Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Metody naturalne.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Metody naturalne.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 47


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2003-01-27 12:43:57

Temat: Re: Re:Na marginesie - Metody naturalne.
Od: "Michał Łąpieś" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> napisał w
wiadomości
>
> W moich wymaganiach na pierwsze miejsce (powiedzmy obok "smacznie")
> wysuwa sie "zdrowo". I nie jestem tu osamotniony. Na szczescie w Ameryce
> sklepy ze "zdrowa zywnoscia" sa coraz popularniejsze.
Tak Michale, tak samo w Polsce, chociaz tu jednak przegrywaja ( istotny jest
jednak czynnik ekonomiczny)

> A co sadzisz o podejsciu eksperymentalnym? Mozna do pewnego stopnia
> nasladowac dobor naturalny.
Mozna jak najbardziej. Jezeli moge cos podpowiedziec to nie uzywaj w tym
celu nasion
pod "tytulem" :`` odmiana_jakastam "F1" `` . Jest to ozmaczenie
mieszanca otrzymanego z dwu linii roslin
o ustalonym genotypie . Takie mieszance maja wiele cech pozytywnych, ale
akurat do Twojego eksperymentu się nie nadają
( mozna powiedziec ze posiadja tylko te geny o ktore chodzilo hodowcy, a
wiec moga wystapic "problemy z doborem naturalnym").
Pozdrawiam
Michal


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2003-01-27 12:57:32

Temat: Re: Na marginesie - Metody naturalne.
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:3E350883.EE4B29B4@people.pl Krystyna Chiger
<k...@p...pl> napisał(a):
>
> Moja alergia też jest. Nie po to mam własne owoce, żeby też je zatruć.
>
> Mnie nie przeszkadza wyzywanie przez ortodoksów - raczej czułabym
> się nieswojo, gdyby tego nie robili ;-)
>
> Krycha&Co(ty)

Hejka. Krycha, no co Ty? Chyba nikt zdrowy na umyśle, nawet zwolennicy
używania w ochronie roślin pestycydów, nie zatruwają własnych owoców ;-)
Było by wspaniale, gdyby ludzkość mogła się obejść bez "chemii". Się na
razie nie da, niestety . Może wobec tego lepiej umieć rozpoznawać szkodniki
i choroby oraz znać progi ich szkodliwości, wiedzieć co, jak i kiedy
stosować, tak aby uniknąć negatywnych skutków, niż zamykać oczy na
otaczającą nas rzeczywistość.
Czasami mam wrażenie, że przeciwników "chemii" cechuje syndrom
"oblężonej twierdzy". Mimo, że twierdzą, iż czytają, obserwują i myślą, to
gdy słyszą argumenty o konieczności poznania chorób i szkodników oraz
sposobów ich zwalczania, zamykają się jak ślimak w skorupce. :-)
A przecież: "zużycie środków chemicznych w Polsce wynoszące około 0,5 -
0,6 kg s.a. (substancji aktywnej) na hektar sprawia, że w porównaniu z ich
zużyciem w państwach UE pozwala uznać polskie rolnictwo za
"ekologiczno-organiczne". Ale nie tylko niska intensywność chemicznej
ochrony stwarza duże możliwości polskiej produkcji rolnej na rynkach UE.
Istotne jest to, że w ostatnich latach szybko zwiększa się w Polsce zakres
stosowania biologicznej ochrony roślin. Świadczy o tym zarejestrowanie 77
dostępnych na rynku środków biologicznych i biotechnologicznych..."
"Ochrona Roślin" nr 7/2002, Prof. Jerzy J. Lipa z IOR w Poznaniu.
Pozdrawiam antyalergicznie Ja...cki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2003-01-27 13:10:01

Temat: Re: Na marginesie - Metody naturalne.
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dirko wrote:

> Hejka. Krycha, no co Ty? Chyba nikt zdrowy na umyśle, nawet zwolennicy
> używania w ochronie roślin pestycydów, nie zatruwają własnych owoców ;-)

Wiem, sąsiad kiedys przyniósł mi ogórki o dzień wcześniej niż chciałam,
bo musiał je opryskać, a przecież "swoim" przyskanych nie da :-)

> Było by wspaniale, gdyby ludzkość mogła się obejść bez "chemii". Się na
> razie nie da, niestety . Może wobec tego lepiej umieć rozpoznawać szkodniki
> i choroby oraz znać progi ich szkodliwości, wiedzieć co, jak i kiedy
> stosować, tak aby uniknąć negatywnych skutków, niż zamykać oczy na
> otaczającą nas rzeczywistość.

Jestem może w szczególnej sytuacji, bo ta rzeczywistość natychmiast
mnie uczula. Bez chemii nie osiąne plonu wartego sprzedaży, ale
dla mnie wystarcza.

> Czasami mam wrażenie, że przeciwników "chemii" cechuje syndrom
> "oblężonej twierdzy". Mimo, że twierdzą, iż czytają, obserwują i myślą, to
> gdy słyszą argumenty o konieczności poznania chorób i szkodników oraz
> sposobów ich zwalczania, zamykają się jak ślimak w skorupce. :-)

Po prostu wolą mieć trochę mniej owoców, ale za to możliwych
do zjedzenia.

> A przecież: "zużycie środków chemicznych w Polsce wynoszące około 0,5 -
> 0,6 kg s.a. (substancji aktywnej) na hektar sprawia, że w porównaniu z ich
> zużyciem w państwach UE pozwala uznać polskie rolnictwo za
> "ekologiczno-organiczne". Ale nie tylko niska intensywność chemicznej
> ochrony stwarza duże możliwości polskiej produkcji rolnej na rynkach UE.

I ci nieszczęśni rolnicy protestują przeciwko temu, co dla nich dobre?

> Istotne jest to, że w ostatnich latach szybko zwiększa się w Polsce zakres
> stosowania biologicznej ochrony roślin. Świadczy o tym zarejestrowanie 77
> dostępnych na rynku środków biologicznych i biotechnologicznych..."

Co to są środki biotechnologiczne?

Krycha&Co(ty)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2003-01-27 14:47:34

Temat: Re: Re:Na marginesie - Metody naturalne.
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> szukaj wiadomości tego autora

"Dirko" <d...@w...pl> wrote in message news:b132ol$8js$1@news.tpi.pl...
>
> Nie podzielam Michale przekonania, że chwała tym, którzy rezygnując z
> chemi nie chronią zupełnie swoich roślin. To żadna przyjemność mieć ogród
> czy działkę gdy obok jest wylęgarnia, matecznik czy rozsiewacz wszelkich
> możliwych chorób i szkodników, a to obserwuje się niestety na pracowniczych
> ogrodach działkowych.

Moge jeszcze zrozumiec uzycie chemii w przypadkach przez Ciebie
podanych - choroby i szkodniki - choc sa i inne metody walki z nimi.
Ale nie moge sie pogodzic z idea niszczenia chemicznego roslin
uznanych przez wlasciciela za "chwasty".

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2003-01-27 14:54:52

Temat: Re: Re:Na marginesie - Metody naturalne.
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> szukaj wiadomości tego autora

"Dirko" <d...@w...pl> wrote in message news:b13572$4ad$1@news.tpi.pl...
> >
> > A co sadzisz o podejsciu eksperymentalnym? Mozna
> > nasladowac dobor naturalny.
>
> Tylko po co? A jak badany obiekt nie doczeka końca eksperymentu?
> ;-)Inni już to zrobili i opisali w licznych książkach. Wystarczy przeczytać

Moje doswiadczenie pokazuje, ze nie wystarczy. Zwlaszcza, ze warunki
panujace w roznych czesciach nawet niewielkiego ogrodka moga byc
rozne. Oczywiscie pewne wskazowki mozna czerpac z ksiazek, ale w
zasadzie tylko ogolne.

> Na pędraki zaproś krety :-)))

Kiedys mialem, ale jak nie bylo pedrakow, to sie wyniosly :-(
Moze przyjda znowu te sympatyczne i pozyteczne zwierzatka?

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2003-01-27 15:06:56

Temat: Re: Re:Na marginesie - Metody naturalne.
Od: "Michał Łąpieś" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dirko" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
> Hejka i to jest prawdziwa tragedia :-( Dodatkowo wiele do życzenia
> pozostawia profesjonalizm i zasób wiedzy personelu sklepów zajmujących się
> sprzedażą środków ochrony roślin. Pół biedy jak poradzą zakup środka,
który
> jest nieskuteczny na daną chorobę czy szkodnika, gorzej gdy każą kupić
> preparat, który w danej sytuacji może spowodować szkody

Troszkę mi tu Dirko "pachnie " pretensjami do dilera samochodów za to, że
miałeś wypadek...
Pestycydy niewłaściwie użyte, podobnie jak samochód moga być
"cacy", lub narobić sporo szkody,
ale to zależy chyba w obu wypadkach od wiedzy , rozwagi i wyobrazni
użytkownika.

> Nie podzielam Michale przekonania, że chwała tym, którzy rezygnując z
> chemi nie chronią zupełnie swoich roślin.

Jeżeli nie wiedzą nawet "co i jak"? ( patrz własne zastrzeżenia do
sprzedawców)

>To żadna przyjemność mieć ogród
> czy działkę gdy obok jest wylęgarnia, matecznik czy rozsiewacz wszelkich
> możliwych chorób i szkodników, a to obserwuje się niestety na
pracowniczych
> ogrodach działkowych.
> Pozdrawiam szaro, wietrznie i zimno Ja...cki
Gdzieś mi "dzwoni" ( prawdę pisząc nie wiem gdzie), ale czy w regulaminie
POD nie ma obowiązku zwalczania chorób i szkodników?
Chociaż jeżeli nawet, to pewnie pozostajee kwestia jego stosowania.
Pozdrawiam
Michał




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2003-01-27 17:37:02

Temat: Re: Re:Na marginesie - Metody naturalne.
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:b13htu$dvi$1@news.tpi.pl Michał Łąpieś
<l...@w...pl>napisał(a):
>
> Troszkę mi tu Dirko "pachnie " pretensjami do dilera samochodów za to, że
> miałeś wypadek...
>
Hejka. Chyba nie dokladnie napisałem o co mi chodzi. Aby wyjasnić
przytoczę autentyczne zdarzenie: Mieliśmy mączniaka prawdziwego na
ostróżkach. Żona pofatygowała się do sklepu ogrodniczego - dialog ze
sprzedawczynią: Ż. Czy ma pani Siarkol?
S. Nie, a po co pani taki środek?
Ż. Przeciwko maczniakowi prawdziwemu.
S. A na czym i jakie są objawy?
Ż. Na ostróżkach, a objawy to mączysty nalot na liściach
S. To jest prosze pani maczniak rzekomy!
Ż. Pani sie myli, proszę coś na maczniaka prawdziwego
S. Nie ma!
Ż. Przecież za panią na półce stoi Bravo.
S. To nie jest na mączniaka prawdziwego!
Żona poprosiła o Bravo, dała sprzedawczyni ulotkę do przeczytania.
Nastepnie żona zauważyła jeszcze Saprol, a kupiła w końcu Bayleton. Pani
sprzedawczyni nie odpowiedziała na dziękuję i do widzenia, może dlatego, że
gwałtownie studiowała atlas "Choroby i szkodniki na działce" A to wszysto
przez to, że usuwanie porażonych liści i dwukrotne opryskanie ostróżek
Bioseptem (wyciąg z grapefruita) nie pomogło. :-)

> Jeżeli nie wiedzą nawet "co i jak"? ( patrz własne zastrzeżenia do
> sprzedawców)
>
Ignorancja zawsze komuś zaszkodzi.
Pozdrawiam podeszczowo Ja...cki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2003-01-27 18:11:51

Temat: Re: Na marginesie - Metody naturalne.
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:3E352FA9.8406A9A4@people.pl Krystyna Chiger
<k...@p...pl> napisał(a):
>>
> Co to są środki biotechnologiczne?
>
> Krycha&Co(ty)

Hejka. Chyba się załamię ;-( Pisałem o tym 12 stycznia w wątku "metody
biologiczne". Oczywiscie zainteresowanie grupy było zerowe :-(
Pozdrawiam znów dżdżyście Ja...cki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2003-01-27 18:49:12

Temat: Re: Re:Na marginesie - Metody naturalne.
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Dirko" <d...@w...pl> wrote in message
news:b13qn6$b5l$1@news.tpi.pl...
A to wszysto
> przez to, że usuwanie porażonych liści i dwukrotne opryskanie ostróżek
> Bioseptem (wyciąg z grapefruita) nie pomogło. :-)

Czy masz jeszcze jakieś doświadczenia (własne!!) ze środkami typu BioBlatt,
Bioczos i Biosept?
Jeszcze nigdy ich nie stosowałam i się zastanawiam, czy spróbować.
Jednak po doświadczeniach z mączlikiem odławianym na tablice lepowe jestem
trochę zniechęcona do środków naturalnych (poza, oczywiście, usuwaniem
porażonych części roślin. To czasami skutkowało)

Pozdrawiam, Basia.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2003-01-27 19:13:43

Temat: Re: Na marginesie - Metody naturalne.
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> szukaj wiadomości tego autora

"Dirko" <d...@w...pl> wrote in message news:b13sof$2cq$1@news.tpi.pl...
> >>
> > Co to są środki biotechnologiczne?
>
> Hejka. Chyba się załamię ;-( Pisałem o tym 12 stycznia w wątku "metody
> biologiczne". Oczywiscie zainteresowanie grupy było zerowe :-(

Nie zalamuj sie. Dla uscislenia, tytul watku byl "Re:biologiczna ochrona roslin"
(nie wiem dlaczego Re, bo to jedyny artykul w tym watku), a srodki nazwales
tam biotechnicznymi:
"Środki biotechniczne - to grupa środków ochrony roślin zawierających
naturalne produkty życiowe żywych organizmów lub ich syntetyczne analogi.
Zalicza się do nich feromony i hormony stawonogów oraz wyciągi z roślin."

Grupa o srodkach biologicznych w przeszlosci juz oczywiscie dyskutowala.
Nawet zostalem przekonany o tym, zeby nie stosowac nicieni na pedraki.

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Opaski lepowe.
Oczko.
Sosna pinia
hurra! a jednak zyja!!!
sauromatum

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »