Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Milosc i THC -mam nadzieje, ze nie zdublowalem posta.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Milosc i THC -mam nadzieje, ze nie zdublowalem posta.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-09-24 19:27:32

Temat: Milosc i THC -mam nadzieje, ze nie zdublowalem posta.
Od: o...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

Witam.

Mam znajoma... wlasciwie ex (pierwsza) dziewczyne.
Rozstalismy sie okolo 8 lat temu...od czasu do czasu ktores z nas probowalo
nawiazac kontakt lecz bezskutecznie.
(kazde z nas wyjechalo do innego miasta -studia/praca)
Mijalismy sie i mijalismy ladny kawalek czasu.

Pewnego pieknego dnia...kontakt zostal nawiazany.
Kilka Smsow, telefonow, w koncu "przyjedz do mnie na weekend"...spotkanie,
zauroczenie, wspominki...
Kilka nocy spedzonych w jednym pokoju (bez excesow
lecz.. z wewnetrzym niepokojem polaczonym z gdybaniem)... oboje po
nieudanych zwiazkach itp

Wlasciwie natychmiast urodzila mi sie idea:
Moze by sprobowac jeszcze raz...wtedy bylismy nastolatkami, teraz juz
"dorosli ludzie"...minelo 8 lat itp

Od roku spotykalismy sie czesciej...
Jednoczesnie zdalem sobie sprawe, ze nigdy mi nie przeszlo...nadal ja
(obawiam sie, ze "niestety") kocham - inaczej, spokojniej...lecz kocham.

Byla u mnie kilka dni temu...bylo cudownie, gotowalismy pol dnia dziwne
potrawy, spotkalismy sie z wspolnymi znajomymi, trafilismy na koncert, w koncu
spedzilismy razem noc.

Nastepnego dnia wyjechala (praca), nie rozmawialismy o tym co sie stalo.
Od tamtej pory minal tydzien...wyslalem jej kilka roznych smsow (ogolno-
wesolych, bez powaznych pytan i deklaracji) Nie odpowiedziala na zaden.
Owszem dostalem dwa od niej, lecz absolutnie bez zwiazku z tym, ktore wyslalem
(niektore zakonczylem znakiem "?" lecz zostaly calkowicie zignorowane)

Podobnie jest po kazdym naszym spotkaniu, nadchodzi czas rozstania i odnosze
wrazenie, ze gdy zamykaja sie za mna drzwi przestaje dla niej istniec.

Wiem, ze za jakis czas dostane od niej wiadomosc typu: "przyjedz/przyjade/bede
tu i tu..."
Spotkamy sie, najpierw chwila czajania i badania nawzajem...pozniej
rozluznienie, serdecznosc... rozstanie :)
Tak, za kazdym razem pierwszy pocalunek jest w policzek, z tym ostatnim bywalo
roznie.(az do ostatniego spotkania)
Myslalem, ze przekroczylismy jakis prog. Okazuje sie, ze najprawdopodobniej
przekroczylem go tylko ja :)

Mozliwe, ze jestem pierdola, ktora zamiast isc za ciosem...czeka na jej ruch.
Zwyczajnie BOJE sie, ze wszystko zaprzepaszcze... (cos jak spacer po polu
minowym)

Do tego dochodzi jeden "malutki" szczegol.

Ona kilka razy dziennie pali, przypala, smazy lufe , bierze bucha...
Emocionalnie miga jak stroboskop na technoparty.
Cieplo-zimno, euforia-rozpacz, pewnosc obranej drogi-totalne zwatpienie.

Pogubilem sie w tym.
Mam nadzieje, ze podrzucicie jakies rady zanim zapetle sie calkowicie...



Orzech

PS. Mam 28 lat ona 25... Kazde z nas ma prace i naprawde DUZE powodzenie u p.
przeciwnej lecz oboje wciaz jestesmy singlami.










--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-09-24 20:10:58

Temat: Re: Milosc i THC -mam nadzieje, ze nie zdublowalem posta.
Od: Jan Kozlowski <a...@...sygnaturce> szukaj wiadomości tego autora

On Wt 24 wrz 2002 09:27:32p o...@p...onet.pl wrote in
news:4ea9.00001dc9.3d90bca2@newsgate.onet.pl


> Ona kilka razy dziennie pali, przypala, smazy lufe , bierze
> bucha... Emocionalnie miga jak stroboskop na technoparty.
> Cieplo-zimno, euforia-rozpacz, pewnosc obranej drogi-totalne
> zwatpienie.

Jak pali pare razy dziennie to nie oczekuj od niej logicznego
postepowania. Gdyby palila raz na jakis czas to raczej nie byloby
problemu (powiedzmy), ale teraz to ma juz pewnie kisiel zamiast mozgu.

Pozdrawiam


--
[=] http://resnick.da.ru <=> Fidonet: 2:480/112.4 [=]
[=] e-mail: a...@d...pl <=> GG: 174363 [=]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-24 22:01:44

Temat: Re: Milosc i THC -mam nadzieje, ze nie zdublowalem posta.
Od: "domel" <d...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora



> Jak pali pare razy dziennie to nie oczekuj od niej logicznego
> postepowania. Gdyby palila raz na jakis czas to raczej nie byloby
> problemu (powiedzmy), ale teraz to ma juz pewnie kisiel zamiast mozgu.
>
moim skromnym zdaniem potwierdzonym wieloletnimi doswiadczeniami smiem
twierdzic ze nie masz racji. THC nie niszczy az w taki sposob. byc moze to
kwesta szeroko pojetej propagandy.

pozdr
Domel


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-24 22:51:20

Temat: Re: Milosc i THC -mam nadzieje, ze nie zdublowalem posta.
Od: "Wrath" <w...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

SYNDROM AMOTYWACYJNY

Niektórzy specjalisci, jak na przyklad Maxwell twierdza, iz
prawdopodobnie najbardziej szkodliwym efektem ubocznym THC, wynikajacym z
regularnego uzywania konopi jest syndrom amotywacyjny, objawiajacy sie
apatia, zobojetnieniem, zaniedbaniem wlasnego wygladu i niemoznoscia
skupienia sie na jakichkolwiek celach.
Dimoff i Carper równiez wspominaja o stanie zwiazanym z dlugotrwalym
przyjmowaniem konopi, a zwiazanym ze zmniejszona energia, zmniejszona
daznoscia do osiagniec, apatia, skróconym czasem skupienia uwagi,
nieadekwatna ocena sytuacji, a przede wszystkim z uposledzona zdolnoscia do
komunikowania sie z innymi. Chrusciel pisze o zespole amotywacyjnym
objawiajacym sie tym, ze osoba dlugotrwale pozostajaca pod dzialaniem
kannabis traci ochote do podejmowania jakichkolwiek dzialan psychicznych i
fizycznych. Stan ten nazywa wypaleniem; dotyczy ono równiez sfery
emocjonalnej.

http://narkotyk.pl/html/narkotyki/narkotyki_haszysz.
html


Najlepiej odpalic Google i szukac :>

Wrath.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-25 06:15:41

Temat: Re: Milosc i THC -mam nadzieje, ze nie zdublowalem posta.
Od: "Vesemir" <m...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Wrath <w...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:amqq10$lka$...@n...supermedia.pl...
> SYNDROM AMOTYWACYJNY
>
> Niektórzy specjalisci, jak na przyklad Maxwell twierdza, iz
> prawdopodobnie najbardziej szkodliwym efektem ubocznym THC, wynikajacym z
> regularnego uzywania konopi jest syndrom amotywacyjny, objawiajacy sie
> apatia, zobojetnieniem, zaniedbaniem wlasnego wygladu i niemoznoscia
> skupienia sie na jakichkolwiek celach.
> Dimoff i Carper równiez wspominaja o stanie zwiazanym z dlugotrwalym
> przyjmowaniem konopi, a zwiazanym ze zmniejszona energia, zmniejszona
> daznoscia do osiagniec, apatia, skróconym czasem skupienia uwagi,
> nieadekwatna ocena sytuacji, a przede wszystkim z uposledzona zdolnoscia
do
> komunikowania sie z innymi. Chrusciel pisze o zespole amotywacyjnym
> objawiajacym sie tym, ze osoba dlugotrwale pozostajaca pod dzialaniem
> kannabis traci ochote do podejmowania jakichkolwiek dzialan psychicznych i
> fizycznych. Stan ten nazywa wypaleniem; dotyczy ono równiez sfery
> emocjonalnej.

Palę czasem i musze się zgodzić.
Faktycznie konopie wplywają na ludzi nie zawsze korzystnie.
Naprzykład człowiek ma kłopoty z koncentracją, na niczym mu nie zależy.
Nie chce mu się nic robić...

V


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-25 08:26:18

Temat: Re: Milosc i THC -mam nadzieje, ze nie zdublowalem posta.
Od: "TheStroyer" <a...@c...com> szukaj wiadomości tego autora

> Ona kilka razy dziennie pali, przypala, smazy lufe , bierze bucha...
> Emocionalnie miga jak stroboskop na technoparty.
> Cieplo-zimno, euforia-rozpacz, pewnosc obranej drogi-totalne zwatpienie.

Jeśli pali, to znaczy że ma problemy, które próbuje zasłonić dymkiem.
Nawet regularne palenie mozna dość łatwo rzucić (dużo łatwiej, jak
papierosy), ale trzeba mieć motywację. To nie jest nałóg uzależniający
fizycznie. Rozmawiałeś z nią o tym dlaczego pali? Co jej to daje?
Czego w tym szuka?

To co piszą w tym wątku o syndromie amotywacyjnym mogę
potwierdzić w całej rozciągłości. Specyfika regularnego palenia
jest taka, że człowiek koncentruje się po prostu na innych rzeczach,
a świat przestaje dla niego istnieć w "normalnej" postaci. Stąd też
stopniowo pojawiający się brak potrzeby wypełniania "normalnych"
obowiązków, takich jak kontakty z ludźmi, dbanie o siebie, itd.
Czy to jest całkowicie złe? Trzeba to przeżyć, żeby ocenić.

Trawka bardzo buduje intelektualnie, pozwala spojrzeć na
świat z zupełnie innej perspektywy. Ale nie można tak żyć na
codzień i w któryms momencie trzeba przestać. Spróbuj jej to
wytłumaczyć, może trafisz. Do gandzi zawsze można wrócić,
to żaden problem. Można wracać, przestawać, znowu wracać
setki razy. Można palić rok, potem następnych dziesięć lat nie
pamiętać o trawce, a po nich znowu palić... Ale to nie może
trwać całe życie, w końcu za bardzo się człowiek oddala od
tego, co jest obok. Trzeba robić przerwy, trzeba wracać do
normalności. Spróbuj jej to jakoś przekazać, że musi wrócić
do świata, przyjąć na siebie odpowiedzialność za to, co się
dzieje naokoło, nie może życ w ciągłym lęku, stresie (gandzia
bardzo podnosi adrenalinkę ;), nie może uciekac od
normalności.

JGrabowski


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-25 13:09:55

Temat: Re: Milosc i THC -mam nadzieje, ze nie zdublowalem posta.
Od: m3duz4 <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

hmm.. moze po prostu jej sie spytaj jak ona to wszystko traktuje.
Kobiety nie lubia niezdecydowanych facetow i lubia jak to oni pierwsi
zadzwonia dzien po :).
Boisz sie ze zaprzepascisz- ale czy wiesz wogole co to jest?
Moze dla niej nic, moze przez 8 lat zmienila sie jednak bardziej niz
myslisz i ma zupelnie inne podejscie do niektorych spraw.
Jesli nie spytasz to sie nie dowiesz jak ona to wszystko traktuje.
Moze jestes dla niej tylko odskocznia (tak jak trawa)? Moze szuka
przyjaciela "do wszystkiego"? A moze byla wtedy zbakana i teraz
wstydzi sie wszystkiego? A moze po prostu sie juz pogubila i stracila
wiare w cokolwiek?
SPYTAJ , PODZIEL SIE Z NIA WATPLIWOSCIAMI, ludzie tak o nie ida sobie
do lozka- a skoro was to spotkalo to czemu sie boisz z nia o tym
porozmawiac??

m3duz4

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-25 14:50:41

Temat: Re: Milosc i THC -mam nadzieje, ze nie zdublowalem posta.
Od: Jan Kozlowski <a...@...sygnaturce> szukaj wiadomości tego autora

On Œr 25 wrz 2002 12:01:44a "domel" <d...@i...pl> wrote in
news:amqmqv$j8s$1@sunflower.man.poznan.pl

> moim skromnym zdaniem potwierdzonym wieloletnimi doswiadczeniami
> smiem twierdzic ze nie masz racji. THC nie niszczy az w taki sposob.
> byc moze to kwesta szeroko pojetej propagandy.

Jak ktos jest na okroglo najarany to powoli upodabnia sie do rosliny: nic
mu sie nie chce, wszystko mu wisi. Aktywnosc ogranicza najczesciej do
jedzenia, wydalania i szukania materialu.
Co do "wieloletnich doswiadczen". Kiedystam rzeczywiscie byly jakies
badania, w ktorych wyszlo im, ze trawa nie szkodzi. Niestety te nowsze
wykazuja cos zupelnie odwrotnego. Oczywiscie nie mozna tez pominac
kwetstii tego, co czasem mozna w "kupnej" trawie znalezc -- i bynajmniej
nie jest to czyste THC ;)


Pozdrawiam


--
[=] http://resnick.da.ru <=> Fidonet: 2:480/112.4 [=]
[=] e-mail: a...@d...pl <=> GG: 174363 [=]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-25 15:58:04

Temat: Re: Milosc i THC -mam nadzieje, ze nie zdublowalem posta.
Od: "m.dz" <m...@a...de> szukaj wiadomości tego autora


"Jan Kozlowski" <a...@...sygnaturce> schrieb im Newsbeitrag

> Jak ktos jest na okroglo najarany to powoli upodabnia sie do
rosliny: nic
> mu sie nie chce, wszystko mu wisi. Aktywnosc ogranicza
najczesciej do
> jedzenia, wydalania i szukania materialu.
> Co do "wieloletnich doswiadczen". Kiedystam rzeczywiscie
byly jakies
> badania, w ktorych wyszlo im, ze trawa nie szkodzi. Niestety
te nowsze
> wykazuja cos zupelnie odwrotnego.

Zalezy co oznacza "szkodzi".
Chodzilo o "kisiel z mozgu" i "nie niszczy" , co sie zgadza.
THC nie dziala jak alkohol na organy chociaz ma inne skutki
uboczne.
Co do "byly jakies badania" to raczej te pierwsze badania
wykazywaly
szkodliwosc THC a po jakims czasie zostaly zweryfikowane.
Badania szkodliwosci, wykazywanie szkodliwosci ma swoje
tradycyjne lobby
dlatego nie byly one scisle naukowe lecz byly wykonywane w
konkretnym celu.
Dzis lobby anty-canabisowe musi sie liczyc z powaznym
przeciwnikiem-
lekarzami ktorzy propaguja canabis jako lekarstwo.

Oczywiscie nie mozna tez pominac
> kwetstii tego, co czasem mozna w "kupnej" trawie znalezc --
i bynajmniej
> nie jest to czyste THC ;)

Te historie opowiadaja sobie laicy bo co mozna w trawie w
koncu znalesc ? ;)

m.dz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-25 18:11:41

Temat: Re: Milosc i THC -mam nadzieje, ze nie zdublowalem posta.
Od: Jan Kozlowski <a...@...sygnaturce> szukaj wiadomości tego autora

On Œr 25 wrz 2002 05:58:04p "m.dz" <m...@a...de> wrote in
news:amsmat$al6$1@newsread1.arcor-online.net

> Zalezy co oznacza "szkodzi".
> Chodzilo o "kisiel z mozgu" i "nie niszczy" , co sie zgadza.
> THC nie dziala jak alkohol na organy chociaz ma inne skutki
> uboczne.

Jesli chodzi o uszkodzenia fizyczne: powoduje raka (szczegolnie jak sie
pali z fify), niszczy uklad odpornosciowy, przyczynia sie do bezplodnosci
u kobiet. Tak wyszlo w badaniach.

> Co do "byly jakies badania" to raczej te pierwsze badania
> wykazywaly
> szkodliwosc THC a po jakims czasie zostaly zweryfikowane.
> Badania szkodliwosci, wykazywanie szkodliwosci ma swoje
> tradycyjne lobby dlatego nie byly one scisle naukowe lecz byly
> wykonywane w konkretnym celu.

Lobby antytrawowe jest faktycznie silne, jednak w ostatnich czasach THC
zrobilo sie BARDZO popularne i pojawilo sie rownie silne lobby
protrawowe.

> Dzis lobby anty-canabisowe musi sie liczyc z powaznym
> przeciwnikiem-lekarzami ktorzy propaguja canabis jako lekarstwo.

Lekarstwa nie sluza do rekreacji. Przeciez nikt sobie nie wstrzykuje np.
morfiny dla zabawy (poza ostatnimi cpunami). THC jako lekarstwo? OK, ale
pod kontrola lekarza.

> Te historie opowiadaja sobie laicy bo co mozna w trawie w
> koncu znalesc ? ;)

To Ty nie wiesz jaka fantazje maja dzisiejsi dealerzy? A to sobie
poeksperymentuja z eterem, a to do trawy dodadza browna...

Pozdrawiam


--
[=] http://resnick.da.ru <=> Fidonet: 2:480/112.4 [=]
[=] e-mail: a...@d...pl <=> GG: 174363 [=]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

znowu mam zagadke
Wobec Cierpienia
dziwny sen
koniec refleksji
Wspomoz kolegow....

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »