Panowie, czy wiecie, ile czasu potrzebujecie, by zrobić na kobiecie
wrażenie? Naukowcy obliczyli, że... 30 sekund. Pół minuty randki i już
wiemy, czy stoi przed nami świetny kandydat na partnera, czy totalny
fajtłapa.
Stolik nakryty eleganckim bordowym obrusem, dwa krzesła, On i Ona.
Wymieniają kilka zdań i spojrzeń. W sali rozbrzmiewa delikatny dźwięk
gongu i... koniec randki. Ona już wie, czy On ma u niej jakieś szanse.
Tak przebiegają najmodniejsze obecnie randki, czyli speed dating (z
ang. szybkie randki), których ojcem jest... rabin Yacov Deyo z Los
Angeles.
Co prawda pierwszą tego typu randkę rabin zorganizował 15 lat temu,
ale dopiero dziś szybkie randki są na fali. Organizowane są na całym
świecie (w Polsce w największych miastach) i w różnych wariantach (dla
młodych, dojrzałych, emerytów, puszystych, nieprzeciętnie wysokich,
samotnych rodziców itp.)

http://www.charaktery.eu/artykuly/Psychologia-dla-Ci
ebie/1162/30-sekund-na-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87/


Taaaaa, szybkie jedzenie, seks też jakiś szybki, aż nadążyć nie
można, poznawanie partnera jeszcze szybsze. No tak ,przecież w obecnym
szybkim świecie relacje są tak powierzchowne, że wypuszczasz w
powietrze palec i już masz żonę, którą ładnie zapakowaną taszczysz do
domu i nakręcasz. A ona jak na wrotkach wjeżdza do kuchni i za kika
mignięć powieką masz już przygotowany szybki obiad, który zawsze już
będzie smakował jak klej do glazury Atlas i nawet nie zdążysz
podziękować za posiłek ,a już będziesz zaspokojony seksualnie dzięki
megasuperszybkiej żonie. Kurwa co za świat.