« poprzedni wątek | następny wątek » |
121. Data: 2006-03-14 11:34:11
Temat: Re: Kocham? kogoś innego...
Użytkownik "Eulalka" <e...@l...net.pl> napisał w wiadomości
news:dv691f$vke$1@theone.laczpol.net.pl...
> gsk napisał(a):
>
>> To powiem teraz coś bardzo dziwnego: wczoraj po tym całym "seansie" na
>> grupie tez polubiłam swojego męża. Zawsze jak coś z siebie wyrzucę to
>> potem jest mi duzo lepiej.
>
> Jest tylko jedno niebezpieczeństwo.
> Jak długo jeszcze Twój mąż będzie musiał byc "uzależniony" od Twoich
> seansów?
on od tego nie jest uzależniony. To raczej ja jestem uzależniona od tego
typu odreagowywania niepowodzeń życiowych, albo może czasem złego humoru.
> Wiesz.... kiedyś przychodzi czas, że chce się żyć z kimś, kto wie czego
> chce a nie z ciepłymi kluchami.
Znał mnie długo przed ślubem i wiedział jaka jestem, on na to nie reaguje.
Co do "ciepłych kluch" to jest tak jak ktoś już pisał o "Nocach i dniach",
widocznie denerwuje Cię główna bohaterka tego postu, ale wierz mi wszystko
ma swój sens, czasami ukryty. Jeżeli w Twoim mniemaniu moje posty
charakteryzują mnie w ten sposób to ok. Ja tam do ciepłych kluch jednak nie
należę.
Byc może facet jest cierpliwy... a może
> odpuści w końcu, bo ileż mozna walczyć z wiatrakami?
>
Hmmm... można walczyć do pewnego momentu, ale jeśli w ogóle się taką walkę
podjęło. On nie podjął. Co nie znaczy, e jestem pewna, że do końca będzie
przy mnie trwał. Najwyzej znów będę miała powód do napawania się swoim
nieszczęściem:-)
G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
122. Data: 2006-03-14 13:37:24
Temat: Re: Kocham? kogoś innego...gsk napisał(a):
> Hmmm... można walczyć do pewnego momentu, ale jeśli w ogóle się taką walkę
> podjęło. On nie podjął. Co nie znaczy, e jestem pewna, że do końca będzie
> przy mnie trwał.
I słusznie. Bo trwanie ma swoje granice. A człowiek ma tylko jedno
życie. Szkoda je stracić na trwanie w związku z kimś kto nie jest tego
wart i kogo nie da się zadowolić.
Bo może gdzieś chodzi po świecie ktoś, kto wart jest naszego zachodu, a
my tracimy tylko czas.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
123. Data: 2006-03-14 13:47:21
Temat: Re: Kocham? kogoś innego...
Użytkownik "Eulalka" <e...@l...net.pl> napisał w wiadomości
news:dv6guk$lms$1@theone.laczpol.net.pl...
> gsk napisał(a):
>
>> Hmmm... można walczyć do pewnego momentu, ale jeśli w ogóle się taką
>> walkę podjęło. On nie podjął. Co nie znaczy, e jestem pewna, że do końca
>> będzie przy mnie trwał.
>
> I słusznie. Bo trwanie ma swoje granice. A człowiek ma tylko jedno życie.
> Szkoda je stracić na trwanie w związku z kimś kto nie jest tego wart i
> kogo nie da się zadowolić.
> Bo może gdzieś chodzi po świecie ktoś, kto wart jest naszego zachodu, a my
> tracimy tylko czas.
>
Kto ma się identyfikować z Twoimi słowami ja, czy mój mąż?
G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |