Witam Grupowiczow,
prawie rok temu odnioslem kontuzje kolana - naderwanie wiezadla
piszczelowego pobocznego i rozciagniecie przedniego krzyzowego(obraz USG
i MRI). Rehabilitacja byla bardzo zmudna - nadal np. nie moge ukucnac do
konca, a chodzic prawidlowo zaczalem dopiero jakies 4 miesiace po
urazie. Teraz jest juz dobrze - wysiek sie cofnal wraz z odbudowaniem
masy miesniowej, moge swobodnie uprawiac sport bez stabilizatora.
(rower,plywanie, biegi, tenis, narty). Nurtuje mnie jednak kwestia: z
racji urazu kolano jest ciut bardziej niestabilne niz przed urazem: np.
w plaszczyznie bocznej.
"Szuflade" mam rowna w obu kolanach (mam fizjologicznie bardzo luzne
stawy - "niesportowe", jak powiedzial lekarz) ale na przyklad jak zegne
kolano po kontuzji do wewnatrz (taki byl tez mechanizm urazu) to
szuflada jest ciut wieksza i tak jakby "luzniejsza".(o jakas 1/4
centymetra). Genaralnie ta niestabilnosc jest niewiele wieksza i nie
przeszkadza mi ani w zyciu codziennym, ani w intensywnym uprawianiu
sportu. Noga mi po urazie ani razu nie uciekla i np. jak schodze p[o
schodach nie odczuwam zadnego dyskomfortu. Martwie sie jednak, czy nie
groza mi w przyszlosci zmainy zwyrodnieniowe i ew. pogorszenie mojego
stanu, ktory obecnie okreslim bym juz jako dobry.
Operacje (artroskopie), z racji faktu ze ACL sie nie zerwal, lekarz
zdecydowanie wykluczyl, chacialbym sie jedynie dowiedziec, czy w
przyszlosci moj staw bedzie rownie sprawny jak juz jest teraz, czy
przebyty uraz bedzie jednak rzutowal na moja sprawnosc w przyszlosci.
Pozdrawiam!