Witam wszystkich

moj problem zaczal sie ca 3 misiace temu. Zaczelo sie od silnych bolow w
okolicy zoladka - bol zaczynal sie wieczorem swoje apogeum osiagajac w nocy.
Byl tak silny, ze chcac nie chcac lzy stawaly w oczach. Trafilem do lekarza,
stwierdzil, ze to bole wrzodowe (nie mialem z tym wczesniej klopotow) i
przepisala Ulfamid i diete. Meczylem sie 2 tygodnie, nie pomoglo. Bol nie
byl bezposrednio zwiazany z jedzeniem, bolalo czy jadlem czy nie jadlem.
Trafilem po raz drugi do lekarza, dostalem skierowanie na gastroskopie. Na
badaniu okazalo sie, ze mam zapalenie zoladka. Rodzinny przepisal Helicid
codzienni na czczo, nie pomoglo, wrecz przeciwnie - kurczyly mi sie oskrzela
po tym:) Tak ciaglem do swiat - caly czas bolalo tylko wieczorem i w nocy. W
swieta doszly do tego dziwne skurcze i bol w okolicy prawego podzebrza -
czasem promieniowalo az na plecy - doszlo do podejrzenia kamieni zolciowych.
Jednak usg nie wykazalo ich istnienia - okazalo sie, ze mam otluszczona
watrobe o powiekszonej echogennosci, reszta narzadow bez zmian. Dali mi
skierowanie na hbs, zrobilem dodatkowo hcv - oba wyniki ujemne. Z badan alat
i aspat, aspat mam w normie, natomiast alat - 92-97U/l. Amylaza w normie -
75iU/l. Nikt nie potrafi mi jednoznacznie odpowiedziec skad bole w okolicy
zoladka - czy bol i dyskomfort brzucha moze byc spowodowany otluszczeniem
watroby? I na co wskazuje podwyzszona wartosc alat? Boli od 3 miesiecy,
schudlem ponad 10kg (choc to na dobre wyszlo:-)).Nie pale papierosow, nie
pije alkoholu (wogole), jesli to ma znaczenie od 3lat lykam Asentre
50mg/dzien. Jestem na diecie - pszenny chlebek, bialy serek, kisiele, ryz,
kaszki, gotowane biale miesko:-) 0 tluszczu, 0 smazonych potraw, kawa tylko
rozpuszczalna. Moze ktos ma jakies sugestie, za ktore bede bardzo wdzieczny?
Dziekuje z gory i pozdrawiam.