| « poprzedni wątek | następny wątek » |
111. Data: 2012-11-15 11:53:34
Temat: Re: Na dobranoc.W dniu 2012-11-15 12:09, kali pisze:
>
> Użytkownik "** ISKA **" <r...@f...fajf> napisał w wiadomości
news:50a4cb7c$0$1304$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2012-11-15 11:55, kali pisze:
>>>
> ..
>>>> a postraszyć? np porannym wyglądem...
>>>
>>> ja nie taki strachliwy - ale jak chcesz
>>> to sprobuj :)))
>>
>> huuuuuuuu!!!!
>>
> widzę, że sam się siebie wystraszyłaś
> i poszła wersja light ?
> ale dzięki i zato :))))
oszty...
grrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!
wrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!
lepiej?
--
Jestę Aniołę...ale twarda zemię sztuka!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
112. Data: 2012-11-15 12:05:07
Temat: Re: Na dobranoc.
Użytkownik "** ISKA **" <r...@f...fajf> napisał w wiadomości
news:50a4d7c0$0$1304$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2012-11-15 12:09, kali pisze:
..
>> widzę, że sam się siebie wystraszyłaś
>> i poszła wersja light ?
>> ale dzięki i zato :))))
>
> oszty...
> grrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!
> wrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!
> lepiej?
kierunek dobry
ale ...... :)))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
113. Data: 2012-11-15 12:54:11
Temat: Re: Na dobranoc.W dniu 2012-11-15 13:05, kali pisze:
>
> Użytkownik "** ISKA **" <r...@f...fajf> napisał w wiadomości
news:50a4d7c0$0$1304$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2012-11-15 12:09, kali pisze:
> ..
>>> widzę, że sam się siebie wystraszyłaś
>>> i poszła wersja light ?
>>> ale dzięki i zato :))))
>>
>> oszty...
>> grrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!
>> wrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!
>> lepiej?
>
> kierunek dobry
> ale ...... :)))))
skończyły misie warianty :(
--
Jestę Aniołę...ale twarda zemię sztuka!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
114. Data: 2012-11-15 22:59:44
Temat: Re: Na dobranoc.Dnia Wed, 14 Nov 2012 10:55:25 +0100, olo napisał(a):
> Użytkownik "Fragile"
>>>
>>IMO z wiekiem mężczyźni stają się bardziej interesujacy,
>>a przez to i bardziej pociągający dla kobiet, ponieważ mają więcej
>>do 'zaoferowania' - inteligencję, dojrzałość, doświadczenie,
>>odpowiedzialność itd., i wiecej do powiedzenia :) I to ma swoje
>>odzwierciedlenie w ich wyglądzie - spojrzeniu, postawie. Uroda jest tu IMO
>>drugorzędna.
>>Oczywiście nie można uogólniać. Są i młodzi odpowiedzialni, dojrzali, a są
>>i całkiem podstarzali, którzy nadal dojrzałością czy odpowiedzialnością nie
>>grzeszą.
>>
> Dokładnie to przyroda matka sprawia że sporej części populacji kobiet
> podobają się starsi faceci. Po prostu często z wiekiem dochodzą do pozycji,
> czy posiadania dóbr zapewniających wychowanie potomka/ków.
>
Temat jest baaardzo szeroki :) Niby to wszystko to oczywistości, ale wcale
nie takie oczywiste :)
Rzeczywiście dla sporej części populacji kobiet status materialny mężczyzny
ma ogromne znaczenie, właśnie ze względu na możliwość zapewnienia
bezpieczeństwa materialnego niezbędnego w wychowywaniu dzieci. (Milczeniem
pominę takie, któe myślą wyłącznie o sobie). Jednak nie generalizowałabym.
Gdyby kobiety wiązały się tylko z bogatymi, inteligentnymi, zaradnymi,
odpowiedzialnymi itp. itd. - gatunek ludzki szybko by wymarł ;)
Poza tym miłość (a to przecież najważniejsze) to stan, którego nie da się
kontrolować umysłem, analizować, kalkulować, wybierać, przebierać. I
przyroda matka też ma często niewiele do powiedzenia :) Chociaż, tak do
końca nie wiemy, ile właśnie jej zawdzięczamy wyczuwając w tłumie swoją
drugą połowę :) Ja wierzę w przeznaczenie, ale to zupełnie inny temat.
Owszem, niektóre kobiety kierują się (mniej lub bardziej świadomie)rozumem,
kalkulowaniem. Ich wybór. Kwestia bardzo indywidualna.
Ja pewnych zachowań nie ogarniam :)
>
> W naszym
> stereotypie postrzegania świata, całkiem normalne jest że jakiemuś
> podstarzałem 007 koniecznie należy się przygoda z młodziutką modelką. Gdyby
> jednak zamiast 007 wziąć jakiegoś jego równolatka, zaniedbanego menela w
> kufajce, bylibyśmy bardzo zniesmaczeni wyborem tejże modelki. Podejrzewam że
> podobny brak entuzjazmu wywołał by wybór przez młodziutką wersję agenta 007
> nieforemnej, ryczącej 40+. Makiawelizm naszego myślenia, ubiera te fakty w
> nimb rzekomych cech " inteligencję, dojrzałość, doświadczenie,
> odpowiedzialność itd., i wiecej do powiedzenia :)" szukając ich potwierdzeń
> w rzekomej emanacji ich poprzez "I to ma swoje odzwierciedlenie w ich
> wyglądzie - spojrzeniu, postawie. Uroda jest tu IMO drugorzędna." Na dodatek
> jeszcze wybory kobiet, są ściśle związane z huśtawką ich stanów
> hormonalnych.
>
Jak najbardziej. Hormony to my :)
>
> Statystyka urodzeń zaś pokazuje, że uroda i inne atrybuty
> młodości mają jednak duże znaczenie, niekoniecznie tylko doceniane podczas
> wybierania partnera do stałego stadła:)
>
Gdzieś kiedyś czytałam, że podobno kobiety wybierają na stałych partnerów
mężczyzn mniej męskich w wyglądzie (mniejsze ryzyko zdrady ze strony
partnera, ponieważ są podobno bardziej wierni, oraz mniejszej ilosci kobiet
wpadają 'w oko'), za to będących lepszym 'materiałem' na żywiciela i
opiekuna rodziny (m.in. status materialny, odpowiedzialność, zaradność
itp). Natomiast z kim kobiety najczęściej zdradzają lub związują się na
chwilę? Ano z mężczyznami o bardziej męskim typie urody (czyli m.in. mocno
zarysowana żuchwa, większy nos - to ponoć nieco wyższy poziom
testosteronu). Tacy bowiem są podobno bardziej skorzy do przygodnego seksu,
oraz są ponoć nosicialmi 'silniejszych/lepszych' genów (-> potomstwo będzie
zdrowe), i do takich kobiety czują pociąg w fazie owulacji. Dlatego też
często zdradzają właśnie w fazie owulacyjnej/okołoowulacyjnej.
Nie do końca zgadzam się z tym wszytskim, ale nie wykluczam, że coś w tym
jest...
>
> Faceci mają znacznie prościej :)
>
No jasne :) Jak ze wszystkim zresztą (no, prawie) :)
>
> Kierują się głównie szacowaną zdolnością do prokreacji partnerki, więc
> głównymi atutami będzie młodość i "hip to waist ratio", obojętnie jakimi
> makiawelicznie wyindukowanymi atrybutami, te nasze wybory sobie uzasadnimy.
>
No tak. Ale jednak dzisiejsze kobiety -'patyczaki' mają swoich adoratorów.
I co mnie dziwi najbardziej, że ewolucja jakoś tak tym kieruje, że coraz
więcej jest kobiet o męskiej budowie, bez szerokich bioder. I coraz więcej
rachitycznych, zniewieściałych mężczyzn.
PS Sorry, jeśli zbyt chaotycznie, alem w chaotycznym nastroju :)
--
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
115. Data: 2012-11-15 23:00:57
Temat: Re: Na dobranoc.Dnia Tue, 13 Nov 2012 23:43:11 +0100, ISKA napisał(a):
> W dniu 2012-11-13 23:30, Fragile pisze:
>
>>> dokładnie, mężczyna jest przystojny
>>> dopiero po 37
>>>
>> IMO z wiekiem mężczyźni stają się bardziej interesujacy,
>> a przez to i bardziej pociągający dla kobiet, ponieważ mają więcej
>> do 'zaoferowania' - inteligencję, dojrzałość, doświadczenie,
>> odpowiedzialność itd., i wiecej do powiedzenia :)
>
> i takie mądre i spokojne spojrzenie :) uwielbiam
> no wiesz taka mądrośc w oczach
>
Wiem, wiem... :)
>
>>> nam za to wtedy ubywa :(
>>>
>> Eee tam, coś Ty. Nie wszystkim kobietom ubywa.
>> Niektórym przybywa ;)
>
> mnie tam tego lata ubyło troszke
> z 2 kg
>
Mi wreszcie przybyło 3kg.
Cieszę się więc, że pozbyłam się niedowagi. A łatwo nie było :)
>
>> Urody, oczywiście :)
>
> uroda? nie znam, z jakiego osiedla?
>
Uroda mieszka w każdej z nas, sąsiadko :)
--
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
116. Data: 2012-11-15 23:15:02
Temat: Re: Na dobranoc.Dnia Thu, 15 Nov 2012 23:59:44 +0100, Fragile napisał(a):
> Poza tym miłość (a to przecież najważniejsze) to stan, którego nie da się
> kontrolować umysłem, analizować, kalkulować, wybierać, przebierać. I
> przyroda matka też ma często niewiele do powiedzenia :) Chociaż, tak do
> końca nie wiemy, ile właśnie jej zawdzięczamy wyczuwając w tłumie swoją
> drugą połowę :)
No własnie warto zachować sporą dozę ostrożności w lekkim traktowaniu
przyrody objawiającej swą siłę i przewagę nad rozumem właśnie w
niekontrolowaniu, nieprzebieraniu, nieanalizowaniu, niekalkulowaniu... :-)
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
117. Data: 2012-11-15 23:28:15
Temat: Re: Na dobranoc.Dnia Thu, 15 Nov 2012 23:59:44 +0100, Fragile napisał(a):
> Ale jednak dzisiejsze kobiety -'patyczaki' mają swoich adoratorów.
> I co mnie dziwi najbardziej, że ewolucja jakoś tak tym kieruje, że coraz
> więcej jest kobiet o męskiej budowie, bez szerokich bioder. I coraz więcej
> rachitycznych, zniewieściałych mężczyzn.
Jedni upodabniają się biologicznie (a w następstwie i mentalnie) do drugich
- ot co. Znaczy kobiety do mężczyzn i odwrotnie. Uniseks środowiskowy
ułatwia wymianę hormonów poprzez powszechną od lat koedukację w szkole,
pracy, miejscach publicznych... Kiedyś tego nie było, bo nie było tylu
okazji.
Powszechnie wiadomo, że w środowiskach ściśle kobiecych cechy kobiece się
uwydatniają, wręcz następuje ich sprzężenie (np terminy miesiączek),
analogicznie w śwrodowiskach męskich nasila sie agresja itp.
Powszechna koedukacja, uniseksualne środowisko jako zdobycz cywilizacyjną
traktujace źle rozumiane równouprawnienie kobiet - oto przyczyna.
Spada poziom testosteronu u mężczyzn, podnosi się u kobiet. Mężczyźni są
coraz słabsi fizycznie i psychicznie, kobiety coraz silniejsze, mężczyźni
mniej agresywni, wśród nastolatek agresja w zenicie, sperma męska jest
coraz gorszej jakości pod względem biologicznym (od II wojny swiatowej
zawartość plemników spadła o 2/3), kobiety mają coraz więcej kłopotów z
rozrodczością. I takie tam następstwa... można wymieniać bez końca.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
118. Data: 2012-11-16 00:21:15
Temat: Re: Na dobranoc.Dnia Fri, 16 Nov 2012 00:15:02 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Thu, 15 Nov 2012 23:59:44 +0100, Fragile napisał(a):
>
>> Poza tym miłość (a to przecież najważniejsze) to stan, którego nie da się
>> kontrolować umysłem, analizować, kalkulować, wybierać, przebierać. I
>> przyroda matka też ma często niewiele do powiedzenia :) Chociaż, tak do
>> końca nie wiemy, ile właśnie jej zawdzięczamy wyczuwając w tłumie swoją
>> drugą połowę :)
>
> No własnie warto zachować sporą dozę ostrożności w lekkim traktowaniu
> przyrody objawiającej swą siłę i przewagę nad rozumem właśnie w
> niekontrolowaniu, nieprzebieraniu, nieanalizowaniu, niekalkulowaniu... :-)
>
Taaak, ale wiesz, co miałam na myśli :) Nie to, co Ty powyżej... :)
--
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
119. Data: 2012-11-16 00:25:34
Temat: Re: Na dobranoc.Dnia Fri, 16 Nov 2012 00:28:15 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Thu, 15 Nov 2012 23:59:44 +0100, Fragile napisał(a):
>
>> Ale jednak dzisiejsze kobiety -'patyczaki' mają swoich adoratorów.
>> I co mnie dziwi najbardziej, że ewolucja jakoś tak tym kieruje, że coraz
>> więcej jest kobiet o męskiej budowie, bez szerokich bioder. I coraz więcej
>> rachitycznych, zniewieściałych mężczyzn.
>
> Jedni upodabniają się biologicznie (a w następstwie i mentalnie) do drugich
> - ot co. Znaczy kobiety do mężczyzn i odwrotnie. Uniseks środowiskowy
> ułatwia wymianę hormonów poprzez powszechną od lat koedukację w szkole,
> pracy, miejscach publicznych... Kiedyś tego nie było, bo nie było tylu
> okazji.
>
> Powszechnie wiadomo, że w środowiskach ściśle kobiecych cechy kobiece się
> uwydatniają, wręcz następuje ich sprzężenie (np terminy miesiączek),
> analogicznie w śwrodowiskach męskich nasila sie agresja itp.
> Powszechna koedukacja, uniseksualne środowisko jako zdobycz cywilizacyjną
> traktujace źle rozumiane równouprawnienie kobiet - oto przyczyna.
> Spada poziom testosteronu u mężczyzn, podnosi się u kobiet. Mężczyźni są
> coraz słabsi fizycznie i psychicznie, kobiety coraz silniejsze, mężczyźni
> mniej agresywni, wśród nastolatek agresja w zenicie, sperma męska jest
> coraz gorszej jakości pod względem biologicznym (od II wojny swiatowej
> zawartość plemników spadła o 2/3), kobiety mają coraz więcej kłopotów z
> rozrodczością. I takie tam następstwa... można wymieniać bez końca.
>
Masz rację, tylko do czego kurcze dojdzie, jak tak dalej pójdzie? Musi być
znowu jakieś BUM, i od nowa... Już chyba tylko koniec świata uratuje ten
świat...
--
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
120. Data: 2012-11-16 09:04:37
Temat: Re: Na dobranoc.Użytkownik "Fragile"
>>>
>> Dokładnie to przyroda matka sprawia że sporej części populacji kobiet
>> podobają się starsi faceci. Po prostu często z wiekiem dochodzą do
>> pozycji,
>> czy posiadania dóbr zapewniających wychowanie potomka/ków.
>>
>Temat jest baaardzo szeroki :) Niby to wszystko to oczywistości, ale wcale
>nie takie oczywiste :)
>Rzeczywiście dla sporej części populacji kobiet status materialny mężczyzny
>ma ogromne znaczenie, właśnie ze względu na możliwość zapewnienia
>bezpieczeństwa materialnego niezbędnego w wychowywaniu dzieci. (Milczeniem
>pominę takie, któe myślą wyłącznie o sobie).
>Jednak nie generalizowałabym.
>
Chyba nikt nie może mieć ambicji do generalizowania :) Generalnie :) to
tylko wszystkie rzeczy za które odpowiada wiele losowych zmiennych
przeważnie układają się w tak zwany dzwon Gaussa.
>Gdyby kobiety wiązały się tylko z bogatymi, inteligentnymi, zaradnymi,
>odpowiedzialnymi itp. itd. - gatunek ludzki szybko by wymarł ;)
>
Odważna teza :) mnie wychodzi z niej tylko konieczność istnienia poligymni
:) co de'facto już na miejsce.
>Poza tym miłość (a to przecież najważniejsze) to stan, którego nie da się
>kontrolować umysłem, analizować, kalkulować, wybierać, przebierać.
Uściślijmy, może nie miłość, bo to wieloznaczne i rozmyte pojęcie a stan
zakochania.
> I przyroda matka też ma często niewiele do powiedzenia :) Chociaż, tak do
>końca nie wiemy, ile właśnie jej zawdzięczamy wyczuwając w tłumie swoją
>drugą połowę :)
>
Przyroda matko nie zastanawiała się nigdy nad swoimi dziełami "robiła i tak
jej wyszło".
http://www.youtube.com/watch?v=N5aB1guMhb4
Natomiast z faktu że owo zakochanie istnieje i ma się dobrze, wynika tylko
że jest ono *korzystne_dla_fitness_fenotypu_rozszerzonego*.
> Ja wierzę w przeznaczenie, ale to zupełnie inny temat.
If you want to make God laugh, tell him about your plans. - Woody Allen.
>Owszem, niektóre kobiety kierują się (mniej lub bardziej świadomie)rozumem,
>kalkulowaniem. Ich wybór. Kwestia bardzo indywidualna.
>Ja pewnych zachowań nie ogarniam :)
>
Dzwony Gaussa muszą pokrywać bardzo szerokie spektrum istniejących zachowań.
Im dalej nasze postawa jest na tej krzywej oddalona od innej, tym ta inna
jest mniej dla nas zrozumiała.
>> Na dodatek
>> jeszcze wybory kobiet, są ściśle związane z huśtawką ich stanów
>> hormonalnych.
>>
>Jak najbardziej. Hormony to my :)
>
Wiem, choć powszechnie uważa się że dowodzi nami nasza świadomość :)
>>
>> Statystyka urodzeń zaś pokazuje, że uroda i inne atrybuty
>> młodości mają jednak duże znaczenie, niekoniecznie tylko doceniane
>> podczas
>> wybierania partnera do stałego stadła:)
>>
>Gdzieś kiedyś czytałam, że podobno kobiety wybierają na stałych partnerów
>mężczyzn mniej męskich w wyglądzie (mniejsze ryzyko zdrady ze strony
>partnera, ponieważ są podobno bardziej wierni, oraz mniejszej ilosci kobiet
>wpadają 'w oko'), za to będących lepszym 'materiałem' na żywiciela i
>opiekuna rodziny (m.in. status materialny, odpowiedzialność, zaradność
>itp). Natomiast z kim kobiety najczęściej zdradzają lub związują się na
>chwilę? Ano z mężczyznami o bardziej męskim typie urody (czyli m.in. mocno
>zarysowana żuchwa, większy nos - to ponoć nieco wyższy poziom
>testosteronu).
Nie wiem czy są dokładniejsze badania związku wielkości żuchwy czy nosa z
poziomem testosteronu. Ja widziałem filmik gdzie dowodzono takiej korelacji
z długością palca wskazującego no i chyba jeszcze czytałem gdzieś o tym że
jego wysoki poziom sprzyja łysieniu. Natomiast nigdy nie słyszałem o
kobietach zwracających uwagę na palec wskazujący :) Więc myślę że nie do
końca poznano reguły naszych wyborów i wiązanie ich z subiektywnymi
wrażeniami to nadmierne usiłowanie zracjonalizowania naszej biochemii.
>Tacy bowiem są podobno bardziej skorzy do przygodnego seksu,
>oraz są ponoć nosicialmi 'silniejszych/lepszych' genów (-> potomstwo będzie
>zdrowe), i do takich kobiety czują pociąg w fazie owulacji. Dlatego też
>często zdradzają właśnie w fazie owulacyjnej/okołoowulacyjnej.
>
Ssaki (po za chomikiem preriowym i gibonem) są poligamiczne. Więc
"zdradzają" zarówno samice jak i samce. Z oczywistych względów strategie
kobiet częściej są związane z reglamentacją seksu. No i podobnie oczywistym
wydaje się że poligamii drzemiącej w naszej naturze łatwiej dojść do głosu w
okresie płodnym.
>Nie do końca zgadzam się z tym wszytskim, ale nie wykluczam, że coś w tym
>jest...
>
Jak w przykładzie z boćkami, istnieją tylko takie które na zimę udają się do
ciepłych krajów. Możliwe że kiedyś były takie które nigdzie nie odlatywały
lub latały nad Antarktydę :)
>> Kierują się głównie szacowaną zdolnością do prokreacji partnerki, więc
>> głównymi atutami będzie młodość i "hip to waist ratio", obojętnie jakimi
>> makiawelicznie wyindukowanymi atrybutami, te nasze wybory sobie
>> uzasadnimy.
>>
>No tak. Ale jednak dzisiejsze kobiety -'patyczaki' mają swoich adoratorów.
>I co mnie dziwi najbardziej, że ewolucja jakoś tak tym kieruje, że coraz
>więcej jest kobiet o męskiej budowie, bez szerokich bioder. I coraz więcej
>rachitycznych, zniewieściałych mężczyzn.
>
Ewolucja to raczej niczym się nie kieruje, natomiast rozwój cywilizacyjny
sprawił że ogromnie wzrosły szanse przetrwania każdego jednego dziecka czy
też płodu. Ogólnie to chyba jesteśmy coraz roślejsi i dłużej żyjemy. W
warunkach dobrobytu bardzo pobłądziła też nasza adaptacja pozwalająca na
gromadzenie zapasów tłuszczu na "złe godziny". Niektórzy sądzą że to
zagrożenie epidemiologiczne.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Oty%C5%82o%C5%9B%C4%87
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |