Za GW:

Prokuratura poleciła policji wszcząć dochodzenie w sprawie krakowskiego
Gabinetu Profesora Jana Nowackiego. Decyzja w sprawie zapadła ostatniego
dnia grudnia.

W tekście "Żerowanie na raku" wyjaśniliśmy i opisaliśmy, dlaczego Gabinety
Profesora Jana Nowackiego to pusta nazwa. Ani Jan Nowacki nie był profesorem
medycyny, ani Novit - preparat tam sprzedawany - nie jest lekiem. Tymczasem
gabinety pełne są pacjentów chorych na raka, którzy kupując Novit, wierzą,
że ratują się przed śmiercią. Utwierdzać ich w tym mają firmowe ulotki pełne
wpisów anonimowych osób, którym miał pomóc. Tymczasem Novit to tylko
suplement diety, w skład którego wchodzą m.in. związki żelaza, potasu,
magnezu, miedzi i niklu. Nigdy nie przeszedł badań klinicznych.
Po naszym artykule działalnością tej placówki zainteresowała się Prokuratura
Okręgowa w Krakowie. Stamtąd sprawa trafiła do prokuratury rejonowej. A
ta: - 31 grudnia w skierowanych do policji wytycznych poleciła wszcząć
dochodzenie w sprawie preparatu Novit. Jest to dochodzenie w sprawie o
oszustwo i narażenie ludzi na utratę zdrowia lub życia - mówi Bogusława
Marcinkowska, rzeczniczka krakowskiej prokuratury. Ma ono ustalić m.in.
skład preparatu. To pierwszy krok. Potem prokuratura i policja zapytają
onkologów, czy preparat o takim składzie leczy raka.
- Nie spotkaliśmy się z żadnym przypadkiem osoby, której stan poprawiłby się
po przyjmowaniu Novitu - mówił kilka tygodni temu prof. Marek Paweł Nowacki,
szef Centrum Onkologii w Warszawie. Zbieżność nazwisk z Janem Nowackim, tym
od gabinetów - przypadkowa.
Plany prokuratury zakładają też przesłuchanie osób leczących się w
Gabinetach w ostatnich latach.