| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-11-15 09:52:28
Temat: O normalności w ujęciu socjologiczno-politycznymhttp://bit.ly/9IXdLr
"Wydaje się, że dzisiaj wielu Polaków normalność postrzega tak: dopóki
paszport w domu, w portfelu karty do bankomatu, niepuste konto i można
wydawać pieniądze na towary, których nie brakuje, to nie jest źle. Grupy
wykluczone, zmarginalizowane ekonomicznie, zazwyczaj są bez znaczenia,
ponieważ nie mają zdolności do buntu. Dopóki te grupy, które posiadają
zdolność do buntu ? czyli od klasy średniej w górę, będą jeździły do
hipermarketów, to dla nich będzie normalnie. Gdy ogłoszono kryzys
finansowy, zastanawiałem się, czy parkingi przed centrami handlowymi zaczną
pustoszeć. Skoro tak się nie stało, to znaczy, że ludzie postrzegają swoją
sytuację jako stabilną. Gdyby rozpowszechniło się odczucie, że stracą
pracę, będą mniej zarabiali w przyszłym roku, to zaczęliby oszczędzać.
Jeśli tego nie robią, to znaczy, że poczucie optymizmu konsumenckiego jest
wysokie. A z tym wiąże się akceptacja ładu politycznego. Dla sporej części
Polaków kryzys państwa musi się pojawić w ich portfelach, by chcieli uznać,
że istnieje problem.
To wąskie pojmowanie normalności jest częściowo pochodne wobec
tabloidyzacji przestrzeni komunikacji publicznej, nawet tzw. poważnych
mediów, oraz powiązanego z tym celowego odwracania uwagi społeczeństwa od
spraw ważnych (np. konstrukcji budżetu i nadużyć ze strony tajnych służb) i
ekscytowania opinii publicznej personalnymi rozgrywkami. "
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-11-15 15:30:50
Temat: Re: O normalności w ujęciu socjologiczno-politycznymW dniu 2010-11-15 10:52, Nowy lepszy tren R pisze:
> mediów, oraz powiązanego z tym celowego odwracania uwagi społeczeństwa od
> spraw ważnych (np. konstrukcji budżetu i nadużyć ze strony tajnych służb) i
> ekscytowania opinii publicznej personalnymi rozgrywkami. "
Jak zatem "przywracać uwagę" jako społeczeństwo? jak być "działającą i
reaktywną" klasą?
Masz może jakieś ciekawe opracowania w tym temacie? (pomijam Marksa i
Engelsa, oraz innych wszelkiej maści teoretyków tworzących podwaliny...)
--
---------------
Pozdro
.utr1
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2010-11-15 21:52:46
Temat: Re: O normalności w ujęciu socjologiczno-politycznym
Użytkownik "Nowy lepszy tren R"
>
> "Wydaje się, że dzisiaj wielu Polaków normalność postrzega tak: dopóki
> paszport w domu, w portfelu karty do bankomatu, niepuste konto i można
> wydawać pieniądze na towary, których nie brakuje, to nie jest źle. Grupy
> wykluczone, zmarginalizowane ekonomicznie, zazwyczaj są bez znaczenia,
> ponieważ nie mają zdolności do buntu. Dopóki te grupy, które posiadają
> zdolność do buntu ? czyli od klasy średniej w górę, będą jeździły do
> hipermarketów, to dla nich będzie normalnie. Gdy ogłoszono kryzys
> finansowy, zastanawiałem się, czy parkingi przed centrami handlowymi
> zaczną
> pustoszeć. Skoro tak się nie stało, to znaczy, że ludzie postrzegają swoją
> sytuację jako stabilną.
Uogólnienia...
Kto badał faktyczną ilość tych samochodów pod marketami i w odniesieniu do
kiedy jeśli już?
Ale już zakładając że te parkingi nie pustoszeją nie znaczy że ludzie kupują
tyle samo lub tej samej wartości towary co wcześniej.
Jeść trzeba, więc ludzie jeżdża na zakupy jak dawniej.
Nie pamiętam źródła, ale jakoś w okolicach wakacji podano, że w od 10 lat
Polacy nie mieli tyle oszczędności co teraz.
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |