« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-06-06 12:12:54
Temat: Lekarskie przepisyJakie prawo, przepisy obowiązują lekarzy w kontakcie (leczeniu) z pacjentem.
Chodzi mi dokładnie o to na co się powoływać jeśli lekarz coś spieprzy.
Dziękuję
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-06-06 14:12:03
Temat: Re: Lekarskie przepisyOn Sun, 6 Jun 2004 14:12:54 +0200, borkow wrote:
> Jakie prawo, przepisy obowiązują lekarzy w kontakcie (leczeniu) z pacjentem.
> Chodzi mi dokładnie o to na co się powoływać jeśli lekarz coś spieprzy.
To zależy co spieprzy.
Lekarza, tak jak każdego obywatela obowiązują zapisy kodeksu karnego i
cywilnego. Obowiązują go również zapisy ustawy o zawodzie lekarza i
farmaceuty (o ile dobrze pamiętam), zapisy ustawy o ZOZach, a także
regulamin i zakres obowiązków wynikający z zajmowanego stanowiska i
potencjalnie jeszcze wiele innych zapisów i aktów prawnych.
Zatem zorientuj się co ów hipotetyczny lekarz "spieprzył" i poszukaj w
odpowiednich przepisach. A jeśli nie umiesz sam, to zatrudnij prawnika.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na onet pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-06-06 16:17:25
Temat: Re: Lekarskie przepisy
:
>
> > Jakie prawo, przepisy obowiązują lekarzy w kontakcie (leczeniu) z
pacjentem.
> > Chodzi mi dokładnie o to na co się powoływać jeśli lekarz coś spieprzy.
>
> To zależy co spieprzy.
>
> Lekarza, tak jak każdego obywatela obowiązują zapisy kodeksu karnego i
> cywilnego. Obowiązują go również zapisy ustawy o zawodzie lekarza i
> farmaceuty (o ile dobrze pamiętam), zapisy ustawy o ZOZach, a także
> regulamin i zakres obowiązków wynikający z zajmowanego stanowiska i
> potencjalnie jeszcze wiele innych zapisów i aktów prawnych.
>
> Zatem zorientuj się co ów hipotetyczny lekarz "spieprzył" i poszukaj w
> odpowiednich przepisach. A jeśli nie umiesz sam, to zatrudnij prawnika.
W moim wypadku lekarze schrzanili parę rzeczy począwszy do złej diagnozy
dzięki której przez pół roku nie wiedziałem, że mam nowotwór złośliwy a on w
tym czasie się pięknie rozwijał przez co teraz mam d.mniejsze szanse i
d.gorsze leczenie, przez źle wykonany zabieg i inne jeszcze różne sprawy np
próbki guza pobrane przez torakotomię zostały wysłane zwykłą pocztą i
niestety uległy zniszczeniu przez co musiałem przejść jeszcze jedną
torakotomię.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-06-06 18:47:53
Temat: Re: Lekarskie przepisyOn Sun, 6 Jun 2004 18:17:25 +0200, borkow wrote:
> W moim wypadku lekarze schrzanili parę rzeczy począwszy do złej diagnozy
> dzięki której przez pół roku nie wiedziałem, że mam nowotwór złośliwy a on w
> tym czasie się pięknie rozwijał przez co teraz mam d.mniejsze szanse i
> d.gorsze leczenie, przez źle wykonany zabieg i inne jeszcze różne sprawy np
> próbki guza pobrane przez torakotomię zostały wysłane zwykłą pocztą i
> niestety uległy zniszczeniu przez co musiałem przejść jeszcze jedną
> torakotomię.
Nic zatem innego Ci nie pozostaje, tylko skonsultować się z prawnikiem.
Pisze poważnie.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na onet pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-06-07 07:55:30
Temat: Re: Lekarskie przepisy
Użytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:r6frrik1uj2s.dlg@always.coca.cola...
> On Sun, 6 Jun 2004 18:17:25 +0200, borkow wrote:
>
> > W moim wypadku lekarze schrzanili parę rzeczy począwszy do złej diagnozy
> > dzięki której przez pół roku nie wiedziałem, że mam nowotwór złośliwy a
on w
> > tym czasie się pięknie rozwijał przez co teraz mam d.mniejsze szanse i
> > d.gorsze leczenie, przez źle wykonany zabieg i inne jeszcze różne sprawy
np
> > próbki guza pobrane przez torakotomię zostały wysłane zwykłą pocztą i
> > niestety uległy zniszczeniu przez co musiałem przejść jeszcze jedną
> > torakotomię.
>
> Nic zatem innego Ci nie pozostaje, tylko skonsultować się z prawnikiem.
>
> Pisze poważnie.
>
>Ne stać mnie na prawnika i chcę sam sobie poradzić chociażby na początku,
ale nie wiem co mam czytać.
Liczyłem na odpowiedź w stylu: to - to, te rzeczy - to, a z kolei takie
sprawy - tam patrz.
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-06-07 10:12:23
Temat: Re: Lekarskie przepisyOn Mon, 7 Jun 2004 09:55:30 +0200, borkow wrote:
>> Nic zatem innego Ci nie pozostaje, tylko skonsultować się z prawnikiem.
>>
>> Pisze poważnie.
> Ne stać mnie na prawnika i chcę sam sobie poradzić chociażby na początku,
> ale nie wiem co mam czytać.
> Liczyłem na odpowiedź w stylu: to - to, te rzeczy - to, a z kolei takie
> sprawy - tam patrz.
W takim razie spróbuj na grupie, gdzie rozmawia się o prawie. Jestem
lekarzem, nie prawnikiem.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na onet pl)
Zadziwiające jest, że mało dokształcający sie lekarz może praktykować
medycynę, nie dziwi jednak, że robi to źle /Sir William Osler/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-06-07 11:02:36
Temat: Re: Lekarskie przepisyHello Marek,
[...]
> W takim razie spróbuj na grupie, gdzie rozmawia się o prawie. Jestem
> lekarzem, nie prawnikiem.
Zupełnie off-topicznie - skoro jesteś lekarzem i widzę, że chcesz
uporzadkować trochę grupę, to może Ty mi odpowiesz, czy pytając na tej
grupie o związek pomiędzy poziomem żelaza we krwi i skurczami mięśni
walnąłem aż taką głupotę, że nikt mi nie chce odpowiedzeć? Czy też
temat jest wałkowany tak często, że może znajdzie się w Twoim FAQ?
Jeśli masz siłę i ochotę odpowiedzieć na tamto pytanie - będę
wdzięczny. Jeśli trafiłem z diagnoża i zadałem złe pytanie - też
napisz mi to - schowam się pod kamyczek i trollować nie będę :'(
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-06-07 12:43:44
Temat: Re: Lekarskie przepisyOn Mon, 7 Jun 2004 13:02:36 +0200, RoMan Mandziejewicz wrote:
> Zupełnie off-topicznie - skoro jesteś lekarzem i widzę, że chcesz
> uporzadkować trochę grupę, to może Ty mi odpowiesz, czy pytając na tej
> grupie o związek pomiędzy poziomem żelaza we krwi i skurczami mięśni
> walnąłem aż taką głupotę, że nikt mi nie chce odpowiedzeć?
Według mojej obecnej wiedzy (która bynajmniej doskonała nie jest) nie ma
żadnego logicznego związku między poziomem żelaza we kwei a skurczami
mięśni (przynajmniej takimi, o jakich Ty piszesz, a o "skurczach mieśni"
co nieco wiem, bo w neurologii tego trochę jest).
Podejrzewam, że pozostali bywalcy albo też nie widzieli związku, albo w
ogóle nic na ten temat nie wiedzieli.
Ale oczywiście mogę się mylić:)
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na onet pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-06-07 13:25:32
Temat: Re: Lekarskie przepisyHello Marek,
Monday, June 7, 2004, 2:43:44 PM, you wrote:
>> Zupełnie off-topicznie - skoro jesteś lekarzem i widzę, że chcesz
>> uporzadkować trochę grupę, to może Ty mi odpowiesz, czy pytając na tej
>> grupie o związek pomiędzy poziomem żelaza we krwi i skurczami mięśni
>> walnąłem aż taką głupotę, że nikt mi nie chce odpowiedzeć?
> Według mojej obecnej wiedzy (która bynajmniej doskonała nie jest) nie ma
> żadnego logicznego związku między poziomem żelaza we kwei a skurczami
> mięśni (przynajmniej takimi, o jakich Ty piszesz, a o "skurczach mieśni"
> co nieco wiem, bo w neurologii tego trochę jest).
Dzięki za odpowiedź - zasmuciłeś mnie trochę, bo liczyłem na proste
rozwiązanie dokuczliwego problemu. A kurcze - szczególnie
międzyżebrowe - naprawdę coraz mocniej dają mi popalić :-(
> Podejrzewam, że pozostali bywalcy albo też nie widzieli związku, albo w
> ogóle nic na ten temat nie wiedzieli.
A na drugie pytanie jesteś w stanie odpowiedzieć (wpływ długotrwałego
zazywania theophyliny na poziom żelaza)?
> Ale oczywiście mogę się mylić:)
Lepiej się nie myl, proszę ;-)
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |