Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Nawozenie, co, kiedy i jak?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nawozenie, co, kiedy i jak?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 153


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2004-02-28 23:32:43

Temat: Re: Nawozenie, co, kiedy i jak? - refleksyjnie
Od: "Kronopio" <c...@g...katowice.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Zuzia" <k...@p...com.pl> napisał w wiadomości
news:c1qo5u$8nu$1@atlantis.news.tpi.pl...


> Oczywiscie wszystko co wartosciowe zbieram sobie i moze kiedys wydam
poradnik
> poczatkujacego ogrodnika. Niech inny nie powtarzaja moich bledow.. To
takie ludzkie

Błędy ,owszem, są ludzkie , ale nawet doświadczony ogrodnik ich nie uniknie.
Nie da się napisać poradników uniwersalnych , tak dotyczących roślin jak i
dotyczących dzieci.
Zbyt wiele zmiennych.

> > >Grupa o dzieciach - jedna z
> > > lepszych - jest pelna zyczliwych ludzi ktorzy nie widza niec zlego w
> > podzieleniu sie swoja
> > > wiedza. Moze komus oszczedza klopotu.

A może zamącą w głowie i zaczniesz wychowywać dziecko według cudzych norm ?

> Tak na pewno. Ogrodnictwo jest tak pojemna dziedzina, i to chodzi o te
rosliny co maja
> dusze.. co tam dzieciaki placzace, wrzeszczace...
> Nie chce byz nie grzeczna, ale chyba nie wiesz o czym muwisz.
> > > Jednoczesnie ton wypowidzi nie jest tak agresywny i
> > > moralizatorski.

A cóż w tym złego , że oprócz dzieci kocha się także rośliny i ogród ?
Nikt nie stawia wyżej roślin nad dziećmi , ale w jednej i drugiej dziedzinie
potrzebne jest wyczucie i uczucie.
I wiedza.

> Co w tym dziwnego. Lezy kupa smieci z calej dzialki: po pierwsze nie
estetyczna a po
> drugie zawalajaca miejsce w ogrodzie.

Potępiasz witaminy dla roślin ?
Kompost to nie jest kupa zgniłych szczątków z ogrodu zawalających miejsce.
To odzyskiwanie tego co się w ogród włożyło.

> Tylko myslalam, ze od praktykow dowiem sie czegos wiecej

Grupa jest źródłem wiedzy.
Przynajmniej dla mnie.
I to wiedzy praktycznej , ale żeby tę wiedze zastosować trzeba poznać własną
ziemię , własne preferencje i popracować nad swoim ogrodem.
Indywidualnie.
Nie ma gotowych wzorów.

Pozdrawiam
Teresa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2004-02-28 23:32:55

Temat: Re: Nawozenie, co, kiedy i jak? - refleksyjnie
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Katarzyna Tkaczyk napisał:

> Nie tylko Wy, nie tylko. U mnie najwiekszym błędem było niecierpliwe
> sadzenie roslin, niedokładne wyczyszczenie miejsca, bo przecież, malutki
> kawałek kłącza perzu, podagrycznika usunie się przy okazji, z kawałków
> zrobiły sie kawały, i walcze teraz z draństwem, które poprzerastało mi kępy
> itd. itd. ;)


Ano, ano...
Skalniak na glinie to ja:-))
Ale już po trzech latach jest lepiej:-) Ufff.. cięzka pracą przypłacone...
Grzechów wiecej... aż strach pisać;-)))

Pozdrawiam
Marta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2004-02-28 23:36:41

Temat: Re: Nawozenie, co, kiedy i jak? - refleksyjnie
Od: "Kronopio" <c...@g...katowice.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Zuzia" <k...@p...com.pl> napisał w wiadomości
news:c1qldl$rne$1@nemesis.news.tpi.pl...


> A ja mysle, ze to jest tylko kwestia priorytetow. Moge robic cos dobrze
nie wypruwajac
> sobie flakow .

Nie angażując sie w to co robisz ?
Znaczy byle jak.


Moja praca polega na ulatwianiu sobie zycia, i dlaczego tej filozofii nie
> moge przeniesc do ogrodu...?

Bo rosliny ,tak jak dzieci ,wymagają opieki , znajomości warunków w jakich
lubią żyć i zaangażowania.


Pozdrawiam
Teresa



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2004-02-28 23:42:46

Temat: Re: Nawozenie, co, kiedy i jak? - refleksyjnie
Od: "T.W." <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Zuzia" <k...@p...com.pl> napisał w
wiadomości news:c1qqm8$hnt$1@nemesis.news.tpi.pl...


> Wyrzucac do kosza na smieci.

Już zaczynam żałować, że nie mam udziałów w firmie wywożącej śmieci z
Twojej działki :)))

Pozdr.
Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2004-02-28 23:51:59

Temat: Re: Nawozenie, co, kiedy i jak? - refleksyjnie
Od: "T.W." <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:c1r8f7$2cs$1@korweta.task.gda.pl...

> Skalniak na glinie to ja:-))

Ale monopolu nie możesz sobie przypisać :)
Po sześciu latach zostały tylko floksy i dąbrówka... Za to pigwowcowi
się spodobało i rośnie jak szalony. Wszerz. Pół ścieżki już zarósł
:)))

Pozdrawiam
Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2004-02-29 01:04:22

Temat: Re: Nawozenie, co, kiedy i jak? - refleksyjnie
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> szukaj wiadomości tego autora

"Zuzia" <k...@p...com.pl> wrote in message
news:c1qldl$rne$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> A ja mysle, ze to jest tylko kwestia priorytetow. Moge robic cos dobrze nie
wypruwajac
> sobie flakow . Moja praca polega na ulatwianiu sobie zycia, i dlaczego tej
filozofii nie
> moge przeniesc do ogrodu...?

Nie przejmuj sie, to jest bardzo dobra filozofia. A ze w praktyce wychodzi
inaczej, to juz inna para kaloszy. Po prostu robisz to, co Ci sprawia
przyjemnosc, na przyklad rano wychodzisz zobaczyc, co tam slychac w ogrodzie.
Tu wyrwiesz chwasta, tam przepleciesz galazke maliny przez plot, owdzie jeszcze
cos... . Po godzinie takiego milego spacerku po ogrodzie widzisz, ze filozofia
filozofią, a robota robotą.

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2004-02-29 08:19:45

Temat: RE: Nawozenie, co, kiedy i jak? - refleksyjnie
Od: r...@o...pl (Bogusław Radzimierski) szukaj wiadomości tego autora


> [mailto:o...@n...pl]On Behalf Of Basia Kulesz

(...)
> Ogród bez kompostownika nie jest ogrodem:-))))
> Pozdrawiam, Basia.
:-))) Bogusław

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2004-02-29 09:02:29

Temat: Re: Nawozenie, co, kiedy i jak? - refleksyjnie
Od: "Jack" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Chyba nikt z grupowiczów nie traktuje ogrodu jak salonu, gdzie się
> wstawia meble i MA BYĆ ŁADNIE. Najlepiej już na zawsze. Raz w tygodniu
> przyjdzie sprzątaczka i poodkurza.
>
> Kilka dni temu zadałam Ci pytanie (trochę żartem) czy Ty naprawdę
> chcesz mieć ogród. Odpowiedziałaś
> teraz: NIE. Bo Ty nie chcesz mieć ogrodu. Chcesz mieć taki salon. Raz
> i wystarczy. Trochę na pokaz -  "jak się zmieni moda, to wyrzucę stare
> meble i wstawię nowe. A najlepiej jak ktoś mi je wniesie".
>
> Nie rób ogrodu - w OGRODZIE zawsze jest coś do zrobienia. I zawsze
> będziesz z pracą do tyłu. Będziesz sfrustrowana, bo wyrośnie CHWAST.
> Albo pojawią się SZKODNIKI. Albo jeszcze coś gorszego, czego nawet nie
> będziesz umiała nazwać. I "salon" stanie się brzydki. A cudowna chemia
> nie
> będzie potrafiła pomóc.
>
> Bo ogród jest żywy. Nie jest salonem, który się urządzi i trwa. Żyje
> trochę własnym życiem i za zaangażowanie w jego sprawy i jego dobre
> samopoczucie potrafi niekiedy w bardzo wzruszający sposób odpłacić. I
> to jest najlepsze w ogrodzie - takie czasem drobne, niepozorne
> radości, a nie tylko to, że wieczorem...itd.
>
> Wieczorem, na tarasie, dla mnie najlepsze jest przypomnienie sobie
> odkryć z pracy za dnia: jakaś rzadka siewka odkryta przy plewieniu,
> "zdechlak", który był o krok od śmierci, a wypuszcza listki, odkryte
> gniazdo jeży pod kaliną, a czasem jeż we własnej osobie wędrujący
> wzdłuż tarasu... wielkie ćmy, które się u mnie rozmnażają, bo nie
> truję wszystkiego jak leci insektycydami...zaloty pająków pogońców,
> których nie zobaczyłabym, gdyby nie plewienie...
>
> Pozdrawiam
> Ewa


Dość jednostronny punkt widzenia
znam kilka ogrodów których właściciele niewiele w nich robią - głownie
wypoczywają i podziwiają a równocześnie ogrody są zadbane i piękne co nie
naczy wcale że są wymyskane czy jak ktoś napisał "z iglakami i rabatkami
wysypanymi korą "
a tak BTW czy rabatki wysypane korą to synonim jakiegoś ogrodu dla leni???
dla mnie kora to nie materiał który jedynie nie pozwala na wyrastanie chwastów
ale pełni przy okazji kilka innych ważnych funkcji...

Pozdrawiam
Jack


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2004-02-29 10:00:44

Temat: Re: Nawozenie, co, kiedy i jak? - refleksyjnie
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:0b6c.000000b1.4041aaa4@newsgate.onet.pl Jack
<w...@p...onet.pl> napisał(a):
>>
> znam kilka ogrodów których właściciele niewiele w nich robią - głownie
> wypoczywają i podziwiają a równocześnie ogrody są zadbane i piękne co nie
> naczy wcale że są wymyskane...
>
Hejka. O,to,to! :-) Nasza działaczka w założeniach miała być taka.
Rekreacyjna. ;-)
>
> a tak BTW czy rabatki wysypane korą to synonim jakiegoś ogrodu dla leni???
> dla mnie kora to nie materiał który jedynie nie pozwala na wyrastanie
> chwastów ale pełni przy okazji kilka innych ważnych funkcji...
>
Ale ta kora ze sklepu tak jakoś cześkowato wygląda. :-(
Pozdrawiam wypoczynkowo Ja...cki


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2004-02-29 10:29:38

Temat: Re: Co komu wymarzło (było: Re: Nawozenie [...])
Od: Grzegorz Sapijaszko <g...@s...net> szukaj wiadomości tego autora

"Basia Kulesz" <b...@i...pl> writes:

> Ostrokrzew M.? Nie powinien był zmarznąć. Sadziłeś wiosną czy
> jesienią?

Cornus kousa 'China Girl'. Sadzony jesienią.

Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Raz na mleku zamówiwszy ryż
gość w tym ryżu znalazł zdechłą mysz.
Kelner na to rzekł: ,,Ciszej,
nie pokazuj pan myszy,
bowiem inni goście zechcą tyż!''
(C) Antoni Marianowicz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 16


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Hibiskus
Jak poleprzyć wino.
Bambus
pytanie
rosliny z Rodos

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Sternbergia lutea
Pomarańcza w doniczce
dracena
Test
jeszcze raz - co za roślina

zobacz wszyskie »