Ksiądz pedał zarażony HIV...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2011-03-13 00:27:49

Temat: Ksiądz pedał zarażony HIV...
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

http://www.exklusiv.pl/artykul/id,180

<<... W pana nowej książce jest mnóstwo religijnej symboliki. [...] Obecność Boga
bywa bardzo subtelna, ale i bolesna.
Bóg jest obecny w życiu moich bohaterów. Nie mogłem tego nie zauważyć. Jest tam i
Szatan.

Szczególnie zapada w pamięć fragment z tytułowego Wściekłego psa, w którym ksiądz
opowiada, jak w gejowskiej saunie uprawiał seks z czarnym mężczyzną. I porównuje
to do kopulacji z diabłem.

Znajomy psychoanalityk wyjaśnił mi, że czarny fallus symbolizuje Szatana. Kto by
pomyślał? Toż to czysty rasizm. A biały fallus, to niby co symbolizuje? Anioła?
Jestem ciekaw - jaki jest Bóg w mojej książce?

Raczej starotestamentowy.

Karzący? Może nie Bóg jest starotestamentowy, tylko Kościół jest przedsoborowy?
Zamknięty, oblężony. Szkoda gadać, wszyscy o tym ciągle mówią i niewiele z tego
wynika. [...]

Jak dla mnie, jest o polskiej mentalności. O polskiej właśnie, a nie o ludzkiej.
[...] Wściekły pies jest bardzo uwikłany w polskość.

Nie lubimy własnego kraju. Nie lubimy siebie. Nie ma co się dziwić. Wyglądamy tak,
jak wybierani przez nas politycy. Sejm jest naszym lustrem: tępe gęby pokryte
samoopalaczem. I myślimy, jak oni. No bo, proszę pani, czy można zgwałcić
prostytutkę?

Nie czuje pan obrzydzenia do ludzi, kiedy uczestniczy pan w czymś takim, jak
sytuacja z ostatniego reportażu w całym tomie - w bitwie o kości?

Nie ma ludzi, do których czułbym obrzydzenie. Napisałem ten tekst, ponieważ wydaje
mi się, że jako społeczeństwo mamy ogromną skłonność do zamiatania trudnych spraw
pod dywan. Nie nazywamy rzeczy po imieniu. Coś się dzieje publicznie, na oczach
wszystkich, ale panuje wokół tego dziwna zmowa milczenia. [...]

Tytuł całej książki - Wściekły pies - wydaje się w tym kontekście wieloznaczny.
Pan jest wściekły.

Myślę, że żyjemy w jakiejś ogólnospołecznej depresji. Jedni manifestują ten stan
przygnębieniem, biernością albo roszczeniowością. Inni, jak ja, wściekłością. Mnie
się chce coś robić, coś zmieniać, a nie siedzieć i narzekać. Tak, Wściekły pies
jest świadectwem mojej irytacji. Ale przede wszystkim jest zapisem czasu, w którym
żyję. Taka jest rola reportera. [...] Mam czasem wrażenie, że zapominamy o naszych
podstawowych ludzkich powinnościach, jakoś się w tym gubimy. Ale w kościołach
klęczymy, ile wlezie. O tym jest moja książka. Napisałem ją może ze strachu przed
ludźmi, którzy mają usta pełne Boga, ale nie widzą drugiego człowieka. Takich
ludzi się boję...>>

<<... Ta książka trzyma w bolesnym napięciu od pierwszego do ostatniego zdania.
Nie ma w niej zresztą zdań zbędnych - Tochman mówi tyle, ile musi.
Tyle, ile może. Zebrane w tomie reportaże tworzą spójną całość; ze wstydem
patrzymy na obraz, jaki wyłania się z książki.
To portret kołtuństwa, dewocji, znieczulicy, chorej mentalności.
Autor nie ukrywa swoich emocji. Tytułowy reportaż jest pełną wściekłości, ale i
bezsilności, homilią księdza - geja i nosiciela wirusa HIV - tyle że owa homilia
nigdy nie została wygłoszona z ambony.
Wściekły pies to w pewnym sensie wypowiedzenie jej na głos.
Homilia rzucona w twarz zastygłym w kościelnych ławkach, zadowolonym z siebie
Polakom...>>

Globek! Ksiądz krk pedał zarażonym wirusem HIV, to w twoim systemie
wartości ktoś dobry czy zły?

--
CB