.
To w _niektorych_ sytuacjach wielki problem redakcji IMO. :)
Chyba nie po to powstala psphome aby nalozyc na osoby tu piszace
jakies 'psie obowiazki'?
Jesli tak to rozumiesz to ja wysiadam. :)
> Proszę pamiętać, że członkowie redakcji nie mają z tego nic
> - absolutnie nic, prócz kilku listów pozostawionych życzliwie
> w księdze gości. A praca nad serwisem naprawdę jest absorbująca...
Nie musisz mi tego tlumaczyc. :)
> No ale zmuszać nikogo do niczego nie można. To w końcu sprawa
> wyboru ... mrówek i mrówkojadów.
> Tylko w imię czego?
> Krytykantów zawsze w polszcze było dość. Gorzej, gdy jest coś do
zrobienia.
Krytykantow czego? Serwisu czy zapedow rozczeniowow - dyrektorskich
'Redaktorow Wspomagajacych'? :)
> PS. Swoją drogą lubimy Czarka, jak każdego innego grupowicza...;)).
Alez oczywiscie, jak ktokolwiek moglby w to chocby przez chwile watpic.
;))))))))
Sprawa 'jasna' jak Slonce. :)))))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-10 22:55:38
Temat: Re: Kiedy grupa umiera...(?)Saulo:
> Jestem bliski, bo idziesz w zaparte, zamiast sie zastanowic,
> czy nie mamy przypadkiem racji.
Nie rozumiem takich nieomylnych pyszalkow jak Alfredzik.
Coz, czas pokaze co bedzie.
Moze rzeczywiscie sprawy dojrzeja do wyodrebnienia moderowanej
psp? Szkoda by bylo tej nieomyslnosci i pewnosci o 'swietej racji'
Alfredzika, facet jakby sie marnuje na otwartym forum publicznym.
Zobaczymy. :)
> Tak sie sklada Alfredzie, ze staram sie byc sprawiedliwy
> i nie uzalezniac zgody z czyims pogladem od tego, czy lubie
> dana osobe, czy tez nie.
Uwazam dokladnie tak samo. Jesli mialbym przyjmowac konkretna
opinie w sprawach aby przypodobac sie komukolwiek (np na grupie)
wolalbym juz sadzic marchewke niz tu pisac. :))))
BTW co robi Nina? Moze sadzi kukurydze? ;)))))
> ... Nie lubie go, przede wszystkim dlatego, ze uwaza, ze ma
> prawo na chlodno ranic ludzi, których uzna np. za glupich.
Amen. :)))
> Z Toba zgadzam sie natomiast np. w kwestii zdjec Mani,
> oczywiscie poza wzietymi z ksiezyca insynuacjami wobec
> Joanny.
Dla jasnosci:
Zgadzam sie ze stanowiskiem A w tej sprawie.
Jednak jego argumentacja, uzasadnienia (lacznie z 'groznymi'
demagogicznymi 'wizjami') a _zwlaszcza_ to co raczyl zainsynuowac
jednoznacznie demaskujac 'niecne' intencje Jo - to juz jak dla mnie
nadto. Nic nie poradze. :]
I ten pewny siebie ton interpretatora rzeczywistosci grupowej, wrecz
_tupet_ ('upierdliwosc) w polaczeniu z falszywa duma - wstreciorstwo
IMO, niestety.
OK, nie nudze. :]
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |