Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinte
rnet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: O NETOROZUMIENIU - slowo na wtorek
Date: Tue, 20 May 2003 09:55:12 +0200
Organization: ... z Gormenghast
Lines: 100
Message-ID: <b...@g...h417fd97e.invalid>
NNTP-Posting-Host: pe67.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1053417495 2327 213.77.237.67 (20 May 2003 07:58:15 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 20 May 2003 07:58:15 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:204125
Ukryj nagłówki
Bełkot.
Bełkot, czyli mnożenie słów składanych wprost ze słowników (rozumienie
nie jest tu konieczne), w zdania pozornie niosące istotne treści. Każdy
zestaw słów budzi zainteresowanie czytających przynajmniej na tyle,
na ile wymaga tego samodzielna ocena ich wartości. Dla jednych dzieje
się to w jednej chwili, innym życia nie starcza.
Bełkot może poprzedzać wiedza o technikach manipulacji - wprost
z Caldiniego. Małpiszony czytają Caldiniego i bawią się ludźmi, jak
kukiełkami. Na wstępie opowiadają wzruszającą historyjkę o tym,
jak im to serce dwa razy szybciej bije po przebytym zawale, jak to
muszą szprycować się lekami nasercowymi, jak to z żoną na działkę
chodzą powolutku - gdyż troll wyrafinowany musi pokazać też ludzką
twarz (do czasu aż ją straci). Podawanie siebie na tacy jako chory
(serce dwa razy szybciej bije - pewnie wielu w to uwierzyło!), zyskuje
natychmiast kredyt zaufania. Mechanizm prosty - nikt nie będzie
dręczył chorego, wręcz przeciwnie. Natura ludzka w takim przypadku
nakazuje pomagać, wspierać, usuwać pyłki z drogi,. wybaczać nawet
błędy i potknięcia. Małpiszon też się uczy. Usprawnia swe techniki
zabawowe. Im więcej wie, tym bardziej się cieszy. Tym większą
uradowaną gębę pokazuje. Rozpoznawanie takich małpiszonów nie
jest proste - nawet JeT, znawca 'prawd absolutnych' ma z tym kłopoty.
Przykład wydarzenia - uniki hrobaka wraz z wykwitem bełkotu z ust
drugiej drozofili (informatyk, o trudnym dzieciństwie - jak sam pisał),
przywiódł mnie do ciekawego jak sądzę wniosku, dotyczącego przyczyn
czy też źródeł "rozumienia", a NETOROZUMIENIA w szczególności.
Rzecz opiera się o deficyty informacji percepowanych przez własny
aparat poznawczy UGD. Cała nasza tu aktywność, wszystkie nasze
wnioski opierają się na dwóch filarach:
1. na wiedzy zgromadzonej w trakcie dotychczasowego życia, oraz
2. na wiedzy interpretowanej dynamicznie w trakcie tego życia, czyli
- jakby powiedzieli informatycy - on line.
Pierwszy filar - to nie tylko wykute regułki, przeczytane w książkach
słowa, zapamiętane wykłady. Pierwszy filar, to przede wszystkim
"engine", zdolność do przetwarzania strumieni informacji, narzędzie
do ich interpretacji, weryfikacji, wykorzystania. Niestety wielu ludzi
nie posiada zbyt dobrze rozwiniętych takich narzędzi (dlaczego?
Trzeba słuchać JeTa). Wielu dokonuje wyłącznie gromadzenia słów
w swoich głowach, a mechanizm odczytywania świata sprowadza do
jak najmniej energochłonnych porównań własnych szuflad z tym, co
aktualnie napływa z zewnątrz.
Jakość i moc tego "silnika" decyduje o sprawności rozumienia
w oderwaniu od napływu informacji.
Drugi filar, to informacje dopływające do naszych zmysłów dynamicznie,
w trakcie słuchania, czytania, patrzenia, wąchania, smakowania... jak też
odbierania sygnałów na inne sposoby - na przykład intuicyjnie (co jest
już tylko efektem specyficznej pracy mózgu - czyli interpretacji podświa-
domej). I tutaj właśnie istnieją _obiektywne_ powody, dla których tak
powszechne jest nierozumienie - czy też netorozumienie wykorzystywane
potem przez cwaniaków.
Podstawowym powodem netorozumienia, jest sprzeczność pomiędzy
oczekiwaniem 'aktywisty' (UGD) co do własnej osoby i własnej aktyw-
ności, a ułomnościami własnej percepcji w odniesieniu do drugiego filaru
funkcjonowania. Ułomności te, to niedostatki informacji. Obiektywne
i subiektywne.
Istnieje cała masa powodów tłumaczących obiektywnie istnienie tych
niedostatków. Powiem tylko o jednym. CZAS poświęcany na percepcję,
bardzo różny dla każdego UGD. Jeden Szpak może sobie pozwolić na
kilka godzin dobowej aktywności na grupie, inna Jaskółka ma tych go-
dzin ułamek, a jednak również chce uczestniczyć w tej formie aktywności
społecznej. Efekt, jest nietrudny do przewidzenia. To, co Szpak "wyczytuje"
on line z życia grupy, wielokrotnie przewyższa obfitością informacje
z drugiego filaru jakie zdąży zgromadzić Jaskółka. Jednak i Szpak
i Jaskółka mają ambicję _pełnoprawnego_ funkcjonowania w środowisku,
a więc to, co dla Szpaka jawi się "jak na dłoni", dla Jaskółki pozostaje
wyłącznie w sferze domysłów, albo wcale nie jest dostępne.
Deficyty informacji przekładają się na jakość interpretacji zdarzeń.
A przecież interpretacji _muszą_, dokonywać wszyscy - inaczej byliby
skazani wyłącznie na bierne czytelnictwo cudzych interpretacji.
Jaki stąd wniosek? Jakość i ilość informacji "wyczytanej" z grupy psp
jest diametralnie różna dla różnych osób. Zakres tej różnicy jest kolosalny,
od zera dla każdego nowego UGD, który nie zadał sobie trudu przeczytania
czegokolwiek na grupie a już produkuje własny tekst, poprzez tych, co
nie lubią zaglądać do serwisu grupy - skarbnicy doświadczeń i wiedzy
o niej - do wielkości nieokreślonej - asymptotycznie zbliżającej się do
jakieś płynnej granicy umownie zwanej nasyceniem.
Oczywiście INTERPRETACJE - czyli wypowiedzi osób z dolnej części
tego przedziału, bardzo często są bełkotem (nie mówię tu o osobach
autentycznie szukających pomocy na grupie).
Równocześnie bezwzględnie większe szanse na uniknięcie bełkotu mają
osoby potrafiące _gromadzić_ wiedzę o grupie i dysponujące relatywnie
szerszym strumieniem informacji, co wiąże się z większą ilością poświę-
canego grupie czasu.
Oprócz dyspozycyjności, są oczywiście inne czynniki, lecz wszystkie je
można upchnąć w pierwszym filarze - a więc w jakości i mocy silnika do
przetwarzania danych (celowo piszę quasi informatycznie - może dotrze).
To tak na początek (czas mi się kończy).
pozdrawiam UUGD i nie tylko
All
|