Data: 2017-08-10 18:34:09
Temat: Mączliki w kapuście
Od: i...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
Po zeszłym sezonie, w którym moja heroiczna walka z mączlikiem miała skutki raczej
mierne, stwierdziłam, że w końcu skoro i tak bez oprysku się nie obyło, to mogę jeść
i kupną kapustę. Oczywiście kisić ją będę sama.
Pamiętając realia własnej bezskutecznej walki z tym białym upierdlistwem mam tym
większą świadomość, jak ogromna porcja trucizn się na i w tej kupnej znajduje, skoro
ta kapusta jest zupełnie, ale to zupełnie wolna od mączlika!
Mnie udało się go zaledwie osłabić liczbowo. Przy czym po zaprzestaniu ochrony i
zebraniu kapusty stwierdziłam zwielokrotnioną, masową inwazję na pozostawiony w
gruncie jarmuż. Stał się zupełnie biały od owadów, niezdatny do użycia - i wkrótce
stracił wszystkie liście.
Dla wytrwałych - tu mówią coś o różnych pułapkach na to paskudztwo - twierdzą, że owe
skutkują:
http://www.klinikaroslin.com/index.php/ochrna-w-szkl
arniach/37-sposoby-zwalczania-maczlika-szklarniowego
|