Witam,

od jakiego czasu mam pewne niezbyt duze skrzywienie kregoslupa.

U lekarza dostalem konspekt cwiczen rozciagajacych i wzmacniajacych
miesnie kregoslupa. Cwiczenia obejmowaly m.in. lezenie na brzuchu z
podlozonym pod niego recznikiem, a nastepnie odchylanie sie w tyl. Bylo
rowniez lezenie na plecach i wykonywanie sklonow z rekami na karku i
ugietymi pod katem 90* kolanami.

Przedwczoraj wieczorem po raz pierwszy wykonywalem te cwiczenia i chyba
nawet bylo tego za duzo. Cos mnie tam moze bolalo, ale to tak jak po
normalnym wysilku, kiedy czlowiek sie mocno nameczy.

Nastepnego dnia dosc sporo zjadlem (chociaz czesto jem dosc duzo):

- dwa desery czekoladowe
- dwie bulki z jagodami
- pol pizzy sredniej
- pol mizzy malej
- pol duzego kurczaka
- talerz ziemniakow

Wczoraj wieczorem zauwazylem, ze mam dosc duze wzdecie brzucha. Nie bylo
to w okolicach pepka, ale raczej zaraz pod klatka piersiowa. Tak jakby
ktos tam wlozyl nadety balon. Nie odczuwalem raczej bolu brzycha i nie
mialem nudnosci. Ale to bylo dziwne uczucie. Jak chcialem sie mocno
rozciagnac do tylu, to mialem takie niemile uczucie, jakby sie w srodku
cos rozciagalo.

Zadzwonilem do lekarza i polecil wziac No-Spe oraz wypic jakies ziolowe
herbatki rozkurczajace. Dzis moze to uwypuklenie wyglada na mniejsze,
ale wciaz pozostaje. Na razie nic nie jadlem i tak sie zastanawiam - co
moge z tym zrobic?

Nic na razie nie jesc? Isc do lekarza?

Na razie nie odczuwam jakiegos bolu, ale troche mnie tam cos kluje
podczas smiechu - chociaz to moze po tych cwiczeniach.

Co moge z tym zrobic?